Beverly recenzja

Komiksowa, słodko-gorzka opowieść o nas i naszym świecie...

Autor: @Uleczka448 ·4 minuty
2022-07-02
Skomentuj
5 Polubień
Piękna, szczęśliwa, dostatnia i bezpieczna bańka naszej współczesnej codzienności życia... - to fakt, czy jednak tylko pozory..? O odpowiedź na to pytanie pokusił się Nick Drnaso - ceniony, lubiany i znany nam doskonale za sprawą świetnego komiksu „Sabrina”, autor. A udziela nam on jej na kartach swojego najnowszego działa - opowieści „Beverly”, która ukazała się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.


To zbiór historii o ludziach i ich codzienności, gdzie oto chociażby poznajemy grupę młodych osób zbierających śmieci, wśród której przebywa ktoś, kto nie jest w stanie dostosować się do społecznych norm; kolejno towarzyszymy pewnej rodzinie podczas ich wakacyjnego wypoczynku, gdzie to dzieje się coś bardzo złego z pozostawionym samemu sobie nastolatkiem; dalej obserwujemy spotkanie bliskich znajomych po latach, które przynosi tylko ból, rozpacz i rozczarowanie...; czy też wreszcie poznajemy historię młodej dziewczyny - Mary, która miała zostać napadnięta podczas pracy w pizzerii przez osobę arabskiego pochodzenia, ale która to sytuacja kryje także swoje drugie dno…


Nie znający się bohaterowie, ich mniej lub bardziej dramatyczne losy oraz emocje, które im przyświecają - to właśnie te trzy elementy składają się na tę niezwykle prostą i zarazem fascynującą opowieść o ludziach i naszej codzienności. To błędy i złe decyzje, niefortunne zbiegi okoliczności oraz wpływ społecznych norm i mód na to, jak odbieramy siebie, innych, własne życie. I jest to niewątpliwie gorzka relacja, która czasami co prawda nas rozbawi, ale znacznie częściej zasmuci tym oberwanym ze wszelkich przekoloryzowań i ułagodzeń, portretem naszym własnym...
 Każda z zaoferowanych nam tu mini opowieści jest inną, ale każdą cechuje ciekawy scenariusz, inteligencja relacji i mocna emocjonalna wymowa, która objawia się wraz z końcowymi słowami i kadrami. I nie ważne, czy poznajemy właśnie historię o samotności, braku zrozumienia ze strony innych, rodzących się psychicznych zaburzeniach, czy też wpływie chorej ideologii na los jednostek..., zawsze jest intrygująco, porywająco i zarazem prawdziwie. Jest bowiem w tych historiach coś niezwykłego, iż oto za pomocą tak bardzo skromnych i surowych środków przekazu, Nick Drnaso zawiera tak wiele prawdy o tym, jacy jesteśmy.


Kolejny też raz autor ten otwiera przed nami drzwi i okna zwykłych miejsc i sytuacji, pozwalając nam podglądać innych ludzi. I jest w tym coś bezwstydnie ekscytującego, czasami nieco szokującego, ale też i pięknego, że oto możemy w osobach, zachowaniach i czynach tych często bezimiennych bohaterów odkryć także i nas samych - co znów jest ciekawe, ale czasami i trudne w akceptacji. To nasze traumy, lęki, wady i niespełnione marzenia, które jak się okazuje za sprawą tego komiksu, towarzyszą również i innym. To pocieszające, choćby w pewnym stopniu...


