Kliner recenzja

"Kliner", to już piąte spotkanie z twórczością Adama Dzierżka. Cztery poprzednie zachwyciły, wpisały się w mój czytelniczy gust. Przyznam, że autor na swoją najnowszą książkę kazał swoim czytelnikom trochę poczekać. Czy jednak najnowsza pozycja również jest świetna, zaskakująca i porywająca?

Autor: @g.sekala ·3 minuty
4 dni temu
Skomentuj
6 Polubień
Kiedy zasiadłem do lektury, pierwsze skojarzenie jakie się pojawiło to -epizodyczna rola Stephena Kinga w świetnym serialu "Synowie anarchii" (Sons of Anarchy), gdzie zagrał "Sprzątacza", który zajmował się typowo brudną robotą.

"Kliner", to już piąte spotkanie z twórczością Adama Dzierżka. Cztery poprzednie zachwyciły, wpisały się w mój czytelniczy gust. Przyznam, że autor na swoją najnowszą książkę kazał swoim czytelnikom trochę poczekać. Czy jednak najnowsza pozycja również jest świetna, zaskakująca i porywająca?

I tu mała niespodzianka- książka jest zdecydowanie inna niż poprzednie.








W dużej mierze towarzyszymy młodemu człowiekowi, który strzeże swojego imienia jak i pozostałych danych. Praca, którą wykonuje na pierwszy rzut oka może wydawać się niszowym zawodem, na który decydują się osoby bez ambicji, czy wykształcenia, studenci chcący dorobić parę groszy. Pracownik firmy sprzątającej nie cieszy się zbyt dużą popularnością oraz uznaniem w społeczeństwie. Jednak tutaj tytułowy "Kliner" ma podwójną funkcję. Na co dzień- rutynowe sprzątanie po różnych obiektach, a czasami na telefon dodatkowe zlecenia, które zdecydowanie można nazwać "brudną robotą". Sprzątanie po "śmieciach"- Panach życia i śmierci, którzy nie liczą się z konsekwencjami, a życie ludzkie mają za nic.
Ta praca zdecydowanie odbija się na Klinerze, pomimo młodego wieku, jest ogromnie zmęczony życiem. Błądząc po codziennej szarej egzystencji, a w nocy wcielając się w "Charona", który żegna zmarłych towarzysząc im w ostatniej podróży do innego świata. W każdym wykonywanym zawodzie pojawia się tak zwane "wypalenie zawodowe". Podobne zjawisko odczuwa Kliner, kiedy przychodzi dzień, w którym chce zmienić swoje dotychczasowe życie, zamknąć w nim pewien etap oraz spróbować cieszyć się nowym. Czy można jednak oczyścić się z przeszłości kiedy jesteśmy ubrudzeni po samą szyję?

Jak wspomniałem na samym początku "Kliner", to zupełnie inna książka niż dotychczasowe, które wyszły spod pióra autora. Dla jednych- będzie to miła niespodzianka, prawdziwy "sztos", a dla innych może się okazać drobnym rozczarowaniem.

Dla mnie jest świetną historią, mocno psychologiczną, przesiąknietą duszną atmosferą, która praktycznie towarzyszy do ostaniej strony. Autor w ogromnej mierze skupił się na głównej postaci, w której możemy dostrzec odpowiednik słynnego pojęcia jakim jest "Aleksytymia". Jedni uważają, że to chłodny styl emojconalny, a dla innych to styl zimnego drania i uczuciowa ślepota. To jedynie moje odczucia, gdyż o samym Klinerze dużo się nie dowiemy- przynajmniej nie na początku. Autor dba o tożsamość swojego bohatera. Kreuje go na człowieka zasad. Ma czysto i jasno określone żelażne zasady, których skrupulatnie się trzyma. To powoduje, że udaje mu się uniknąć kłopotów, wpadek, a przede wszystkim długoletniego pobytu w więzieniu. Adam Dzierżek świetnie wprowadza czytelnika w brutalny i bezwzględny z perspektywy Klinera świat. Poznajemy kulisy jego niecodziennego fachu, w dość szczegółowych opisach, jednak pojawiają się momenty, które nie są jakby dopowiedziane- są oczywiste lecz pozostawione czytelniczej wyobraźni. Dla mnie to świetne rozwiązanie, gdy autor pozostawia czytelnikowi pewne wolne kwestie, które może sam sobie dopowiedzieć. Wzbudza tym samym ogromną ciekawość.

"Kliner" dostarcza wiele ciekawych emocji. Zapewnia podróż w głąb umysłu człowieka ze skomplikowaną osobowością, który nie planuje a działa instynktownie. Który naznaczony traumą z dzieciństwa próbuje egzystować lecz otrzymując pewien impuls zmienia się jego dotychczasowy kierunek. Pragnie żyć- pod żelazną maską, kryje się odrobina człowieczeństwa, ludzkich odruchów.

Czasami pewne zmiany wymagają oczyszczenia. Odpady mają jednak pewną cechę- zostawiają po sobie plamy, których ciężko się pozbyć.

Po raz kolejny mogę stwierdzić, że książka jest świetnym materiałem na ekranizację.

Świetna książka, nie żałuję zarwanej nocy! Wyczekuję kolejnej pozycji z nadzieją, że tym razem Adam Dzierżek nie pozwoli nam na nią długo czekać.

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kliner
Kliner
Adam Dzierżek
8/10

Trzyma się trzech zasad, które pozwalają mu przetrwać – żadnych pytań, żadnych więzi, żadnych błędów. Sprząta to, z czym nikt inny nie chce mieć do czynienia – krew, łzy i brudne sekrety mafii. Je...

Komentarze
Kliner
Kliner
Adam Dzierżek
8/10
Trzyma się trzech zasad, które pozwalają mu przetrwać – żadnych pytań, żadnych więzi, żadnych błędów. Sprząta to, z czym nikt inny nie chce mieć do czynienia – krew, łzy i brudne sekrety mafii. Je...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @g.sekala

Zanim będzie za późno
Czytało się naprawdę dość dobrze. Książki z psimi bohaterami nadają charakteru historii. Na pewno spodoba się miłośnikom porządnych sensacji z elementami psychologii.

"Zanim będzie za późno" Sary Driscoll to kolejna książka autorki, z którą mamy okazję się zapoznać. Warto zaznajomić się z pierwszą częścią aby lepiej zrozumieć relacje ...

Recenzja książki Zanim będzie za późno
Wigilijna opowieść o morderstwie
Po raz trzeci mamy okazję zakosztować Dickensowskich przygód w Londynie lat trzydziestych XIX wieku. Seria kryminalna "Dickens na tropie" jest jedną z moich ulubionych- ten klimat, intryga i wątki miłosne- wszystko odpowiednio wyważone daje porządną, lekką lekturę pozwalającą na całkowite oderwanie się od rzeczywistości.

Po raz trzeci mamy okazję zakosztować Dickensowskich przygód w Londynie lat trzydziestych XIX wieku. Seria kryminalna "Dickens na tropie" jest jedną z moich ulubionych- ...

Recenzja książki Wigilijna opowieść o morderstwie

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl