Forget Me Not recenzja

„Forget me not” to debiutancka powieść Julie Soto.Julie jest autorką, dramatopisarką i aktorką pochodzącą z Sacramento w Kalifornii. Jako ciekawostkę można nadmienić, że losy bohaterów również umiejscowione są w tym miasteczku.
Muszę przyznać, że książka spełniła moje wymagania, które po przeczytaniu mnóstwa powieści o charakterze romansu jest bardzo zaostrzona.
Okładka robi robotę, dawno nie widziałam tak przyciągającej wzrok okładki. Jest w niej wszystko co może zachęcić do sięgnięcia po książkę, zaczynając od pięknych, żywych kolorów a kończąc na postaciach, które tak na siebie patrzą. Wielkie brawa dla osoby odpowiedzialnej za okładkę.

Główna bohaterka powieści jest Ama, która jest energiczną konsultantką ślubną, ale istnieje mała sprzeczność. Sama nie wierzy w instytucję małżeństwa, co wkrótce okazuje się problemem.

Elliot Bloom to specyficzny florysta, który jest na początku swojej kariery.

Tych dwoje staje na swojej drodze, czy kwiaty ich połączą? Czy będą w stanie razem współpracować mimo problemów, jakie pojawiły się między nimi?
Czy dadzą radę przetrwać wesele bez pozabijania siebie nawzajem?

„Forget me not” to inteligentna i przezabawna opowieść o dwojgu ludzi, między którymi wyraźnie iskrzy. Czy dadzą sobie szansę i miłość? Na te pytania odpowiedź można znaleźć tylko w książce.

Dawno nie czytałam z taką ciekawością książki, chciało poznawać się głównych, a także drugoplanowych bohaterów. Nie dało się nie wczuć w klimat przygotowań do wesela. Czułam się, jakbym sama organizowała swój ślub lub kogoś dla mnie bliskiego.
Historia prowadzona jest z dwóch perspektyw, co wydaje się interesujące ze względu na to, że mamy szansę poznać wydarzenia widziane oczami dwojga ludzi. Mamy szansę poznać uczucia bohaterów i nie musimy domyślać się, co mogło czuć te drugie.

Została poruszona również trudna tematyka, z którą poczułam szczególną bliskość. Ile ślubów można mieć przez całe życie? Swoich ślubów rzecz jasna. Przekonacie się, że można ich mieć całkiem sporo. Co może być nie tak, że tak często poddajemy się i rezygnujemy z małżeństwa decydując się na rozwód(kolejny). Często to jakie związki tworzą nasi rodzice, najbliżsi wpływa na nas samych. I tak właśnie prawdopodobnie jest z główną bohaterką. Obraz małżeństwa, związku długoterminowego i trwałego został spaczony przez obraz matki. Ten wątek budzi wiele refleksji, które podsyca sama autorka w pytaniach do dyskusji.

Piękne podziękowania od autorki, koniecznie przeczytajcie je nawet jeśli każde inne pomijacie. Będzie warto, obiecuje.

Czy polecam? Z całą pewnością TAK. To pozycja obowiązkowa dla każdego, kto ceni dobry romans.
Liczę na to, że szybko pojawi się kolejna książka.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.