Każdy z nas chciałby zostać zapamiętany. Zrobić coś, o czym będzie się mówiło i właśnie takie pragnienie ma Fedo, chciałaby zostać wojowniczką i być rozpoznawana we wszystkich królestwach. Jej matka jest temu przeciwna i chce by córka została tylko z nią. Dziewczyna jednak idzie za głosem serca i wyrusza w podróż. Czeka na nią wiele niebezpieczeństw i przygód. Tylko czy uda jej się osiągnąć cel? Kim jest poszukiwana przez króla osoba? Kogo spotka Fedo na swojej drodze?
Powiem tak, tą historię miałam okazję poznać już w maju i niezwykle cieszy mnie fakt, że widzą ją w wersji papierowej. Już od pierwszych stron ta fabuła mnie wkręciła i jest mi niezmiernie miło, że mogłam dołożyć małą cegiełkę do realizacji powieści. Nawet nie wiecie jaką frajdę mi to sprawiło. No ale dobra, do rzeczy, z racji tego że od maja minęło już trochę czasu to zapoznałam się z nią po raz drugi, by na pewno niczego nie pomylić i rzetelnie Wam o niej opowiedzieć, zatem do dzieła.
Historia Fedo jest pełna przygód, zaskoczeń i komizmu. To powieść, w której znajdziecie wiele magicznych postaci, będziecie z główną bohaterką przemierzać Krainę Pięciu Królestw i próbować odnaleźć księżniczkę. Autorka widać, że świetnie czuła się w tym klimacie i czasami nawiązywała do znanych schematów i troszkę wyśmiewała to, co wychodziło naprawdę świetnie. Do tego mamy narratora, który był komiczną postacią i jego komentarze rozśmieszały i za pierwszym i za drugim razem, czego w sumie się nie spodziewałam.
Bohaterów było tutaj naprawdę wiele i mogłabym długo o nich opowiadać, a tego bym nie chciała byście się zanudzili, zatem powiem o tych głównych pokrótce. Fedo to osoba, która wie czego chce, nie boi się wyzwań i zdecydowanie jest odważna. Dba o osoby, na których jej zależy i stara się dociec prawdy. Staje w obronie słabszych, do tego potrafi postawić na swoim i odgryźć się, co czasami była bardzo zabawne. Mamy jeszcze Kryszczjana, którego samo imię jest jednym wielkim komizmem, ale pomińmy to. Oczywiście wiadomo, przystojny, uzdolniony, przystojny i wielki wojownik. Dla naszej Fado opiekuńczy, pomocny i stający w jej obronie. Jednak też ma śmieszne komentarze, ma dobre pomysły i potrafi powstrzymać główną bohaterkę przed popełnieniem głupstw. I tak na koniec jeszcze chciałabym wspomnieć o głównym antagoniście, królu. Ta postać została genialnie stworzona! Nie wiem czemu, ale czytając o nim w głowie wyobrażałam go sobie jako króla Zöga z Rozczarowanych, nie pytajcie czemu. To postać, która chce za wszelką cenę chce utrzymać swój obecny status, nie cofnie się przed niczym i posiada dużo asów w rękawie.
Świetnie się bawiłam podczas lektury. Jako komedia fantastyczna, wypada ona naprawdę dobrze. Coraz częściej pojawiają się komedie romantyczne czy kryminalne, a fantastycznych nie ma, a szkoda! Czytało się ją lekko, niezwykle przyjemnie, było mnóstwo śmiechu, pstryczków w nos dla znanych schematów i choć można było przewidzieć jak ona się skończy to jednak i tak, dalej chcemy wiedzieć jak do tego dojdzie!
Także, jeśli szukacie powieści, która będzie pełna akcji, przygód i do tego zabawna, to gorąco polecam Wam ten tytuł. Spędzicie z nim kilka świetnych godzin, poznacie smoki, syreny, wysłanników śmierci, złego króla czy feniksa! Po powieść, która na pewno wielu osobom poprawi humor, bo tutaj nie da się momentami nawet nie uśmiechnąć. Mam nadzieję, że autorka nie poprzestanie na jednej książce w tym klimacie i może powstanie coś jeszcze o Fado i Kryszczjanie?