Tysiące polskich czytelników wyczekiwało z utęsknieniem dnia premiery najnowszej i zarazem trzeciej już części monumentalnego cyklu fantasy „World of Warcraft: Kronika”. I oto dziś mamy wreszcie możliwość cieszyć się fabularną i wizualną ofertą tej pozycji, która ukazała się w naszym kraju tradycyjnie nakładem Wydawnictwa Insignis. Z wielką przyjemnością zapraszam was do poznania recenzji tego dzieła.
Ta przepięknie wydana, licząca sobą grubo ponad 200 stron i jakże klimatyczna opowieść, przedstawia sobą kolejne kluczowe wydarzenia dla całego Azeroth - najważniejszego świata Uniwersum World od Warcraft. W ich samym centrum znajdą się doskonale znane nam postacie - m.in. z Arthasem Menethilą, Jainą Proudmoore, Thrallem oraz Illidanem Burzogniewnym, na czele. To właśnie ich losy, przygody i odnoszone triumfy składają się na chronologiczną i zarazem geograficzną kronikę, która odsłania przed nam dzieje i piękno tego jakże fascynującego Uniwersum...
Jak już zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić za sprawą dwóch pierwszych Kronik, tak i tym razem książka ta serwuje nam moc nieznanych dotąd faktów, informacji i ciekawostek o świecie Azeroth i jego mieszkańcach, których losy i legendarne czyny mogliśmy poznać za sprawą spotkań z kolejnymi opowieściami tego Uniwersum, ale które to w tym przypadku nabierają nierzadko zupełnie innej wymowy, głębi i kolorytu. Niezwykłym w tych Kronikach jest bowiem to, że potrafią nas one nie tylko sobą oczarowywać na polu wiedzy i ilustracji, ale też właśnie zaskakiwać - nawet najbardziej wiernych miłośników tej monumentalnej serii fantasy.
Fabularna oferta tego tytułu jest naprawdę imponującą, gdy oto poznajemy losy wymieniowych powyżej postaci, śledzimy ich wojenne przygody i odkrywamy wpływ ich czynów na świat Azeroth. Początkiem relacji jest chaos nastały po tzw. Drugiej wojnie, jej rozwinięciem czasy swoistej światłości dla tego świata, a zwieńczeniem czas Kataklizmu i Unicestwienia. Wierni czytelnicy i fani Uniwersum znajdą tu liczne nawiązania do takich elektronicznych tytułów, jak „Warcraft III Frozen Throne”, oraz „Reign of Chaos”, co już samo w sobie mówi wiele o tym, jak barwna jest ta relacja. Tradycyjnie też słów dopełniają tu przepiękne dodatki graficzne.
Skoro o grafice tej Kroniki mowa, to ta zachwyca nas na bardzo wielu polach - począwszy od stylizowanej, klimatycznej czcionki, poprzez doskonałą jakość papieru i druku, a kończąc wreszcie na zapierających dech w piersiach mapach i ilustracjach, które imponują nam swoim rozmachem, lekkością i płynnością kreski, dbałością o najdrobniejsze detale oraz przepiękną kolorystyką. Całości efektu dopełnia zaś duży format książki, twarda oprawa i bardzo intrygująca okładka, która od pierwszych chwil przyciąga wzrok czytelnika.
Książka ta niesie sobą niezwykle specyficzną formę rozrywki, gdyż oto z jednej strony stanowi coś na wzór encyklopedycznego podsumowania, być może wprowadzenia w dzieje tego Uniwersum, ale z drugiej naprawdę udaną, piękną wizualnie i ciekawą pod względem przedstawianych wydarzeń, relację. Oczywiście faktem jest to, że głównym odbiorcą tego tytułu jest osoba mocno zaznajomiona z literacką, komiksową, komputerową i filmową stroną tego Uniwersum, aczkolwiek z łatwością mogę wyobrazić sobie sytuację, gdy sięga po ten tytuł czytelnik zupełnie „zielony” w tym fantastycznym temacie, który go być może bardzo zaintryguje...
Pewnym jest to, że spotkanie z tą Kroniką jest wielką przyjemnością, wspaniałą rozrywką i wielką przygodą, która z każdą kolejną przeczytaną stroną staje się coraz atrakcyjniejszą. W mej ocenie dobrze jest również dawkować sobie tę lekturę, gdyż dzięki temu możemy cieszyć się każdym niuansem, drobiazgiem i szczegółem, które zasługują na wielkie docenienie. Dlatego też nie mogę powiedzieć nic innego, aniżeli gorąco was zachęcić do sięgnięcia po „World of Warcraft: Kronika III”.
Ponadto mam dla was jeszcze jedną świetną wiadomość, która wpasowuje się idealnie w obecny, przedświąteczny czas. Otóż nakładem Wydawnictwa Insignis ukazał się również elegancki, piękny wizualnie i jakże klimatyczny, „Oficjalny Kalendarz World of Warcraft 2022”! Powiem więcej, jeśli tylko go ujrzycie, to od razu zapragniecie mieć go na własność. I warto ulec tej pokusie…