Wszak są Strażnikami Astrolabium Kopernika! I nowakowikami! O ile wcześniej, kiedy przylecieli do Rosji, nie do końca się nimi czuli [...]. Po tym, co wydarzyło się w Szarym Wilku, w Workucie i na placu Czerwonym, nie mieli już żadnych wątpliwości.*
Ciągłe zagadki, niebezpieczeństwo i wieczna ucieczka, a do tego świadomość, że to od nas zależą losy świata. Jak poradzić sobie z takim ciężarem, gdy dodatkowo trwa wyścig z czasem o odnalezienie zaginionego członka rodziny?
Po ostatnich przeżyciach Wade, Darrell, Lily i Becca wiedzą już, że ich misja nie jest zwykłą przygodą, tylko czymś o wiele poważniejszym, a każdy błąd może ich wiele kosztować. Nawet życie któregoś z nich. Świadomi niebezpieczeństwa oraz pełni strachu o porwaną przez Galinę Krauze ich bliską osobę podążają kolejnymi tropami do miejsca ukrycia następnego artefaktu. Wszystko jest jednak coraz bardziej zawiłe i trudne do wykonania. Czy młodym poszukiwaczom uda się pokonać zło? Czy są w tej walce sami i skąd mogą wiedzieć komu ufać, a komu nie?
Po tym, jak miło spędziłam czas z Zakazanym kamieniem, byłam pewna, że bez wahania zabiorę się za kontynuację serii. Tony Abbott w pierwszej części zaciekawił mnie wartką akcją oraz ciekawymi przygodami. Czy Klątwa węża utrzymała poziom swojej poprzedniczki?
O ile Zakazany kamień od pierwszych stron wciągał w wir wydarzeń, o tyle tym razem już tak fajnie nie było. Tony Abbott nadal potrafi stworzyć fabułę pełną akcji, gdzie dużo się dzieje, a bohaterowie walczą z czasem i kolejnymi wskazówkami i przeżywają niesamowite i straszne przygody. I tym razem udało mu się przelać na papier wszystkie emocje, a opisami pozwala wyobrazić sobie wszystkie miejsca pobytu bohaterów, nakreślone sceny i poczuć ten zew przygody. Muszę jednak przyznać, że pierwsza połowa książki szła mi dość opornie, może przez fakt, że było więcej jeżdżenia i zwykłych rozmów niż rozwiązywania zagadek, ale dopiero w drugiej części Klątwa węża nabiera rozpędu i wtedy strony przewracają się praktycznie same, a napięcie sięga zenitu.
To, co z całą pewnością wychodzi autorowi bez zarzutu, to charakterystyka postaci. Już nie chodzi tylko o to, że każdy jest inny i wyróżnia się czymś szczególnym, dzięki czemu razem potrafią rozszyfrować najtrudniejsze niewiadome, ale o to, jak się zmieniają pod wpływem przeżyć w tak krótkim czasie. Tony Abbot świetnie to pokazuje i co ważniejsze te zmiany nie pojawiają się ot tak, a zachodzą powoli i da się ten proces zaobserwować.
Pomimo tego, że dość długo czytałam tę powieść, to nawet przez chwilę nie żałuje poświęconego na nią czasu. Oprócz tego, że pierwsza połowa szła mi wolniej, niż się spodziewałam, to wszystko inne było naprawdę dobre. Klątwa węża nie tylko ciekawi i intryguje, ale sprawia, że czytelnik z zapartym tchem przewraca strona po stronie i wraz z bohaterami podąża tropem wskazówek, rozwiązuje zagadki i przeżywa wszystkie momenty. Jest akcja, są emocje, nie brakuje również ciekawych postaci oraz odrobiny dreszczyku. Tony Abbott postarał się i przy tym tomie, by ta przygoda była niezapomniana.
Chociaż seria Dziedzictwo Kopernika jest skierowana do młodzieży to i tak uważam, że niejeden dorosły się w niej zaczyta. Klątwa węża, jak i poprzedni tom, gwarantują mile spędzony czas oraz dobrą zabawę. To coś idealnego dla wielbicieli przygód oraz trudnych łamigłówek.