W drogę! recenzja

"Komu w drogę temu... miłość?"

TYLKO U NAS
Autor: @asvmoyy ·2 minuty
2022-05-23
Skomentuj
4 Polubienia
Przyznam, że choć książki Beth O'Leary zyskały w ostatnim czasie na popularności, "W drogę!" jest jedyną pozycją z jaką miałam styczność. Jest to romans, a raczej komedia romantyczna, której fabuła opiera się na podróży samochodem na ślub wspólnej przyjaciółki głównych bohaterów. My, czytelnicy, również przeżywamy swego rodzaju podróż, ponieważ aktualne wydarzenia przeplatane są retrospekcjami z dawnego życia Addie i Dylana.

Ich pierwsze spotkanie ma miejsce w upalne lato, w willi na południu Francji, w której Addie i jej siostra, Deb pracują jako dozorczynie. Uczucie między nią a Dylanem rozwija się w niesamowicie szybkim tempie. Autorka nie stroni od emocjonalnych opisów, lekki, wakacyjny romans kwitnie na kartach powieści. Jesteśmy świadkami przemiany ich beztroskiej z początku relacji i wydawać by się mogło, że wszystko idzie w dobrą stronę, ale czy faktycznie tak jest?
I znowu zostajemy przeniesieni do aktualnych wydarzeń - w skutek pechowej stłuczki w jednym aucie znajduje się aż pięcioro pasażerów, a każdy z nich posiada odmienną, nierzadko wybuchową osobowość i uprzedzenia. Jak Addie i Dylan zniosą swoją tak bliską obecność po zakończeniu burzliwego związku? Co tak naprawdę kieruje Marcusem i czy Deb rzeczywiście jest szczęśliwą singielką?
Przez całą podróż jesteśmy zaskakiwani niespodziewanymi zbiegami wydarzeń, zabawnymi dialogami między postaciami oraz (co najbardziej przypadło mi do gustu) tytułami piosenek puszczanych podczas jazdy. Jest to ciekawy zabieg, pomaga wczuć się w czytany tekst i jest swoistym dopełnieniem całej historii.
Nie należy zapominać, że "W drogę!" opowiada nie tylko o miłości, ale również o przyjaźni, a także - i przede wszystkim - o dorastaniu. Początkowo bohaterowie są ukazani w bardzo infantylny sposób. Większość z nich to lekkoduchy, nie czują się gotowi na dorosłe życie, topią emocje w używkach i płytkich relacjach. Ich przemiany w dojrzałych dorosłych, biorących odpowiedzialność za własne błędy możemy obserwować stopniowo, autorka opisuje więc coś, z czym mierzy się i może utożsamiać każdy młody człowiek.

Książka Beth O'Leary wywarła na mnie w miarę dobre wrażenie, choć nie jest to opowieść, do której chciałabym specjalnie wracać. Stanowi miłą lekturę, styl pisania jest lekki i przyjemny, ale w niektórych momentach, zwłaszcza pod koniec wydarzenia wydają mi się trochę naciągane. Podsumowując, fani romansów mogą znaleźć w niej coś dla siebie, jednak ja czuję pewien niedosyt i rozczarowanie, zwłaszcza, jeżeli chodzi o powód rozstania Addie i Dylana, który zostaje wyjawiony na końcu powieści, a przecież to właśnie on doprowadził do opisywanych wydarzeń.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-19
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W drogę!
W drogę!
Beth O'Leary
6.4/10
Seria: Mała czarna

Kierunek? Miłość! Najnowsza powieść autorki bestsellerowych Współlokatorów. Mały samochód pełen dużych dylematów. Przygotuj się na jazdę bez trzymanki! To miała być miła podróż do Szkocji na śl...

Komentarze
W drogę!
W drogę!
Beth O'Leary
6.4/10
Seria: Mała czarna
Kierunek? Miłość! Najnowsza powieść autorki bestsellerowych Współlokatorów. Mały samochód pełen dużych dylematów. Przygotuj się na jazdę bez trzymanki! To miała być miła podróż do Szkocji na śl...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Macie jeden gatunek literacki, któremu jesteście dozgonnie oddani i tylko go czytacie? A może lubicie różnorodne książki? U mnie dominują thriller i kryminały, którym oddałam całe swe czytelnicze ...

@_zaczytana_marge_ @_zaczytana_marge_

Ostatnio udało mi się skończyć książkę Beth O'Leary "W drogę". Trochę ją przesłuchałam, trochę przeczytałam. Znałam już opinie innych czytelników i nie spodziewałam się fajerwerków. Addie podczas pr...

@pola841 @pola841

Pozostałe recenzje @asvmoyy

Demon i mroczna toń
Nieszablonowa twórczość Turtona

Książka "Demon i mroczna toń" porwała mnie od samego początku i wciągnęła w wir przeplatającego się ze sobą napięcia i zaskoczenia. Od pierwszych stron zachwyciłam się s...

Recenzja książki Demon i mroczna toń
Żyletkę zawsze noszę przy sobie
Psychiatria w rozsypce

"Lektura obowiązkowa, ważniejsza od wszystkich lektur z podstawy programowej języka polskiego" - Paweł Lęcki Ta książka była, jest i będzie potrzebna. Dopóki coś się ...

Recenzja książki Żyletkę zawsze noszę przy sobie

Nowe recenzje

Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Zadzwoń, jak dojedziesz
O tym, jak silna bywa tęsknota
@z_kultury_:

Przychodzi do Nas niezapowiedziana. Często pojawia się po stracie bliskiej Nam osoby. Sprawia, że Nasze życie powoli tr...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz