Zapewne dla każdego (przynajmniej tak być powinno) dziecka jego tatuś jest najlepszy na świecie... W oczach dziecka powinien być on najsilniejszy, najwspanialszy, najmądrzejszy, najzabawniejszy... Ale co jeśli okazuje się, że tata wcale nie jest jak lew? Ani jak niedźwiedź? Ani jak gepard? I właśnie o tym Wam dzisiaj opowiem :)
Kuba to mały sympatyczny chłopiec, który ma malutką siostrzyczkę Lenkę, zapracowaną mamusię, która wiecznie śpieszy się na różne ważne spotkania, rozmawia przez telefon po włosku i pracuje w dużej firmie, oraz tatusia, który jest pisarzem, a poza tym siedzi w domku, gotuje obiadki, robi zakupy i opiekuje się dziećmi... Kuba dostał w szkole zadanie domowe, w którym napisać miał do jakiego zwierzęcia porównałby swojego tatę. I oczywiście pierwsze co przyszło mu do głowy to lew. Tata jest królem w domu... Niestety to wcale nie jest prawdą. To raczej mama rozdaje tutaj rozkazy... No to może tata jest jak niedźwiedź - duży i silny... Ale gdyby był silny to przecież od razu poradziłby sobie z odkręceniem słoika ogórków... No to tata jest na pewno jak gepard - najszybszy na świecie. Ale gdyby był najszybszy Kuba nie wygrałby z nim w wyścigach... Kuba jest naprawdę podłamany, do jego taty nie pasuje kompletnie żadne zwierzę... Ale czy na pewno? A kto powiedział, że to zwierze, do którego porówna tatę musi być niezwykle silne, szybkie lub mądre? Chłopczyk znalazł idealne zwierzątko, które wprost idealnie opisuje jego tatę... Koniecznie przeczytajcie sami co wymyślił :)
Jest to naprawdę ciekawe i pomysłowe opowiadanie. Nasz główny bohater ma nie lada zadanie przed sobą. I to właśnie ta praca domowa skłania go do przyglądnięcia się dokładniej jego rodzinie. Mama prawdziwa, zapracowana bizneswomen, tata opiekujący się rodziną i domem. Po pewnym czasie Kuba odkrywa to jaki zwierzak opisuje tatę i to co wymyślił zdecydowanie zaskoczy małych czytelników :)
Książeczka ta jest niezwykle sympatyczna. Historyjka ta z pewnością spodoba się wszystkim kilkulatkom, nie tylko chłopcom, dziewczynki też bez wątpienia będą nią zainteresowane. Wydanie natomiast jest zdecydowanie inne niż moglibyśmy się spodziewać. Ja po przeczytaniu opisu oczami wyobraźni zobaczyłam wiele kolorowych ilustracji przedstawiających różne zwierzaki, a tutaj niespodzianka. Po zaglądnięciu do środka zobaczyłam jakby pożółkłe kartki oraz ilustracje częściowo w formie kolarzy. Wszystko to w takich poszarzałych barwach. Coś na wzór starych książek dla dzieci. Tak mi się od razu skojarzyło :)
Ale w żadnym wypadku nie jest to minusem, wręcz przeciwnie. W końcu nie wszystkie pozycje na półce naszego dziecka muszą mienić się wszystkimi barwami tęczy. Nie wszystkie muszą być zabawne... Chociaż z drugiej strony te również są zabawne! Tata przedstawiony jako lew, tata przedstawiony jako niedźwiedź męczący się z odkręceniem słoika, tata przedstawiony jako zmęczony gepard... Moim zdaniem ilustracje te i tak są świetne i idealnie pasują do tego opowiadania. Całą książeczka prezentuje się bardzo fajnie łącznie z historyjką o Kubie i jego spostrzeżeniach na temat taty :) Polecam!