Skrzydła sfinksa recenzja

Kotlet po mediolańsku? Brr...

Autor: @almos ·1 minuta
2024-03-14
Skomentuj
26 Polubień
To już jedenasta powieść w cyklu z sycylijskim policjantem, komisarzem Montalbano, nie licząc kilku zbiorów opowiadań. Spotykamy się ze starymi znajomymi: przede wszystkim z meteopatą i cholerykiem Montalbano, który przeżywa kryzys wieku średniego: czuje, że się starzeje a trudno mu się pogodzić z przemijaniem. Poza tym mamy zastępcę Montalbano, kobieciarza Mimi Augello obecnie zaabsorbowanego rodziną; dokładnego glinę Fazio; głupkowatego policjanta Catarellą; ponentną Ingrid. W tej opowieści wyjątkowe popisy idiotyzmu daje Catarella, ten bohater centrali telefonicznej, czyżby i on się starzał i jeszcze bardziej głupiał? Zaś stosunki Montalbano i jego wiecznej narzeczonej Livii przechodzą kolejną fazę głębokiego niżu. Nie ma pewności czy dadzą się jeszcze skleić.

Książki z Montalbano mają swoje smaczki kulinarne. W tej pogoda jest do kitu, morze wzburzone i Enzo, właściciel zajazdu, w którym stołuje się nasz komisarz, straszy go, że nie złowią świeżej ryby, i trzeba będzie jeść kotlet po mediolańsku. Smakosza Montalbano na tę wzmiankę przechodzą dreszcze... A przecież kotlet po mediolańsku to nic innego jak nasz ulubiony schabowy...

Wśród smaczków obyczajowych mamy agencję związaną z kościołem katolickim, która umożliwia upadłym dziewczynom powrót do uczciwego życia. I gdy tylko Montalbano, mając pewne podejrzenia, chce się przyjrzeć bliżej owej agencji, rozdzwaniają się telefony protestacyjne, no i zwierzchnicy komisarza trzęsą portkami ze strachu; chcą wręcz odebrać mu śledztwo. Brzmi niepokojąco znajomo...

A sama historia morderstwa, powiązana z wątkiem upadłych dziewczyn z Rosji, które lądują w Italii, jakaś taka wydumana jest, nie przekonuje mnie, chociaż rozwiązanie zagadki zabójstwa przez Montalbano i jego współpracowników jest dosyć efektowne.

Ale jak to bywa w kryminałach Camilleri sama zagadka kryminalna jest jakby drugorzędna, ważniejsze jest spotkanie ze starymi znajomymi, i dowiadywanie się co u nich nowego, to jak wizyta u dawno niewidzianych przyjaciół, zawsze ciekawa i przyjemna.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-07-30
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Skrzydła sfinksa
Skrzydła sfinksa
Andrea Camilleri
6/10
Cykl: Komisarz Montalbano, tom 11

Inspektor Montalbano przeżywa trudny okres. Jego związek z Livią znów wisi na włosku, a on sam coraz trudniej znosi nieustanną przemoc, z którą ma do czynienia w pracy. Kiedy policja znajduje ciało m...

Komentarze
Skrzydła sfinksa
Skrzydła sfinksa
Andrea Camilleri
6/10
Cykl: Komisarz Montalbano, tom 11
Inspektor Montalbano przeżywa trudny okres. Jego związek z Livią znów wisi na włosku, a on sam coraz trudniej znosi nieustanną przemoc, z którą ma do czynienia w pracy. Kiedy policja znajduje ciało m...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Mister Scrooge buduje kapitalizm

Dotychczas udawało mi się unikać lektury tej klasycznej opowieści świątecznej, zawsze uważałem ją za ramotkę opowiadającą o tym jak to stary skąpiec pod wpływem wzruszen...

Recenzja książki Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą
Cywilizacja śmierci
Rosjanie też kolonizowali

Niewielka książeczka opowiadająca o rosyjskim kolonializmie. To ciekawa perspektywa, bo myśląc o mocarstwach kolonialnych, automatycznie wymieniamy Wielką Brytanię, Fran...

Recenzja książki Cywilizacja śmierci

Nowe recenzje

Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Kryminalna uczta w doborowym towarzystwie.
@Mirka:

@Obrazek „Jeśli umysł diabolicznego geniusza potrafi wymyślić metodę kradzieży lub morderstwa, która wydaje się niem...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
© 2007 - 2024 nakanapie.pl