H.P. Lovecraft zwany mistrzem stylu oraz najciekawszym autorem fantastyki grozy, pisał swe opowiadania bardziej dla siebie aniżeli dla innych. Jest to z pewnością geniusz, którego dzieła należą już do klasyki. W jego opowiadaniach wyraźnie daje się odczuć zafascynowanie mitologią oraz fantastycznymi bogami. Doskonale modeluje krajobraz i nastrój otaczającej go rzeczywistości. Stałą postacią prozy Lovecrafta jest przerażony wędrowiec, którego imają się niebezpieczeństwa. Z doskonałą precyzją opisany jest każdy charakterystyczny szczegół jego przygód. Wraz z nim odczuwamy lęk, przerażenie i niepokój, który wtóruje mu na jego drodze. Lovecraft doskonale umie wykreować fantastyczny świat, który intryguje i fascynuje zarazem. Dzięki temu, iż nigdy do końca nie ukazuje nam wyjaśnienia zagadek, świat, w którym się zanurzamy przejawia się większą ciekawością i fascynacją. "Zew Cthulhu" jest powieścią tworzącą zrąb tzw. Mitologii Cthulhu.
Do cyklu opowiadań "Zew Cthulhu" należą:
Cień z Providence
Zew Cthulhu
Widmo nad Innsmouth
Kolor z przestworzy
Szepczący w ciemności
Duch ciemności
Koszmar z Dunwich
Muzyka Ericha Zanna
A teraz może pokrótce o każdym z nich...
"Cień z Providence" to krótki opis, słowo wstępne Marka Wydmucha, w którym przybliża on twórczość naszego mistrza Lovecrafta i stara się zasugerować, jakimi zasadami trzeba się kierować, by zrozumieć jego dzieła...
W "Zewie Cthulhu" dowiadujemy się o istnieniu pewnego symbolu, o dziwnym kształcie, przypominającym potwora, a podpisanym nazwą Kult Cthulhu. Zarysy te ujrzał profesor Angell; usłyszał on również dziwne sylaby, które znaczyły min. "W tym domu w R`lyeh czeka w uśpieniu zmarły Cthulhu." Wywnioskował z tego, iż Cthulhu wciąż żyje, czeka i drzemie...
Innsmouth to miasto z opowiadania "Widmo nad Innsmouth", w którym rozpowszechnił się tajemniczy kult pochłaniający kościoły. Nasz bohater udał się do owego miasteczka, które to było bardzo niepokojącym miejscem. Spotkał tam dziwnego człowieka, Zadoka Allena, opowiadającego niewiarygodne legendy. Od tego czasu życie naszego wędrowca stało się jedną wielką udręką. Nękały go koszmary senne, w których stawał się jednym z "nich", był zlękniony, gdyż "to" próbowało wciągnąć go w otchłań mrocznego i nieznanego świata...
"Kolor z przestworzy" - "niesamowity zesłaniec o nieograniczonych sfer nieskończoności, spoza zasięgu naszej Natury, ze sfer, których samo istnienie oszałamia umysł i poraża nas czarną ponadkosmiczną otchłanią, jaka otwiera się przed naszymi przerażonymi oczami."
"Szepczący w ciemności" to głównie zlepek listów z prośbą o pomoc, wysyłanych do naszego bohatera przez Henrego W. Akeley`a. Opisuje on swoje spostrzeżenia na temat "istot", a także zaznajamia bohatera z dowodami i zdarzeniami pozwalającymi przybliżyć mu tajemną moc dziwnych istnień. Akeley działał samotnie, lecz zaczął obawiać się o swoje życie, gdyż zbytnio związał się z wszystkim, co tylko dotyczyło górskich istot. Badacze ci dokonują wymiany swych poglądów, co skończyło się wyjazdem naszego wędrowca do miejsca zamieszkania Akeley`a...
Jednak na miejscu dochodzi do dziwnych incydentów, o czym dowiadujemy się w opowiadaniu "Duch ciemności" dedykowanemu Robertowi Blochowi. Jest to opowieść o Robercie Blake`u, który to był "pisarzem i malarzem całkowicie oddanym dziedzinie mitów, snu, terroru i zabobonów, skwapliwie poszukującym scen i efektów niezwykłych w swej wymowie i upiornych." Zagalopował się w swych fascynacjach i być może wiedział za dużo, gdyż został usidlony przez coś, co mu już nieustannie towarzyszyło...
Dunwich jest dziwną krainą, w której odprawiane były bezbożne obrzędy i tajne zgromadzenia, podczas których przywoływano tajemnicze istoty. "Koszmar z Dunwich" starano się wyciczyć i unikano tych stron, jednak był ktoś, kto pochodził z tamtych stron. Był to obdarzony niespotykanymi zdolnościami Wilbur Whaeley, który zwracał na wszystkich swoją uwagę swoimi dziwnymi umiejętnościami. Stawał się uczonym, prowadził korespondencję z licznymi bibliotekami, gdyż bardzo mu zależało na odnalezieniu strasznej księgi "Necronomicon". Gdy już ją zdobył w Dunwich nastał prawdziwy koszmar...
Ostatnie, króciutkie opowiadanie "Muzyka Ericha Zanna" opiewa historię naszego bohatera, który to był zafascynowany muzyką pewnego niemego skrzypka...
Tak więc jak widać, przez cały zbiór opowiadań podążamy za naszym bohaterem, dowiadujemy się wiadomości o dziwnych istotach i poznajemy ich moce. Jak już wcześniej wspomniałam autor kładzie nacisk przede wszystkim na klimat, nastrój, krajobraz oraz stara się dobitnie opisać wydarzenia, przez co potrafimy doskonale wyobrazić sobie wszelkie historie oplatające ten cykl. Gdzieś spotkałam się z określeniem, iż prozy Lovecrafta można nie lubić, ale trzeba ją znać. I ja raczej należę do osób, którym niezbyt pasuje takie połączenie fantastyki i grozy, jakie prezentuje nam pisarz. Nie przepadam za fantastycznymi opisami i takimiż zjawiskami, więc przez niektóre opowiadania było mi bardzo ciężko przebrnąć. Ale dla sympatyków fantazji połączonej z niepowtarzalnym klimatem niepokoju jest to pozycja obowiązkowa. Nie dość, że Lovecraft był inicjatorem powieści grozy, to jego mitologia stała się tematem kontynuowanym przez współczesnych pisarzy, a nawet i wywodzących się z jego czasów twórców.