Kontrakt na miłość recenzja

Natasza to młoda, bardzo silna kobieta, która dużo już w swoim życiu przeszła. Porzucona przez partnera, po tym gdy okazało się, że ich dziecko urodzi się z wadą serduszka. Aby ratować synka musiała sama wyjechać do Los Angeles, gdzie chłopiec został zoperowany. Żeby się utrzymać, dziewczyna pracuje na dwa etaty, a mimo to często brakuje jej pieniędzy na czynsz. Za namową koleżanki, Natalia zdecydowała się w kontrowersyjny sposób zarobić pieniądze na życie.

Collin to bardzo bogaty i przystojny producent filmowy. Po śmierci żony mężczyzna z nikim się nie związał. Decydował się jedynie na jednorazowe przygody z modelkami, które dla niego pracowały. Pewnego dnia, po namowach kolegi, postanowił pójść do pewnego klubu, w celu znalezienia kobiety na jedną noc. Nie spodziewał się, że spotka tam piękną Nataszę, która tak bardzo namiesza mu w głowie.

Przygoda na jedną noc, pociągnęła za sobą dalsze konsekwencje. Między Nataszą a Collinem iskrzyło już od ich pierwszego spotkania, co spowodowało, że nie mogli o sobie zapomnieć. Wtedy mężczyzna postanowił złożyć dziewczynie kontrowersyjną, ale bardzo korzystną ofertę. Ofertę, na którą ta się zgodziła. Ofertę, która niespodziewani całkowicie odmieni życie tej dwójki.

Jak zakończy się ich umowa? Jakie będą jej skutki? Jak to wpłynie na życie bohaterów? Jak zakończy się ich historia?

Książka "Kontrakt na miłość" porusza trudne tematy straty, porzucenia, problemów finansowych, choroby, trudów bycia samotną matką, podejmowania trudnych życiowych decyzji. Znajdziemy w niej jednak także dużo namiętnych i gorących scen, a także rodzącego się uczucia, do którego żadne z bohaterów nie chciało się przyznać. Pokazuje również ogromną miłość matki do dziecka. Matki, która sama potrzebuje bliskości i wsparcia. Wsparcia, które nieoczekiwanie, mimo zawartego kontraktu, odnajduje w osobie Collina. Mężczyzna z kolei przy Natalii, po wielu latach żałoby, w końcu otwiera się na miłość.

Muszę jednak przyznać, że trochę przeszkadzały mi niedomówienia między głównymi bohaterami. Mimo, iż oboje zakochiwali się w sobie, żadne nie zdecydowało się na szczerą rozmowę i wyznanie prawdy o sobie i swoich uczuciach. Rozmowę, która oczyściłaby im drogę do prawdziwej miłości.

Książka napisana jest bardzo przyjemnym i lekkim językiem, dzięki czemu czyta się ją szybko i z ogromną przyjemności. Polecam po nią sięgnąć. Myślę, że spędzicie z nią bardzo miły i gorący wieczór.

Dziękuję Niegrzeczne Książki oraz Katarzynie Mak za egzemplarz do recenzji. :)