Najpierw wpadł mi w oko tytuł, który nieomalże w pełni określa, o czym jest ta książka, a chwilę później sprawdzałem już, kim jest Krzysztof Lesiakowski, bo okres 1945-1970 interesuje mnie w historii Polski jak najbardziej, ale w postaci rzetelnej wiedzy opartej na faktach, bo politycznych manipulacji historią mam już serdecznie dosyć. Więc historyk, doktor habilitowany, wykładowca Uniwersytetu Łódzkiego, specjalizujący się w takiej i podobnej tematyce, autor biografii politycznej Mieczysława Moczara czy historii organizacji „Służba Polsce” – tak, Lesiakowski wydaje się wiarygodny i rzetelny. O rzetelności biografii Logi świadczą nie tylko wcześniejsze publikacje i tytuły naukowe autora, ale setki przypisów i źródeł, które na upartego da się sprawdzić, indeks nazwisk oraz obszerna bibliografia.
Mamy ośmiogodzinny dzień pracy, urlopy, płatne zwolnienia chorobowe, emerytury, renty, kodeks pracy itd. To wszystko nie jest prezentem od empatycznych, życzliwych i współczujących właścicieli firm, fabryk, ogromnych gospodarstw rolnych i farm hodowlanych, którzy nie mogli dłużej patrzeć na ciężką dolę robotników i chłopów. Prawa te zostały wywalczone, wydarte z gardła potentatów przez zorganizowane ruchy robotnicze, partyjne (socjaliści, komuniści) lub inne, na przykład ruchy związkowe w USA. Mnie przede wszystkim interesuje moment, w którym robotnik, walczący o lepsze warunki pracy i płacy dla siebie i tysięcy jemu podobnych, stawał się aparatczykiem, człowiekiem żądnym władzy i przywilejów, a nie tylko sprawiedliwości i uczciwych warunków. Dzięki lekturze książki Lesiakowskiego, taką ewolucję można prześledzić u Logi-Sowińskiego, zapalonego ideowca w początkach działalności w robotniczej Łodzi i prominentnego działacza komunistycznego i związkowego w efekcie.
W mojej ocenie „Ignacy Loga-Sowiński (1914-1992)” to książka raczej naukowa niż popularno-naukowa, ale napisana w miarę przystępnym językiem, więc z tej strony nie powinno być problemów. Jest też biografią przede wszystkim polityczną; o jego życiu prywatnym, osobistym, autor napisał mniej, niż zapewne bym sobie życzył, ale tego też spodziewałem się od początku, dzięki podtytułowi – „Portret gomułkowca” to jednak nie „pikantne sceny z życia komucha”. W każdym razie lektura czterystustronicowej książki zajęła mi kilka godzin.
Zdarzają się w biografii fragmenty nieomalże szpiegowsko-sensacyjne, jednak większość to solidnie udokumentowana wiedza biograficzna, polityczna i historyczna w czystej postaci, nie wywołująca silniejszych doznań emocjonalnych, a jedynie ciekawość – jak to naprawdę było i dlaczego tak właśnie?
Do tego dochodził brak regularnej łączności z Moskwą, która – jak wiadomo – grała na »dwóch fortepianach« w sprawie polskiej, bo obok ośrodka w okupowanym kraju dawała przyzwolenie na rozwijanie się środowiska, które symbolizowała Wanda Wasilewska i Związek Patriotów Polskich (ZPP), a następnie także Polski Komitet Narodowy (PKN) oraz Centralne Biuro Komunistów Polski (od stycznia 1944 r.). Te dwie ostatnie inicjatywy były utrzymywane w tajemnicy przed PPR. W kierownictwie tej partii ścierały się też różne wizje programowo-polityczne i ambicje personalne. W efekcie nie brakowało jawnych i podskórnych konfliktów, rozmaitych koterii i układów. A na czele tego gniazda os stał Paweł Finder – człowiek Moskwy i z tego powodu uznawany przez wszystkich, ale bez osobistego autorytetu*.
Biografia Logi-Sowińskiego (Sowiński to był pseudonim konspiracyjny, który z czasem Ignacy Loga oficjalnie dodał do nazwiska) to nie tylko jego postać, ale też okoliczności, warunki, setki znaczących postaci, zdarzenia, czyli cały złożony kontekst historyczny; ostatecznie żaden działacz polityczny i partyjny nie funkcjonuje w próżni. Dzięki pracy Lesiakowskiego można dowiedzieć się, jak kształtowała się polityka Polski, i nie tylko Polski, od ostatnich lat wojny i okupacji do upadku „komuny”, a nawet trochę dalej.
Autor opisuje losy Logi-Sownińskiego chronologicznie, począwszy od dzieciństwa i młodości w Łodzi, poprzez lata konspiracji i działalności partyjnej w czasie okupacji, coraz wyższe stanowiska w kierownictwie PPR, postawę Logi wobec kryzysu w partii (1948 r.), triumfalny powrót na scenę polityczną wraz z ekipą Gomułki (1956), aż do jego stanowiska wobec wydarzeń w grudniu 1970 i aktywności u schyłku życia.
Ignacy Loga-Sowiński nie był może postacią takiego formatu i tak spektakularną jak Gomułka, Bierut czy Gierek, ale też nie tak nijaką i bezbarwną, jak się to latami mogło wydawać.
Bardzo wartościowa pozycja dla wszystkich, których interesuje najnowsza historia Polski, którą to pozycję polecam z pełnym przekonaniem. Jedyne, co mnie odrobinę irytowało podczas lektury, to nadmiar wstawek typu: trzeba dodać, warto zaznaczyć, warto zwrócić uwagę, warto zauważyć – gdyby warto nie było, to autor pewnie by nie zaznaczał, nie dodawał, nie zwracał uwagi. Zauważyłem, że to ostatnio często spotykana maniera. Znakomitym pomysłem było wzbogacenie tej publikacji o czterdzieści historycznych zdjęć. Ostatnie z nich przedstawia grób na warszawskich Powązkach.
---
* Krzysztof Lesiakowski, „Ignacy Loga-Sowiński (1914-1992). Portret gomułkowca”, Wydawnictwo: Uniwersytetu Łódzkiego, 2022, s. 86-87.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.