Kosiarze recenzja

O twórczości Neala Shustermana słyszałam już jakiś czas temu, jednak zawsze miałam jakąś wymówkę, żeby odłożyć czytanie w czasie. Ostatecznie skusiłam się dzięki nowemu wydaniu "Kosiarzy", bo wierzcie lub nie, jest ono przepiękne! Wydawnictwo Uroboros wykonało kawał dobrej roboty i tę książkę aż chce się trzymać w dłoniach i czytać. Porządnie wykonana, z bardzo czytelną i przejrzystą czcionką, dzięki czemu po kolejny stronach się po prostu płynie.
Gdy zaczynałam "Kosiarzy", widziałam już milion różnych recenzji i zachwytów, przez co moje oczekiwania rosły, zwłaszcza, że polecały mi tę serię moje ulubione osoby na bookstagramie. Jak się mogłam oprzeć?
Cały tom czytałam dwa tygodnie, co jest do mnie zupełnie niepodobne, bo zazwyczaj książki pochłaniam w dzień lub dwa. Tutaj jednak początkowo w ogóle nie mogłam wkręcić się w fabułę. Całość mnie nudziła, nie rozumiałam świata i styl autora także nie do końca mi przypadł. W pewnym momencie miałam wrażenie, że porzucę tę historię, jednak gdy dotarłam miej więcej do połowy, wszystkie moje dotychczasowe odczucia się zmieniły i przepadłam. Dla świata, dla bohaterów, dla fabuły... To, co się dzieje od połowy to po prostu ogień! Mamy rywalizację, zagatki kryminalne, mnóstwo akcji i nie wiemy do samego końca jak potoczą się losy naszych postaci.
Ale właśnie! Nie wytłumaczyłam Wam o czym jest w ogóle ta historia. W skrócie. Mamy tu przedstawiony świat przyszłości, gdzie ludzie pokonali śmierć. Nikt już naturalnie nie umiera, a gdy zdarzają się jakieś wypadki, ludzie trafiają do specjalnych klinik, w których są przywracani do życia. Wielkość populacji kontrolują jednak kosiarze, którzy jako jedyni mogą zadecydować o czyjejś śmierci. Główni bohaterowie - Citra i Rowan rozpoczynają pod okiem jednego z Kosiarzy praktyki, jednak to ich szkolenie bardzo szybko przeradza się w coś większego i bardzo niebezpiecznego.
Ostatecznie stwierdzam, że jest to naprawdę ciekawa historia i po końcówce czekam niecierpliwie na kolejny tom, aby się przekonać jak dalej potoczą się losy bohaterów. Citra jest bardzo sympatyczna i przyjemnie poprowadzona na przestrzeni całej historii, jednak moje serce skradł zdecydowanie Rowan. To mój książkowy ideał i ma wszystkie cechy, które cenę, a to jaka zachodzi w nim zmiana naprawdę robi wrażenie.
Reasumując, jeżeli lubicie historie poruszające podobne tematy to ja mogę jak najbardziej polecić Wam "Kosiarzy". Jest akcja, odrobina romansu, ciekawa wizja świata i dopracowane postacie. Pomimo poruszanych treści, jest to w moim odczuciu przyjemna historia. Zdecydowanie może Was zaskoczyć!