Dzisiaj zamierzam przedstawić Wam bardzo ciekawą książkę, jaka jest "Kocia kawiarnia" Anny Sólyon. Kiedy dowiedziałam się, że istnieje taka powieść, zaliczana do literatury pięknej, wiedziałam, że muszę ją przeczytać, bo od dziecka uwielbiam koty, a od jakiegoś czasu nie wyobrażam sobie dnia bez kawy. Tak więc, kiedy pierwszy raz odwiedziłam kocią kawiarnię, to nie chciałam już z niej wychodzić! Zobaczmy zatem, o czym jest ta intrygująca "Kocia kawiarnia"!
Nagore znajduje się na życiowym zakręcie i to już nie pierwszy raz. Ma za sobą nieudane małżeństwo, nie ma pracy, ani nie ma oszczędności na życie, a głupio jej ciągnąć pieniądze od rodziców emerytów. Poza tym nie cierpi kotów i kociarzy, ale z racji tego, że jest zdesperowana, przyjmuje pracę w kociej kawiarni w Barcelonie. Z czasem okazuje się, że praca, w miejscu, gdzie znajduje się siedem kotów, wcale nie jest taka zła... Nagore zdobywa nie tylko nowe doświadczenie związane z pracą w tym miejscu, ale i zyskuje wyjątkową życiową lekcję. Czy wśród tylu kotów odnajdzie wreszcie szczęście? A może w końcu się zakocha? Jedno jest pewne, tam, gdzie w pobliżu jest kot, tam większe prawdopodobieństwo, że wydarzy się cud!
W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Rozdziały są krótkie, każdy ma swój tytuł. Ze względu na ich długość i przyjemny styl pisania autorki, książkę tę czyta się szybko. Tak ona wciąga, że można ją nawet przeczytać w jeden wieczór, ja zaczęłam ją czytać w wigilijny wieczór, a skończyłam w pierwsze święto. Historia opisana w tej książce została przedstawiona krótko, ciekawie i zwięźle, bez żadnych nużących długich opisów, w których więcej jest lania wody, niż konkretów i to mi się w niej podobało. Tak jak myślałam na początku, lektura ta jest idealna dla wielbicieli kotów i kawy, czyli dla mnie, oraz dla miłośników kocich kawiarni. Z tej książki dowiecie się wielu ciekawych rzeczy. Można poznać "koci język", można też dowiedzieć się tego, jak taka kocia kawiarnia funkcjonuje, bo jak pewnie się domyślacie, bardzo się ona różni od zwykłych kawiarni. Każdy klient przy wejściu do kociej kawiarni zapoznaje się z zasadami obowiązującymi w takim miejscu. Z racji tego, że byłam już w takiej kawiarni i bardzo mi się tam spodobało, tak więc z tego względu książkę tę czytało mi się bardzo przyjemnie. Oprócz tego powieść ta zawiera dużo mądrości życiowych, szczególnie tych, których można się nauczyć od kotów. W bardzo fajny sposób zostały one przedstawione na końcu książki kocie sposoby na życie, gdzie obok ilustracji najciekawszych bohaterów tej książki, czyli kotów, zamieszczono bardzo mądre i ciekawe rady. Najbardziej spodobał mi się trzeci sposób na życie, pod którym podpisany jest kot Chan, brzmi on: "Złap oddech (po porządnej drzemce problemy się kurczą)". Nieświadomie od jakiegoś czasu sama zaczęłam stosować ten sposób na życie i mogę Wam powiedzieć, że faktycznie on działa! Myślę, że końcowa kocia lekcja jest najważniejsza, bo mówi ona o tym, że nie potrzeba siedmiu, ani dziewięciu żyć, bo można być szczęśliwym w tym.
"Kocia kawiarnia" jest książka wprost idealną dla mnie! Jeśli tak jak ja uwielbiacie koty i kawę, to koniecznie ją przeczytajcie, na pewno będziecie nią tak zachwyceni jak ja. Jeśli, już byliście w kociej kawiarni, to myślę, że ta książka spodoba Wam się jeszcze bardziej. Oprócz ciekawej fabuły, wielu ciekawych informacji o kotach i kocich kawiarniach, książka ta zawiera wiele życiowych mądrości i lekcji, dzięki którym z pewnością poczujecie się lepiej!