Kara recenzja

Kolejna książka Sary Antczak, która wywarła na mnie ogromne wrażenie!

Autor: @justus228 ·3 minuty
2023-10-10
Skomentuj
3 Polubienia
"Śmierć przyjdzie po Ciebie w najmniej spodziewanej chwili (...)

Zobaczysz. Będziesz strasznie płakał, kiedy to się stanie...."

"Kara" Sary Antczak to już druga książka autorki, na którą wyczekiwałam z ogromną niecierpliwością! "Gra" bardzo mi się podobała, dlatego też jak tylko zobaczyłam zapowiedź najnowszej powieści autorki, nawet przez chwilę się nie zastanawiałam i zapragnęłam ją przeczytać. Ja po prostu czułam, że to będzie naprawdę genialna historia! I ani przez chwilę się nie zawiodłam! Cała masa zaskoczeń, zwrotów akcji, które dosłownie zapierały mi dech w piersiach i zakończenie, które wyrwało mnie z butów. Czego chcieć więcej! W sumie wiem czego...zdecydowanie chce więcej takich historii!

Czwórka przyjaciół, Nastka, Kris, Kara i Oliwer, po traumatycznych wydarzeniach, które miały miejsce pare miesięcy wstecz, postanawia wybrać się na festiwal muzyczny. Chcą oni bowiem powrócić do normalności i czują, że taki wypad im w tym pomoże. Każde z nich bawi się fantastycznie. Do czasu, aż jedno z nich znika. Nikt nie wie gdzie jest Kara, a głównymi podejrzanymi staje się pozostała trójka przyjaciół. Niestety śledztwo umiera w martwym punkcie, zeznania świadków nie są wystarczające, a dziewczyny jak nie było tak nie ma. Wydarzenie to rozdziela trójkę pozostałych przyjaciół, każde z nich idzie w swoją stronę, co nie zmienia faktu, że żadne z nich nie umie normalnie funkcjonować. Jednakże w rocznicę zaginięcia spotykają się na nowo i postanawiają na własną rękę poszukać zaginionej przyjaciółki. Nie wiedzą jednak, że pakują się przez to w ogromne tarapaty i ściągają na siebie śmiertelne niebezpieczeństwo. Czy uda im się odnaleźć Karę po takim czasie? I kto stoi za uprowadzeniem dziewczyny i dlaczego w ogóle do tego uprowadzenia doszło?

Już sam prolog wywołuje ciarki na plecach i ogromnie wzbudza zainteresowanie. Powiem szczerze, że po jego przeczytaniu, nie wyobrażałam sobie odłożenia książki nawet na chwilę. Historia tak mnie wciągnęła w swoje sidła, że przeczytałam ją niemal na jednym wdechu, a ostatnio czytanie książek nie idzie mi za dobrze. Z początku trochę przypominała mi klimatem film "Koszmar minionego lata", jednakże po czasie okazało się to tylko moim złudzeniem (zdecydowanie oglądam za dużo filmów😅). Autorka świetnie wykreowała bohaterów, pokazując jaki horror wewnętrzny przeżywali oraz to jak sami zmienili się poprzez wszystkie wydarzenia, które ich spotkały. Poznajemy ich własne historię, oraz to co działo się w nich przez ten rok kiedy nie byli razem. Jednocześnie poznajemy też wydarzenia z prologu, które autorka powolutku nam ujawnia na kartach powieści. Wszystko jest ze sobą powiązane, a to co odkrywamy nieraz zapiera dech w piersiach. Książka ma swój mroczny klimat, przez co naprawdę ciężko się od niej oderwać. Każdy zwrot akcji przyprawiał mnie o szybsze bicie serca, jednocześnie niszcząc mój plan, który za każdym razem układałam sobie w głowie. Ciężko było tu cokolwiek przewidzieć, a każda nowa wskazówka czy informacja, którą bohaterowie odkrywali coraz bardziej mieszała mi w głowie. A zakończenie?? Nie dość, że doprowadziło mnie niemal do zawału, to wywołało taki ogrom emocji, że naprawdę nie wiedziałam co mam myśleć, co robić i w ogóle chciałam na zmianę płakać i krzyczeć i rwać włosy z głowy. To było tak ogromne zaskoczenie dla mnie, że przez chwilę nawet nie wiedziałam, czy chce czytać dalej...W życiu nie spodziewałaby się takiego obrotu sprawy i tego co się wydarzyło. Uwielbiam takie historie i zdecydowanie książki Sary Antczak trafiają na moja półkę ulubionych! Chce więcej! Najlepiej na już 😜 Chyba nie muszę dodawać, że polecam, prawda? 😉 Gratuluje autorce fenomenalnej książki! Już dawno żaden thriller nie wywarł na mnie aż tak ogromnego wrażenia jak "Kara".

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-09-23
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kara
Kara
Sara Antczak
8.0/10

Kara tu i teraz czy kara bez końca? Czwórka przyjaciół przyjeżdża na popularny festiwal muzyczny. Chcą odreagować traumatyczne wydarzenia z przeszłości i zamierzają bawić się tak, jakby jutra miał...

Komentarze
Kara
Kara
Sara Antczak
8.0/10
Kara tu i teraz czy kara bez końca? Czwórka przyjaciół przyjeżdża na popularny festiwal muzyczny. Chcą odreagować traumatyczne wydarzenia z przeszłości i zamierzają bawić się tak, jakby jutra miał...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Festiwal muzyczny, który miał być początkiem nowej drogi, nową czystą kartą, miał zmienić wiele... i zmienił, dosłownie wszystko. Kara, Nastka, Kris i Oli — czwórka przyjaciół, którzy pragnęli zapom...

@something.about.books @something.about.books

Okej, otworzyłem więc tę książkę i z miejsca rzuciła mi się w oczy jedna rzecz. To jak bardzo autorka stara się przekonać czytelnika, że ma dobry warsztat. Jak bardzo zależy jej, by odbiorca tekstu u...

@Bartlox @Bartlox

Pozostałe recenzje @justus228

Chce mi się kupę
Książka o kupię - czego to ja już nie przeczytam :P

Książka "Chce mi się kupę" porusza temat, który - o dziwo - jest dla przedszkolaków w pewnym wieku bardzo ciekawym i śmiesznym zagadnieniem. Nie wiem co takiego fasc...

Recenzja książki Chce mi się kupę
Gra na antenie
Jeśli szukacie sensacyjnej historii, to ta z pewnością Wam się spodoba

"Rozmowy ze słuchaczami sprawiały jej przyjemność, pozwalały zapomnieć o tykającym zegarze, którego nie widziała w zminimalizowanym oknie, choć zdawała sobie sprawę z j...

Recenzja książki Gra na antenie

Nowe recenzje

Dobranoc, Tokio
Dobranoc, Tokio
@deana:

,,Była już pierwsza w nocy. O której chodzisz spać, o której wstajesz? Gdzie zaczyna się dzień, a gdzie kończy?" Miast...

Recenzja książki Dobranoc, Tokio
Piękny i martwy
Zabrakło chemii
@Kantorek90:

Nie da się ukryć, że z książkami Anny Langner mam relację love-hate. Niektóre zachwycają mnie do tego stopnia, że chcia...

Recenzja książki Piękny i martwy
Pan Slaughter
Trzyma poziom!
@czytanie.na...:

Są bohaterowie, których darzymy głębokim uczuciem od pierwszego spotkania i autorzy zyskujący specjalne miejsce w naszy...

Recenzja książki Pan Slaughter
© 2007 - 2024 nakanapie.pl