Funny Story recenzja

Kolejna dobra książka Emily Henry

Autor: @etylomorfinka ·1 minuta
2024-10-17
Skomentuj
1 Polubienie
~- Co ciebie pociąga w czytaniu? […]
-Lubię to wrażenie, że mogę żyć wieloma życiami, tyloma, ile tylko chcę.~

Daphne miała wszystko dokładnie zaplanowane, dopóki nie została porzucona przed ślubem, w dodatku dla przyjaciółki jej narzeczonego- Petry. Wyrzucona z ich wspólnego domu ląduje w wynajmowanym mieszkaniu ze swoim przeciwieństwem- Milesem, czyli byłym chłopakiem Petry. Na co dzień nie wchodzą sobie w drogę i raczej się mijają. Jednak pewnego wieczoru, po sporej dawce wina wpadają na nierozsądny pomysł.

Były chłopak nowej dziewczyny byłego narzeczonego… Czy to może być zabawna historia?

Może się wydawać, że opis książki brzmi jak wstęp do jakiejś telenoweli, ale spokojnie- jest o wiele lepiej. Gdy zaczynałam ją czytać sama myślałam, że to będzie jakaś oklepana historia, mocno przewidywalna i nudna. Jednak z każdą przeczytaną stroną bawiłam się coraz lepiej i nie potrafiłam przestać czytać. Nie ma tutaj zaskakujących zwrotów akcji, czy szybkiego tempa- fabuła płynie sobie powoli i spokojnie, a slow burn jest naprawdę “slow”. Ja jestem fanką takiego motywu, więc bawiłam się wyśmienicie.

Ogromnym atutem tej książki są bohaterowie. Są świetnie wykreowani, poznajemy ich od każdej strony, ich uczucia i przemyślenia. Dzięki temu możemy zwizualizować sobie ich obraz w głowie. Pokochałam Milesa, to taki słodki i złoty chłopiec, którego każdy uwielbia i nie ma żadnych wrogów. Dosłownie miałam ochotę go przytulić, biło od niego takie ciepło. Daphne to trochę bardziej skomplikowana postać, ale cieszę się że pod koniec przechodzi pewnego rodzaju przemianę.

Nie ma tutaj żenujących scen zbliżeń, książka nie jest pełna erotyzmu. Potrzebowałam takiej lekkiej historii, bo ostatnio trafiam na same słabej jakości erotyki.

Autorka porusza, oprócz wątku romantycznego, także wątek przyjaźni i tego jak łatwo ją stracić, jak łatwo jest skupiać się wyłącznie na sobie i swoich stratach, nie patrząc na ludzi dookoła i nie walcząc o nich. Mamy tutaj rodzinne dramaty i to jak wpływają na późniejsze dorosłe życie. Historia nie jest pozbawiona realizmu, takie sytuacje zdarzają się w życiu, więc to kolejny jej atut.

“Funny Story” to przyjemna książka, przy której się odprężycie. Idealna na te chłodne jesienne dni, z herbatką w dłoni. To kolejna historia Emily Henry, którą pokochałam i mogę ją wam polecić.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-22
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Funny Story
Funny Story
Emily Henry
6.8/10

Były chłopak nowej dziewczyny byłego narzeczonego… Czy to może być zabawna historia? Daphne uwielbiała, gdy Peter opowiadał ich historię – jak się poznali, zakochali w sobie i zamieszkali w jego rodz...

Komentarze
Funny Story
Funny Story
Emily Henry
6.8/10
Były chłopak nowej dziewczyny byłego narzeczonego… Czy to może być zabawna historia? Daphne uwielbiała, gdy Peter opowiadał ich historię – jak się poznali, zakochali w sobie i zamieszkali w jego rodz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"– Wszyst­ko idzie gład­ko, je­śli nie po­zwo­lisz się wku­rzyć. Kiedy od­dasz im kon­trolę nad tym, jak się czu­jesz, wy­ko­rzy­stają to prze­ciwko to­bie – stwier­dza Mi­les. – W końcu wi­dzę twoją...

@czarno.czerwone.cc @czarno.czerwone.cc

Kto zna powieści Emily Henry, ten wie, że to optymistyczne romanse, w których mamy nieco skomplikowane relacje, ale nie są to mocno zagmatwane sprawy, z których wyziewają tragiczne przeżycia lub ogro...

@meryluczytelniczka @meryluczytelniczka

Pozostałe recenzje @etylomorfinka

Pieśń królowej lodu
Pomysł dobry, wykonanie mierne

Zaletą tej książki jest klimat, który wykreowała autorka, ta tajemniczość, ogromne mgły, fiordy i jeziora- czytając czułam się, jakbym tam była. Na minus-zbyt krótkie ro...

Recenzja książki Pieśń królowej lodu
Malowane diabły
Oko dziecka boi się malowanego diabła, ale ktoś starszy dzierży pędzel.

~Pozwólcie, że jedną rzecz wyjaśnię z góry: wcale nie próbowałam założyć sekty.~ Dawno, dawno temu złodziejka wyruszyła w podróż, by odnaleźć siebie, by stać się kimś...

Recenzja książki Malowane diabły

Nowe recenzje

Izrael na wojnie
Sto lat nienawiści i przemocy
@ladymakbet33:

Sądzę, że fakt ten doskonale oddaje istotę tego, co obecnie dzieje się na Bliskim Wschodzie. Ostatnie wydarzenia wstrzą...

Recenzja książki Izrael na wojnie
Ostatni taniec
Spójrz, jak jaskółka tańczy.
@justyna1dom...:

Zakończenie, na które czekałam bardzo długo. Oczekiwania miałam ogromne, oczyma wyobraźni już widziałam wszystko, co mo...

Recenzja książki Ostatni taniec
The Rivals
The Rivals
@iza.81:

Macie w sobie nutkę rywalizacji? Z jednej strony to dobra cecha pozwalająca nam na osiągnięcie wyznaczonego celu, tego ...

Recenzja książki The Rivals
© 2007 - 2024 nakanapie.pl