Przypadkowe zetknięcie się dwojga obcych sobie ludzi wielokrotnie odmieniło czyjeś życie, ale nie jest oczywiste, czy na lepsze, czy na gorsze. Takie sytuacje zdarzają się dość często i to w najmniej spodziewanym momencie. Niektórzy nie wierzą w miłość od pierwszego wejrzenia, ale może tylko, dlatego że jej nigdy nie doświadczyli.
Zarys fabuły
W książce spotykamy dosyć spokojną i ułożoną Polę, która wyjątkowo dała się namówić nieobliczalnej siostrze Oli na daleki wyjazd na imprezę z domu ich ojca w Meksyku. Jakby tego było mało dziewczyny udały się tam bez telefonów, a w drodze powrotnej Ola zajęta całowaniem się z poznanym w klubie chłopakiem w ogóle nie zwracała uwagi na to, co się wokół niej dzieje. Szczęśliwie Pola spostrzegła, że jadą w niewłaściwym kierunku i podczas nieuwagi mężczyzn na stacji benzynowej odjechała wraz z siostrą ich samochodem. Niestety paliwa było mało i po jakimś czasie musiały iść na pieszo. Ola postanowiła zatrzymać nadjeżdżający samochód prowadzony przez Diego, a pasażerką była jego siostra Daniela. Młodzi ludzie udzielili im pomocy zabierając autostopowiczki, jednakże podróż nietrwała zbyt długo, gdyż stary samochód zepsuł się i dalszą drogę postanowili pokonać autobusem. Kto zagraża Poli? Co będzie musiała zrobić bohaterka, by stać się bezpieczną? Jakie relacje połączą Diego i Polę? Co się jeszcze wydarzy i czy każde ich zachowanie będzie udawane? O tym w książce ,,Ale Meksyk! Totalne wariactwo” autorstwa P.K. Farion.
Pomoc za wszelką cenę
Autorka za sprawą Diego i jego siostry ukazała społeczną postawę godną uwagi, a mianowicie pomoc niosącą ryzyko poniesienia daleko idących konsekwencji, a w tym zmianę dotychczasowego życia na takie, które dotychczas było skutecznie przez niego omijane. Wiadomo, że ten przykład, o którym przeczytacie może jest nadzwyczajny, ale w rzeczywistości ludzie ponoszą różne ofiary za obcych ludzi. Często są to błahostki, ale bywają też i znacznie cenniejsze koszty. Poświęcenie się Diega dla obcej dziewczyny może uświadomić nam, że nie warto udawać, że czegoś złego nie widzimy, gdyż być może jesteśmy ostatnią deską ratunku danego człowieka. Jak widać P.K. Farion nawet w tak lekkiej historii potrafi wpleść wątki umoralniające (co jest dużym plusem), które mogą uzmysłowić nam pewne fakty, które powinny być dla wszystkich oczywiste.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się z przyjemnością i z dużym zainteresowaniem, dzięki pewnym tajemnicom, które chciałem czym prędzej poznać, a co nie w pełni się udało, gdyż zakończenie pozostawiło mnie w szeregu domysłów, co do dalszej akcji, dlatego też nie mogę się doczekać kontynuacji tej historii. W tym przypadku mamy do czynienia z romansem współczesnym z elementami komediowymi często objawiającymi się w postaci przypadkowych zdarzeń stawiających bohaterów w niekoniecznie zacnych w ich mniemaniu sytuacjach. Okładka przykuwa wzrok (zwłaszcza mężczyzn) i myślę, że pasuje do jej treści, tudzież samego tytułu. Jak zawsze u tej autorki możemy spotkać na początku książki wartościowy cytat skłaniający do chwilowej refleksji. Gorąco polecam pozycję wszystkim fanom P.K. Farion, jak i tym, którzy lubią lekkie i przyjemne, miłosne historie trzymające cały czas w napięciu i niepewności.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Rewizja.