Historia o zaginionym ojcu, naukach u czarodziejki i tajemniczych zniknięciach z perspektywy dorastającej dziewczyny.
Sofja przechodzi przemianę nie wyłącznie dojrzewając, ale też przemianę w znaczeniu bardziej dosłownym. Autor podkreśla, że ono „jest rzeczywiste i faktyczne, tyle że dla nas niekoniecznie musi być zauważalne“*. A ulega jemu nie tylko główna bohaterka, ale też niektórzy ludzie wokół niej. I nie ma w tym nic dziwnego, skoro powieść ciągle tańczy wokół tematu holometabolii, czyli przemiany od larwy przez poczwarkę po imago, . Ukazuje się ona wiele razy dosłownie i metaforycznie. Ale. Choć jest ona istotna — powieść się na niej nie kończy.
Światem stworzonym przez Radka nie rządzi chrześcijaństwo (tu religia dawna, niemalże zapomniana), a gnoza, która zakłada, że rodzimy się, by być nieszczęśliwymi. Brzmi to nieprzyjemnie, jakby ktoś komuś robił na złość, ale tłumaczy całe niedopasowanie jednostek, zgniliznę świata i codzienną niesprawiedliwość. Bohaterowie wiele razy poruszają ten temat i wywołuje on wiele przemyśleń.
W dodatku świat powieści to świat tajemniczego cara i opresyjnej władzy, przeciwko której nie można powiedzieć nic złego. Obowiązuje cenzura, nieuzasadnione przesłuchania to norma, a bezpieki (UB — urząd bezpieczeństwa) należy się obawiać. Za wywrotowe poglądy można trafić w pasiaku do łagrów lub można zniknąć na inne sposoby. Obowiązuje więc system totalitarny, w którym klasizm i patriarchat ma używanie.
A choć wszystko to to potężne podwaliny świata, to jednak nie są one jeszcze największym plusem serii! Radek Rak bowiem roztrzaskał nasz świat i poskładał go na nowo, a w miejsce powstałych luk włożył fantastykę. Już sam system monetarny (suwereny, korony i kopiejki) to prawdziwy misz-masz, ale najpiękniej wyszła mu społeczność Jomów, którzy trochę przypominają Żydów, trochę Romów, a trochę starochrześcijańskie sekty. Najlepsze jest jednak to, że ich cytowanie słowa bożego, to cytaty z Biblii, Koranu i apokryfów. Nie są odbiciem jednej społeczności, a raczej pasują do każdej ortodoksyjnej grupy religijnej. Co jeszcze ciekawe — w świecie Raka technologia jest daleko w tyle, a pewne zachowania mogą wskazywać na przestażałą etykietę, ale pojawia się dzisiejszy slang w towarzystwie naleciałości gwary. Wszystko jest wymieszane i przetworzone.
Brzmi poważne, ale w historii tej obecny jest humor. Podobają mi się wszystkie komentarze, które porównują Raka i Pratchetta, choć więcej ich dzieli niż łączy. Sam autor zdaje się nie być fanem takich zestawień, ale to skojarzenie na tyle intensywne, że warto o nim wspomnieć. Czy jednak faktycznie humor ich ma wspólne styki, to jest mało istotne, bo najważniejsze jest to, że Rak ciężkie tematy osłodził cudowną kpiną i subtelnym absurdem.
A na koniec, już prawdziwy koniec, wspomnieć muszę jeszcze o tym, że Radek Rak pisze o patriarchacie, okresie i seksizmie okiem uważnego obserwatora świata. Jest to coś, do czego przyzwyczaiła mnie jedynie literatura niektórych co odważniejszych kobiet, nie mężczyzn, nie w takim natężeniu i nie tak dobrze ujętego. Świat powieści to świat bardzo konserwatywny z małymi wyjątkami, a choć konserwatyzm ten czasami ukazany jest jako coś niepoważnego — wybrzmiewa mocno!
No. I jest jeszcze reprezentacja LGBTQ+ ujęta w tak, TAK fajny sposób, że aż nie wiem, co powiedzieć.
Panie Radku, przeczytam wszystko, co Pan stworzy i co Pan już stworzył. WSZYSTKO.
Długo wyczekiwana książka Radka Raka – laureata Nagrody Literackiej Nike
Agla to brawurowa historia przygodowa, ale też wnikliwa i wzruszająca powieść psychologiczna o dojrzewaniu i przemianie, o...
Długo wyczekiwana książka Radka Raka – laureata Nagrody Literackiej Nike
Agla to brawurowa historia przygodowa, ale też wnikliwa i wzruszająca powieść psychologiczna o dojrzewaniu i przemianie, o...
„Agla. Alef” Radka Raka to jedna z tych książek, która na pierwszy rzut oka wydawała się pozycją, z którą się niestety nie polubię. Czy tak się stało? Nie, wydarzyło się coś magicznego, wręcz zakocha...
Powieść “Agla” zachwyca bogactwem niesamowitych opisów i obrazów ożywających przed oczami Czytelnika. Już pierwsze słowa, że “na Brackiej padał deszcz”, zaczerpnięte z kultowej piosenki Grzegorza Tur...
@liber.tinea
Pozostałe recenzje @mewaczyta
Stany bitwy
Im bliżej wyborom prezydenckim w Stanach Zjednoczonych, tym częściej temat ten znajduje się na pulpicie całego świata. Od decyzji Amerykanów zdaje się zależeć nie tylko ...
Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...