"Jedno morderstwo to za dużo, dwa to seria".
Takie bezhołowie* mogło wydarzyć się jedynie w Siedlisku. W towarzystwie wodników, rusałek, utopców, wąpierzy, południc i bab cmentarnych, miłość połączyła się z klątwą, fundując czytelnikowi niezapomnianą noc dziadów. Drugi tom tej nietuzinkowej serii po raz kolejny zaprasza na Podlasie, gdzie trup ściele się gęsto, a śmiesznie i strasznie zarazem, tworzą niezapomniany klimat.
Małgorzata Starosta to bibliofilka, polonistka oraz niedyplomowana etnolożka, a do tego poetka i prozatorka. Autorka wierszy i bajek dla dzieci oraz nagradzanych opowiadań obyczajowych i kryminalnych. Kocha włoską kuchnię, żelki Haribo i serial "Przyjaciele". Zadebiutowała w 2020 r. powieścią pt. "Pruskie Baby". "Miłość i inne klątwy" to druga część serii pt. "W Siedlisku".
Pierwsza jesień na Podlasiu nowych właścicielek Siedliska obfituje w niezapomniane wrażenia. W noc dziadów, pojawia się bowiem pierwszy trup, a Basia, Ala, Julka i Lilka angażują się w schwytanie mordercy. Nie jest łatwo, gdyż w dochodzeniu prowadzonym nie tylko przez policję, ale i przez całą społeczność Babiboru, pojawia się tajemniczy upiór, Zielony Kapturek i pewna niespodziewana strzała Amora.
Celebrujący obrzęd dziadów musieli odpowiednio ugościć przybywające w tym czasie na świat dusze celem zaskarbienia sobie ich przychylności. Jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu było karmienie i pojenie owych zjaw. Małgorzata Starosta doskonale opanowała taki obrzęd, ale w nieco innej, bo literackiej odsłonie, serwując czytelnikom doskonale skrojoną hybrydę będącą połączeniem strachu i dowcipu podszytego ironią. Podczas lektury tej książki trudno bowiem nie zaśmiewać się do rozpuku. Trudno także z zaintrygowaniem nie śledzić intrygi kryminalnej, jaka w końcowej fazie, dość mocno zaskakuje. Muszę przyznać, że wyczucie autorki w zachowaniu proporcji pomiędzy tym, co śmieszne, a tym co makabryczne, wzbudza mój coraz większy podziw.
Noc dziadów w wykonaniu Małgorzaty Starosty to jednak nie tylko nieplanowane trupy, ale także inne wydarzenia, jakie rozpalają całą społeczność Babiboru. Uwielbiam pióro autorki kreujące postać Sebastiana Sierżanta, jakiego zupełnie niespodziewanie dosięga strzała Kupidyna. Uwielbiam wyczekiwaną przeze mnie w każdej jej książce, warstwę ukazującą regionalne wierzenia i kuchnię, która odsłania przede mną mało znany obszar Podlasia. Jak tu bowiem nie zachwycić się wdzięcznie opisanym Hajnowskim marcinkiem i nie przerazić kultywowanym złym czarem polegającym na sporządzeniu tzw. zawitki. Te i wiele innych smaczków, jakie znajdziecie w "Miłości i innych klątwach" to znak rozpoznawczy autorki, bez którego nie wyobrażam sobie jej prozy.
Jak połączyć ze sobą klątwę, upiory, trupa i miłość? Doskonałą recepturę na tak wieloskładnikową ucztę literacką zna jedynie Małgorzata Starosta, doprawiając ją łyżką czarnego humoru. Siedlisko po raz kolejny zaprasza w swoje progi. Z pewnością nie będziecie się tam nudzić, gdyż ta książka to gwarancja znakomitej zabawy!
*Bezhołowie (gwarowo) – zamęt, zamieszanie, brak porządku
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/