“Raz, dwa Freddy idzie cicho sza.
Trzy, cztery drzwi na klucz i nie otwieraj.
Pięć, sześć krucyfiks w rękę weź.
Siedem, osiem nie śpij, nie.
Dziewięć, dziesięć nie kładź się.”
“Mordercza zjawa ze snów zbiera swe krwawe żniwo...”
10 lat minęło odkąd ludzie z Elm Street zadbali o to, aby rzeźnik ze Springwood już nigdy nikogo nie skrzywdził. Mieszkańcy zdążyli już zapomnieć o koszmarze z przed lat, którego byli świadkami. Lecz sielanka i bezpieczeństwo nie mogą trwać wiecznie. Freddy zmartwychwstaje w snach dzieci swoich oprawców i poprzysięga krwawą zemstę.
…Tina budzi się z koszmaru, śniło jej się, że dziwny człowiek z popaloną twarzą i z nożami zamiast palców goni ją, jest coraz bliżej i bliżej a ona nie może ukryć się. Mężczyzna w czerwono zielonym swetrze zdaje się pozwalać jej uciec, drażni się z nią, tak jakby karmił się jej strachem … z krzykiem wyrywa się ze snu w momencie, kiedy potwór dopada ją. Przerażona zauważa, że jej pościel jest porwana – pocięta jakby nożami.
Następnego dnia okazuje się, że jej przyjaciele także mieli koszmary, śniąc o tym samym dziwnym człowieku w rękawicy pełnej ostrzy. Tina prosi, aby jej najlepsza przyjaciółka Nancy przyszła do niej wieczorem i została na noc tłumacząc się strachem przed postacią ze snu. Do zabawy włącza się także Glen i Rod przekształcając wieczór w przyjacielski posiedzenie przy piwie i telewizji (taka amerykańska rozrywka, zawsze tak jest).
Tej nocy również śnią koszmary z tą jednak różnicą, że tym razem jedno z nich ginie – Tina zostaje wręcz rozerwana na strzępy a jej ciało poniewierane po suficie i ścianach wygląda jak krwawa miazga. O zabójstwo zostaje oskarżony chłopak dziewczyny Rod, który poprzednią noc spędził razem z nią w pokoju.
Chłopak ucieka, tym samym potwierdzając wersję policji.
Koszmary Nancy nasilają się. Dziewczyna domyśla się, że jest następna na liście, a jedynym sposobem, aby nie zginąć jest całkowite wyrzeknięcie się snu. Po kilku dniach poszukiwań i wypytywania odkrywa, kim jest jej prześladowca (matka opowiada jej historię Freddiego Krugera seryjnego zabójcy dzieci (ok.20 ofiar) oraz samosądu, jakiego dokonali na nim mieszkańcy Springwood) i jak go zniszczyć (Tina przenosi do realnego świata kapelusz zabrany bestii).
Pozostaje jej do wykonania najtrudniejsze zadanie, wyrwanie Krugera ze świata snu i powtórne zabicie potwora. Czy jej się to uda?
Wszyscy znamy tą filmową historię, a jeżeli już jesteśmy przy opisywaniu jedynki to z góry wiadomo, że Tinie się nie uda i jeszcze 7 razy Fredy będzie powracał, aby się zemścić. Co o książce można napisać ponad to, co i tak już wszyscy znamy z ekranu kinowego? Może zacznę od tego, iż powieść a może raczej nowelka wzbogacona została przez autora o myśli bohaterów. Pełno jest w niej krwi i sexu, klimat lat ’80 w USA, czyli imprezy, samochody, sportowcy, liceum i dzieciaki robiące sobie dowcipy. Minusów powieści nie może zrekompensować nawet postać mordercy (Freda), powinniśmy tylko ubolewać ,że zamiast dostać produkt na poziomie ktoś próbuje nas oszukać mydląc nam oczy marnymi imitacjami.
Części książek powstało tyle samo, co filmu czyli 6 i mam nadzieję, że nigdy nie będzie ich więcej.
Podsumowując książka słaba a nawet bardzo słaba, stworzona tylko po to, aby wyciągnąć pieniądze od fanów serii o Krugerze. Napisana kiepskim stylem, przypominającym raczej wypracowania z liceum niż profesjonalną powieść Cała pełna skrótów i niedomówień, oraz braków fabularnych. Dziwnym zabiegiem może być również prawie całkowity brak opisów, a te, które są wydają się tak nieudolne, że nie bardzo wiadomo, co się w danym momencie dzieje. Wydaje mi się ze autor napisał ją w trakcie oglądania filmu, po prostu usiadł i opisał widziane przez siebie wydarzenia, odnosi się również wrażenie ,że często wychodził po popcorn.. Polecić można jedynie znającym film, oraz największym zbieraczom gadżetów.
Na koniec mam jeszcze ciekawy fragment z okładki książki, który doskonale obrazuje postać prawdziwego bohatera serii, zachęcam także do zapoznania się z recenzją filmu (obejrzeniem go zamiast czytania książki) i artykułem o Koszmarze z Elm Street. “Przerażający człowiek o zdeformowanej twarzy, z dłonią w postaci pięciu noży zostaje zrodzony w koszmarnych snach i powołany do realnego istnienia”