Olimpia de Gouges - ta słynna, żyjąca w XVIII stuleciu francuska abolicjonistka i feministka, stanowi jedną z najważniejszych i najbarwniejszych postaci w dziejach Europy, która to jako jedna z pierwszych podniosła głos w walce o równouprawnienia kobiet. I choć literatura poświęciła jej osobie wiele wspaniałych dzieł - tak naukowych, jak i na polu beletrystyki, to jednak żadne z nich nie miało z pewnością tak wielkiej wymowy i szansy na dotarcie do młodego pokolenia współczesnych czytelników, aniżeli komiksowa biografia pt. "Olimpia de Gouges", która ukazała się w naszym kraju za sprawą wydawnictwa Kultura Gniewu. I to właśnie tej pozycji poświęcam niniejszą recenzję, do poznania której to gorąco was zachęcam.
Jako słowo się rzekło, tytuł ten stanowi biograficzną opowieść o życiu, działalności, twórczości i śmierci tej wybitnej postaci, jaką była Olimpia de Gouges. Opowieść, rozpisaną na blisko 300 scen, które przedstawiają nam dzieciństwo Marie Gouze (imię i nazwisko Olimpia de Gouges, przyjęła dopiero w późniejszych latach), jej burzliwą młodość, wymuszone małżeństwo z Louisem Aubry, przeprowadzkę do Paryża, narodziny syna, dramatyczną śmierć męża, jak i też jej zaangażowanie się w walkę o równouprawnienie kobiet i prawa nieślubnych dzieci. Walkę za pomocą słowa, pisarskiej twórczości i licznych wystąpień, które przysporzyły jej tyleż sławy, co i wrogów. Wreszcie poznajemy tu także tragiczny czas francuskiej rewolucji, uwięzienia Olimpii i jej śmierci pod gilotyną...
Twórcy tej niezwykłej, monumentalnej opowieści - José-Louis Bocquet i Catel Muller, zapraszają nas za jej sprawą do odbycia fascynującej podróży w czasie, która ukazuje nam sobą nie tylko chwałę i dramatyzm życia tytułowej bohaterki, ale też i obraz ówczesnej Francji, a tak naprawdę też i całej dawnej Europy, która to zanim pogrążyła się w rewolucyjnym chaosie i ogniu, po raz pierwszy skierowała swój wzrok ku prawdziwej wolności i równości. Nie byłoby to możliwe bez takich osób, jak Olimpia de Gouges, o czym dobitnie przekonuje nas ta piękna komiksowa opowieść, która pozwala nie tylko poznać życie i postać tej wyjątkowej kobiety, ale też i zanurzyć się w tamten dawny świat - tak za sprawą słów i wyrażanych poprzez nie emocji, jak i też pięknych ilustracji...
Sam scenariusz tej opowieści przedstawia się niezwykle interesująco, fundując nam kolejne barwne wydarzenia z życia głównej bohaterki i jej najbliższych. To swoista przeplatanka szczęśliwych i smutnych chwil, które wiążą się chociażby z nieuznaniem przez biologicznego ojca - markiza Pompignan, jej wczesnym małżeństwem i szybkim wdowieństwem, czy też wreszcie działalnością na polu abolicjonizmu. To kolejne sceny i kolejne lata u boku tej postaci, które potrafią nas oczarowywać i zaskakiwać tyleż samym swym przebiegiem, jak i też decyzjami Olimpii, która zawsze szła tam, gdzie było to najbardziej niebezpieczne i ryzykowne. I w tym względzie wydaje się być jak najbardziej słusznym chronologiczny układ tych zdarzeń, który nie tylko ułatwia nam lekturę, ale też i nie pozostawia sobą żadnych pytań względem tego, co o tej wybitnej postaci powinniśmy wiedzieć.
Nie sposób nie zatrzymać się tu także przy obrazie tej dawnej Francji i samego miasta Paryża, które to zostały oddane tu tak szczegółowo, realistycznie i w mej ocenie ze wszech miar udanie. To nie tylko architektura, duch kultury i klimat tego świata, ale też i codzienność - zarówno ta z bogatych sfer paryskiej bohemy, jak i też ubogiej ulicy, gdzie nędza, śmierć i przemoc, królowały każdego dnia i każdej nocy. I wreszcie polityka, m.in. z przerażającym obrazem francuskiej rewolucji, która miała przynieść lepszą przyszłość, ale w pewnej chwili zamieniła się w najprawdziwsze piekło na ziemi. Myślę, że każdy miłośnik Francji i dziejów tego państwa, będzie zachwycony tą niniejszą, komiksową relacją.
Opowieść ta przybliża nam postać Olimpii de Gouges, pozwala ją lepiej poznać, jak i zrozumieć. Zrozumieć jej pragnienia, marzenia i polityczno-filozoficzne poglądy, w których to równość i prawo do wolności, stanowiło rzecz najważniejszą. Dla mnie najistotniejsze było tu jednak ukazanie tej bohaterki jako człowieka z krwi i kości, który także przeszedł wiele w swoim życiu oraz nie raz cierpiał i popełniał błędy. I jest to w jakimś sensie "odpomnikowanie" tej postaci, w której dostrzegamy żywego człowieka, który nie bał się marzyć i który wyprzedzał swoimi poglądami czasy, w jakich przyszło mu żyć...
Bardzo wielkie wrażenie wywiera na nas szata ilustracyjna tego działa, za którą to odpowiada Catel Muller. Otóż mamy tu bardzo klimatyczne, pociągnięte lekką kreską i niezwykle szczegółowe, rysunki. Rysunki, który zachwycają nas m.in. także tym, że każdy z owych kadrów nie skupia się tylko na postaciach, ale też i daje nam kompletne tło danej sceny, dzięki czemu czujemy się tak, jakbyśmy patrzyli nie na ilustracje, ale na zdjęcia. To również majestatyczna gra czernią i bielą, które to kolory także nadają niezwykłego charakteru i wyrazistości tej opowieści. I biorąc po uwagę rozmach i objętość tego dzieła, to trzeba tu wyrazić należne słowa uznania pod względem tego, iż ta szata ilustracyjna utrzymuje swój równie wysoki poziom od pierwszej, do ostatniej strony.
Komiks "Olimpia de Gouges", to znakomite, kompletne i niezwykle intrygujące dzieło spod znaku literackiej biografii. Dzieło, niosące nam wielką przyjemność, zapewniające wspaniałą zabawę, jak i też gwarantujące wielkie emocje, wobec których to nie można przejść obojętnie. Myślę, że każdy czytelnik, a w szczególności każda czytelniczka, powinna poznać ten tytuł i osobę jej głównej bohaterki, która to de facto oddała życie za to, byśmy dziś mogli żyć w lepszym i sprawiedliwszym świecie. Polecam - naprawdę warto!