"Oboje powinniśmy być lojalni, dbać o małżeństwo, być sobie wierni, szanować się, ufać sobie. Jeżeli jednak jedno z nas naruszy te zasady, to drugie powinno mieć prawo wyboru."
Czasem w życiu spotykają nas tak przykre sytuacje, że cały świat staje nagle na głowie. Z takimi wydarzeniami musiała zmierzyć się bohaterka powieści "Kruchość jutra", której życie w jednej chwili przestało mieć jakikolwiek sens. Zaufanie raz utracone bowiem trudno kiedykolwiek stu procentowo odbudować.
Ewa Bauer to rodowita krakowianka. Z wykształcenia prawnik, z zamiłowania psycholożka i pisarka, uwielbiająca podróże. Sama określa siebie jako prawnika, matkę, żonę, społecznicę, książkomianiaka i miłośniczkę przyrody. Od najmłodszych lat pisała do szuflady różnego rodzaju utwory literackie, a zadebiutowała powieścią "W nadziei na lepsze jutro", której kontynuacją jest książka, o której dzisiaj wam opowiem. W Internecie możecie również znaleźć jej opowiadania wydane w formie ebooka oraz stronę autorki.
Wydawałoby się, że małżeństwo Anny i Roberta najtrudniejsze chwile ma już za sobą. Zdrada męża to już przeszłość, a wybaczenie żony i narodziny bliźniaków scementowało ich związek. Niepodziewanie, zajrzenie przez Annę do komputera Roberta zapoczątkowuje lawinę zdarzeń, mających wpływ na obojga bohaterów. Anna znajduje bowiem w skrzynce pocztowej wiadomość z dwuznacznym tytułem od byłej kochanki męża i niewiele myśląc pakuje dzieci i odchodzi z domu. Ta decyzja podjęta pod wpływem chwili nieodwołanie zmienia całe jej życie. Decyzja, której skutki będą tragiczne dla obydwu stron.
Ewa Bauer ukazuje czytelnikowi, że małżeńskie przysięgi składane drugiej osobie w zderzeniu z codziennym życiem, nie zawsze są dochowywane. Zdrada cielesna przez jednych traktowana dość liberalnie, dla innych stanowi uosobienie największej krzywdy w życiu. Taką osobą jest Anna, która wybaczając mężowi jego łóżkowy wyskok, miała nadzieję, że ich wspólne życie rozkwitnie. Niestety wystarczył jeden e-mail, który niczym lekki podmuch wiatru, zburzył cały domek z kart, jakim była ich wspólna przyszłość. I wcale się nie dziwię, że bohaterka wiadomości tej nie przeczytała. Wystarczył tytuł e-maila, by całe odbudowane zaufanie prysło niczym bańka mydlana.
W powieści "Kruchość jutra" nie znajdziecie dobrych portretów psychologicznych męża Roberta i nowego partnera Anny – Michała. Autorka skupiła się na wyrażeniu emocji zdradzonej kobiety, żony i matki, jaką jest Anna. I to ona właśnie stanowi punkt centralny powieści. Cała fabuła nie jest zbytnio rozbudowana, gdyż w moim mniemaniu autorce nie chodziło o nagromadzenie zbędnych opisów i wątków. Jest to książka o utracie zaufania i konsekwencji własnych decyzji, błędnych czy nie, ale jednak własnych.
Rozważania dotyczące małżeństwa i istoty zaufania między dwojgiem ludzi, urozmaica po trosze wątek kryminalny, jaki pojawia się w powieści. Tajemnicza śmierć młodej dziewczyny, zbyt idealny nowy partner Michał i niepokojące przeczucia Anny, przestawiają czytelnika na trochę inne tory myślenia. Przewidziałam zakończenie, jednakże samo wprowadzenie tego wątku pozytywnie mnie zaskoczyło. Pojawił się bowiem w moim odczuciu powiew świeżości do całej tej historii.
Powieść "Kruchość jutra" to utwór nienadający się dla czytelników złaknionych sensacji, przygód czy szczęśliwego, miłosnego zakończenia. Ewa Bauer postawiła bowiem na minimalizm w charakterystyce bohaterów, skupiając się wyłącznie na emocjach i trudnych wyborach. Historia Anny i Roberta może być dla nas przestrogą. Przestrogą ukazującą, że pozory czasami mogą mocno zmylić, a od raz podjętych decyzji nie będzie już odwrotu. Jeśli jesteście gotowi na taką właśnie prozę, to zachęcam.