Hanka recenzja

To kolejna moja saga rodzinna i jestem pod wrażeniem!

Tytułowa bohaterka Hanka to służąca w domu aptekarza i właściciela apteki "Pod złotym moździerzem" znajdującej się przy ulicy Grodzkiej w Krakowie. Młoda dziewczyna właśnie rodzi dziecko, kiedy żona jej chlebodawcy mierzy się z kolejnym porodem. W takim splocie wydarzeń na świat przychodzi dwoje dziecko, ale tylko jedno przeżyje, a na rodzinę możnowładców spada okrutna klątwa...

I w tym momencie tytuł powieści może być mylący, bo Hanki więcej w książce nie uświadczymy. Po latach córka Franciszka Biernata mierzy się z codziennym życiem - na jej kark spada opieka nad młodszym rodzeństwem, szkoła i obowiązki domowe. Wchodząca w dorosłość panna Biernat pragnie zostać farmaceutką tak jak jej ojciec. Jednak w XIX w. kobiety musiały walczyć z dyskryminacją i patriarchatem, a kobieta aptekarka była chodzącym ewenementem.

Książka jest napisana bardzo prostym, ale wciągającym językiem. Autorka wtrąca różne zaszłości językowe, wydarzenia historyczne tak jak np. pogrzeb Wyspiańskiego. Bohaterowie są jednak napisani schematycznie - albo ktoś jest krystalicznie dobry, albo do kości zły. Rzucało się to dość mocno w oczy, tak samo jak to, że głównej bohaterce wszystko w życiu się udawało, a dobro zawsze zwycięża. Lucyna Olejniczak pod koniec historii wplata pewne mroczne i w moim odczuciu niesmaczne wątki, chyba po to, żeby naprawić całą tą cukierkowość. Spotkamy tu też elementy fantastyczne, metafizyczne jak duchy i zdolności kobiet z ulicy Grodzkiej. Autorka nie pozwalała także o ciążącej na domownikach klątwie. Cały ten miszmasz mimo swoich wad sprawia, że akcja książki wciąga, wręcz pochłonęłam tę książkę.

Na uwagę zasługują również bohaterowie drugoplanowi, ich przeżycia były tak samo interesujące jak bohaterów pierwszoplanowych. Moją sympatię zaskarbił sobie Stefanek oraz wątek Zoji. Jednak i oni nie są pozbawieni czarno - białego wydźwięku.

Jak na sagę rodzinną przystoi, przed czytelnikami pojawią się kolejne tomy, kolejne pokolenia i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.