Wiecie, kiedy poznać świetną książkę? Po kacu książkowym, jaki po sobie pozostawia. Tuż przed świętami usiadłam w nawale pracy z książką “Krew Nowych Bogów” Katarzyny Wycisk. Od premiery miałam na nią ochotę, ponieważ książka jest wydana genialnie i prepięknie. Przygodę z tą autorką rozpoczęłam od jej debiutu “Falcon. Na ścieżce kłamstw”, książka z gatunku Urban fantasy, która spodobała mi się, więc wiedziałam, że kolejną na mojej liście musi być “Krew Nowych Bogów”. “Gniew Nowych Bogów” będzie miała niedługo swoją premierę, na którą ogromnie czekam, bo ta seria to petarda. Gdyby nie brak czasu, książkę pochłonęłabym w ciągu jednego dnia, była tak genialna, że ciężko było mi ją odłożyć. Muszę przyznać, że podziwiam autorkę, książki, które wychodzą spod jej pióra, wydaje sama, więc idealnie nadaje się jej twórczość do #maratonniezależnych, do tego dodajmy grafiki, zakładki i arty, które tworzy sama. Wklejki do książki są przepiękne i ciągle wracam do niej i je oglądam, do tego boska okładka, która zachwyca szczegółami. Świat, który stworzyła autorka, mimo tego, że jest świeży i nowy, to nie czułam się w nim zagubiona, dzięki temu, że autorka nie zmieniła nazw aniołów i wampirów, oraz kilka nazw zaciągnęła z niemieckiego języka, który nie sprawia mi większego problemu, strasznie spodobała mi się nazwa fledermausów.
“Ludzie pod wpływem lęku zamieniają się w godne pożałowania, okrutne bestie.(...) Ludzie boją się inności. Chęć poznania czegoś obcego była od zawsze przyćmiona strachem.
Alaris, ziemie, które tysiące lat temu zostały zniszczone przez Wielką Wojnę. Większość rasy ludzkiej wyginęła, a ci, co przeżyli, mieszkają w Gnieździe, osadzie, która została zbudowana przez Bogów. Ci, którzy przeżyli, nie pamiętają już, jak bogowie wyglądają, a pieczę nad nimi sprawują Aniołowie. Nie można jednak powiedzieć, że ich rządy są sprawiedliwe i można się czuć pod ich skrzydłami bezpiecznie, wręcz przeciwnie, są to rządy terroru. Historię rozpoczynamy w chwili urodzin Moon, której brat Tristan składa życzenia. Na świecie zostali sami, a starszy brat stara się, zrobić wszystko by jego siostra pozostała bezpieczna. Jednak jeden dzień może zmienić wszystko. Następnie przeskakujemy w czasie o dziesięć lat i faktyczna historia się rozpoczyna, od chwili, gdy tajemnicza kobieta przychodzi do grupy rebeliantów, twierdząc, że zna sposób by zabić Bogów.
“Rodzina ponad wszystko. Ból nie ma nad nami władzy. Ból uświadamia nam, że ciągle istniejemy.”
Co to była za historia! Dawno tak dobrze nie czytało mi się takiej książki. Świat, jaki przedstawiła nam autorka, spokojnie mogę zaliczyć do High fantasy, co jest jednym z najlepszych podgatunków fantasy, oczywiście w moim własnym rankingu. Pióro autorki do mnie przemawia, nie czułam się zagubiona, a często tak jest podczas lektury pierwszego tomu, gdzie poznajemy świat, nowe postacie i ścieżkę, którą podążają, można się pogubić i stracić zainteresowanie książką. Tu nie miałam takiego odczucia, a pomagała mi też w zaznajomieniu się z bohaterami, ściąga z końca książki, w której autorka przedstawiła pokrótce bohaterów.
Zagadka tajemniczej kobiety była dość oklepana, według mnie, od razu wiedziałam, kim jest tak naprawdę, ale nie zabrało mi to frajdy z czytania, wręcz przeciwnie, chciałam jak najszybciej dowiedzieć się, czy moje przypuszczenia są prawdziwe. Na plus, dodajmy, że mimo kilku podróży przez ten świat, nie zostajemy zasypani opisami przyrody. Autorka w zrównoważony sposób nam wszystko przedstawiła, nie robiąc z książki opasłego tomu, który się kartkuje. Dialogi również wydają się toczyć w równowadze z opisami, książka nie jest przegadana, co zasługuje na pochwałę, ponieważ spotkałam się z wieloma książkami, w których dialogi były niepotrzebne i zbyt często były wpychane na siłę.
Ilość bohaterów, którym towarzyszymy, jest spora, lecz jak dla mnie odpowiednia, ponieważ lubię skupiać się na kilku osobach naraz. Niekiedy, gdy w książce króluje jeden bohater, jesteśmy jako czytelnicy, niedoinformowani i czujemy niekiedy zagubienie, a tu historia jest przedstawiana z kilku perspektyw, oraz jednocześnie dzieją się rzeczy, które są ważne tylko dla tych konkretnych bohaterów. Czekam z utęsknieniem na jedno spotkanie, dwójki bohaterów, lecz bardzo boję się, co może się do tej pory wydarzyć, ponieważ autorka nie oszczędza swoich bohaterów, co również bardzo mi się podobało. Podobno kolejny tom ma być również zaskakujący i świetny jak pierwszy i czekam na niego z utęsknieniem. Za książkę do recenzji dziękuję bardzo autorce.
Tysiące lat temu Wielka Wojna zniszczyła Alaris. Większość rasy ludzkiej zginęła, a ci, którzy przeżyli, zamieszkali w Gnieździe – osadzie zbudowanej przez bogów. Obecnie dla potomków ocalałych bogow...
Tysiące lat temu Wielka Wojna zniszczyła Alaris. Większość rasy ludzkiej zginęła, a ci, którzy przeżyli, zamieszkali w Gnieździe – osadzie zbudowanej przez bogów. Obecnie dla potomków ocalałych bogow...
Ahh co to była za książka. Tak się złożyło, że to kolejna książka z fantastyki, którą dostałam do recenzji w ostatnim czasie;) i muszę Wam powiedzieć, że ja się coraz bardziej przekonuję do tego gatu...
Moon poznajemy gdy jako mała dziewczynka traci swojego brata na okrutnych walkach na arenie. Dziewczynka mimo tego że żyje w nieprzyjaznym świecie rządzonym przez anioły nie wierzy w to że każdy z ni...
@paulinaz2007
Pozostałe recenzje @Nastka_diy_book
Mój nr 1
“Vasharoth. Kuźnia bogów” to trzeci tom wspaniałego cyklu Vasharoth, który stworzyli S.J. Brennenstuhl oraz K.W. Janoska. Ten cykl to moje odkrycie roku i jestem nim z...
Zacznę z grubej rury. Jaki macie stosunek do scen erotycznych w książkach? I nie chodzi mi o romantyczne sceny dwojga osób, które się kochają, chodzi mi o sceny br*ta...