Surowość i skromność przekazu objawia się także na polu ilustracyjnego oblicza tego tytułu, gdzie to Nick Drnaso serwuje nam prostą formę, lekką i nieco niedbałą kreskę oraz nie koniecznie skupia się na szczegółach i drobiazgach, pokazując nam dokładnie tyle, ile jest potrzebne. I nie są to piękne ilustracje - może inaczej, nie są piękne wedle obowiązujących kanonów, ale jeśli chodzi o siłę, intymność i szczerość przekazu tych rysunków, to sprawa ma się już zupełnie inaczej. Całości dzieła dopełniają również surowe, wyblakłe kolory, które idealnie oddają klimat tego tytułu.
 Taka jest współczesna Ameryka, Europa, Polska – to niezaprzeczalny fakt, który stanowi też o sile tego komiksu. Tak, jak zagubieni, bezsilni, czasami naiwni, ale też i smutni oraz samotni są bohaterowie każdej z zawartych tu historii, tacy jesteśmy my sami i takim jest nasz świat. Oczywiście jest w tym wszystkim szczypta ironii i żartu, ale raczej takiego w tragikomicznej postaci, który owszem – bawi, ale też i skrywa za pojawiającym się na naszych twarzach uśmiechem lekki grymas strachu i lęku przed tym, że więcej tu prawdy, niż fikcji.


Lektura tego komiksu jest niezwykłym, intrygującym i pięknym doświadczeniem – również dzięki temu, że każda z historii jest dla nas wielką niewiadomą, niespodzianką i początkiem czegoś zupełnego innego. I z pewnością też komiks ten będzie porównywany do „Sabriny” – dzieła wybitnego, któremu to jedna w mej ocenie „Beverly” w niczym nie ustępuje. To równie wielkie emocje, mądrość relacji, intymność spojrzenia na naszą rzeczywistość i swego rodzaju literacka terapia, jaką staje się dla nas czas spędzony nad tym komiksem.
 Panie i Panowie – oto na naszych oczach rodzi się wielki artysta w osobie Nicka Drnaso, którego twórczość wykracza już zresztą pod ramy komiksu, o czym przekonuje nas planowana, filmowa adaptacja „Sabriny”. Co zaś do „Beverly”, to oczywiście gorąco polecam was do sięgnięcia po tę opowieść – zróbcie to koniecznie.

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Beverly
Beverly
Nick Drnaso
8.5/10

Komiks Nicka Drnaso bezlitośnie obnaża sterylną jednostajność przedmieść. Grupa nastolatków zbiera śmieci na poboczu autostrady - flirtując, pieszcząc się i ignorując potencjalnie agresywnego sa...

Komentarze
Beverly
Beverly
Nick Drnaso
8.5/10
Komiks Nicka Drnaso bezlitośnie obnaża sterylną jednostajność przedmieść. Grupa nastolatków zbiera śmieci na poboczu autostrady - flirtując, pieszcząc się i ignorując potencjalnie agresywnego sa...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Skrzydlate legendy - Mitsubishi Zero
Kolejna znakomita "lotnicza" pozycja od Scream Comics!

„SKRZYDLATE LEGENDY - MITSUBISHI ZERO” - to tytuł kolejnego „lotniczego” komiksu od Wydawnictwa Scream Comics, ukazującego tym razem fenomen japońskiego myśliwca z okres...

Recenzja książki Skrzydlate legendy - Mitsubishi Zero
Książę nocy
Wojenny romans z powietrzną walką w tle...

II wojna światowa, powietrzna walka na niebie Rosji, dwoje znakomitych pilotów po obu stronach konfliktu i... miłość. Tak właśnie przedstawia się iście filmowa fabuła zn...

Recenzja książki Książę nocy

Nowe recenzje

Uwierzyć w miłość
Oraz, że cię nie opuszczę aż do....
@ewelina.czyta:

Dziś przychodzę do Was z opinią o książce, która przeczołgała mnie emocjonalnie tak, jak żadna inna w ostatnim czasie. ...

Recenzja książki Uwierzyć w miłość
Potwór
"Oko za oko" nie przynosi ukojenia
@LiterAnka:

Jeśli chodzi o niemiecki kryminał, to leży on u podstaw mojego zainteresowania tym gatunkiem. Doskonale pamiętam emocje...

Recenzja książki Potwór
Kolekcjoner lalek
Od tej książki sie nie oderwiesz
@zksiazkaprz...:

Kolekcjoner lalek to najnowsza książka, a zarazem najnowsza seria pt. Lena od Katarzyny Bondy. Był to świetny kryminał ...

Recenzja książki Kolekcjoner lalek
© 2007 - 2025 nakanapie.pl