- 𝑴𝒖𝒔𝒛𝒆 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒛𝒚𝒄 𝒕𝒂𝒌 𝒘𝒊𝒆𝒍𝒆 𝒅𝒐𝒃𝒓𝒚𝒄𝒉 𝒅𝒏𝒊, 𝒊𝒍𝒆 𝒕𝒚𝒍𝒌𝒐 𝒛𝒅𝒐𝒍𝒂𝒎, 𝒅𝒐𝒑𝒐𝒌𝒊 𝒎𝒊 𝒔𝒊𝒆 𝒏𝒊𝒆 𝒔𝒌𝒐𝒏𝒄𝒛𝒂
Historia, która czaruje klimatem, roztacza przed czytelnikiem piękne widoki, skłania do refleksji. Opowieść pełna bólu, przebaczenia, ale i nadziei. Niezwykle prawdziwa.
W jej sercu tkwił żal, ból, rozgoryczenie i rozczarowanie. Calla, mimo że jest już dorosłą kobieta ma w sobie bunt porzuconego dziecka, a w jej sercu tkwi rana która ciągle boli. Dziewczyna nie może zrozumieć, dlaczego jej ojciec nie chciał nawiązać z nią kontaktu, dlaczego wybrał Alaskę zamiast rodziny. Kiedy otrzymuje informacje, że jest on ciężko chory staje przed trudnym wyborem - ma szansę polecieć do niego, powrócić do miejsca w którym się urodziła, zobaczyć człowieka który powinien być przy niej, ale i porozmawiać, poznać go i przepracować rany. Co przyniesie jej ta podróż? Jak dziewczyna przyzwyczajona do wygód odnajdzie się w surowym krajobrazie Alaski? Sytuacji nie będzie ułatwiał przystojny pilot, który każdego razu dogryza jej i pokazuje, że jest jedynie rozkapryszoną barbie, która nie zna tak naprawdę życia.
Już dawno nie czytałam tak przejmującej, a jednocześnie napisanej z taką subtelnością książki, która wyjątkowo porusza i w sposób niezwykle delikatny muska najczulsze punkty duszy. Czytając wystarczyło zamknąć oczy i można było przynieść się w dzikie krajobrazy Alaski, które autorka malowała tak skrupulatnie swoim piórem. Zycie mieszkańców, trudne warunki, codzienność tak odmienna od realiów znanych nam było wyzwaniem dla bohaterki książki, ale myślę, że i większości z nas trudno byłoby się przystosować, a jednoczesnie to miejsce napawało takim wewnętrznym spokojem, dawało ukojenie. Ta książka mnie wypełniła, przeczołgała, bawiła, wprawiała w smutek, wywołała łzy.. , wywołała całą paletę tak różnorodnych emocji. To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, ale już wiem, że nie ostatnie.
To jak została tutaj ukazana relacja rodziców Calli, jej odnajdywaniu drogi do ojca, budowanie na nowo tak naprawdę ich relacji było czymś niezwykłym.., z jednej strony otulało, a z drugiej z każdą kolejna stroną zbliżającą się do końca czułam, że czeka mnie "morze łez". Kolejnym atutem tej książki jest wykreowana przez autorkę relacja między Callą, a Jonahem.., którzy byli niczym ogień i woda, a jednak gdzieś pośród tego surowego pejzażu Alaski, znaleźli się na tej samej drodze. Ich relacja mnie niejednokrotnie bawiła, ale też wzruszała. Podobalo mi się, jak cenne lekcje dawał mężczyzna kobiecie w dość nietypowy sposób, zmuszając ją jednocześnie do refleksji, jak i wychodzenia ze swojej wygodnej strefy komfortu. Ta jej przemiana była piękna, a pióro autorki sprawiło że emocje jakie buzują w tej książce trafiają wyjątkowo do czytelnika. Nie brakuje trudnych decyzji oraz wyboistych dróg, tak jak to bywa w życiu, jest przebaczenie, które przynosi spokój, różne oblicza miłości, a ostatnie strony niczym tornado wywołują w człowieku spustoszenie, aby koniec końców dotknąć promykiem nadziei, która wychodzi zza ciemnych chmur.
"The Simple Wild. Zostań ze mną" to jedna z bardziej wartościowych ksiazek, jaka wpadła w moje ręce. Napisana tak delikatnie, spójna, skłaniająca do refleksji oraz budzącą tak wiele różnorakich uczuć. Opowieść o wybaczaniu, szukaniu własnej drogi, odkrywaniu nowych ścieżek i godzeniu się z trudnymi wyborami. Cudowna, wielowarstwowa opowieść, obok której nie można przejście obojętnie. Zdecydownie must- read!