W Krakowie mieszka Iwona - studentka dziennikarstwa, marząca o wielkiej karierze na instagramie. Młoda dziewczyna wywodzi się z bogatego domu i niepełnej już rodziny - jej ojciec zmarł na zawał. Ma dwie najlepsze przyjaciółki, dużo starszego faceta, w którym jest szaleńczo zakochana, ale nadal czuje się samotna, czegoś jej brakuje. Pewnego dnia Iwonę zaczyna stalkować na instagramie pewna użytkowniczka o intrygującej nazwie kobietawkapeluszu. Czy życiu młodej dziewczyny coś grozi?
W Katowicach zaś mieszka Lidka, kobieta mocno skrzywdzona przez życie. Właśnie wróciła z Irlandii ze swoim narzeczonym. Mimo złej przeszłości stara się stworzyć dobry związek. Narzeczony zauważa, że przyszłą żonę trapią demony przeszłości i postanawia zatrudnić detektywa, który miałby dowiedzieć się o przeszłości Lidki. Od tej pory ich życie mocno się zmienia. Chorobliwa zazdrość narzeczonej doprowadza do katastrofy z związku. Czy kochankowie przetrwają próbę czasu?
Książka napisana jest w dwóch czasach. W teraźniejszości i przeszłości, by w końcu połączyć się w całość. Lektura od samego początku jest ciekawa, a w takich książkach najgorsze jest to, że one tak szybko się kończą, bo czytają się same - jakaś taka magia. Mamy tutaj dwie bohaterki. Iwona mimo swojego parcia na królową Instagrama jest kobietą smutną, której czasem może być po prostu żal. Brakuje jej miłości, ciepła i bliskości. Jest samotną młodą kobietą, która uciechy szuka w starszym mężczyźnie, który da jej miłość. Coś jakby szukała zmarłego ojca. W Internetach kreuje z siebie nie wiadomo kogo, a w rzeczywistości jest jak jest. Ileż takich osób jest w realu? Od groma. Gdy zaczyna ją obserwować tajemnicza kobietawkapeluszu jej życie się zmienia, zaczyna się bać każdego cienia. Lidka z kolei od samego początku intryguje. Jej historia, choć bolesna, jest bardzo ciekawa. Mamy tutaj kobietę skrzywdzoną przez życie, w czasach, gdzie powinna zaznać miłości, zaznała odrzucenia, wyobcowania. Wychowała się z dala od swojego domu, była zimna, wypaczona z dobrych, ciepłych uczuć. Żyła w przeświadczeniu, że nie jest jej dane kochać i być kochaną. Nawet nie zmieniła tego jej ciąża. Jest żądna zemsty, głodna sprawiedliwości i jest gotowa do najgorszych rzeczy. Jej historię dogłębnie poznajemy pod koniec książki, w końcu możemy ją zrozumieć, ocenić. Finał książki był szokujący, dramatyczny, wyciskający łzy w oczach...
"Kobieta w kapeluszu" to świetnie skonstruowany thriller, w którym emocje i napięcie rosną w miarę jedzenia. Fabuła na książkę również była bardzo ciekawa. Tematem uderza ona w tych, dla których Instagram jest jakby czymś na wzór wyroczni. Autorka pięknie pokazała co w życiu młodych dziewczyn jest ważne. Liczy się sława i wysokie cyferki na instagramie kosztem prawdziwego życia. Kreacja idealnego życia jest taka prosta, zaślepiająca i uzależniająca. Prócz tego pokazała również, że czasem w życiu człowieka nie ma miejsca na przebaczenie. Liczy się chęć zemsty, której motorem napędowym jest zło, które go dotknęło. Nie liczy się nikt inny, liczy się tylko to by odbudować w sobie to co się straciło.
Sylwia Bies napisała dopiero dwie książki, dwie genialne pozycje, które czytało się jednym tchem. Brawo, takie debiuty są nam potrzebne. Tym samym wdarła się do szeregów moich ulubionych polskich autorek, których książek będę wyczekiwała z wypiekami na twarzy. Polecam serdecznie!