Wyzwanie recenzja

Klątwa Tygrysa 2

Autor: @kadzia.osuch ·2 minuty
2012-11-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Kelsey emocjonalnie przeżywa rozstanie z Renem. W międzyczasie aż trzech chłopaków poznanych na uczelni proponuje jej spotkanie. Dziewczyna zgadza się i umawia ze wszystkimi. Jednak z serca nie potrafi wyrzucić miłości do zaczarowanego księcia.


Pierwsza część sagi była dla mnie magiczną odskocznią od życia codziennego. Zaczarowała mnie i wzbudziła wiele pozytywnych uczuć. Czy tym razem było podobnie?
Od pierwszych stron byłam ciekawa jak potoczą się dalsze losy Kelsey. Niestety nie zaskoczyło mnie nic nowego, nic nie wzbudziło mojego zainteresowania. Początek to była katorga. Nagłe randki z trzema chłopakami wywoływały tylko śmiech. Były to przewidujące i nad wyraz banalne sytuacje. Potem zaczęło się coś dziać, zdążyłam nawet przyzwyczaić się do infantylnych tekstów bohaterki oraz czytałam z większym zaciekawieniem. Niestety stan ten nie trwał długo i po 200 stronach zniechęcona odłożyłam powieść na rzecz innych lektur.
Drugie podejście było bardziej udane – do książki wpłynęło trochę akcji i dalsze czytanie nie szło mi aż tak opornie. Dostałam także dużo miłosnych uniesień, niestety nie były one wzruszające, a raczej naiwne.


Colleen Houck popełniła poważny błąd. Z bohatera dynamicznego, postanowiła zrobić kolejną pustą kukiełkę. Mianowicie chodzi mi o Kishana. Jego humor i sarkazm zachowały się, jednak w o wiele mniejszym stopniu.
Kelsey również wydawała mi się inna niż w poprzednim tomie, zaczęła być typową, użalającą się nad sobą nastolatką. Jej teksty tylko mnie irytowały, a tu Colleen dodała do pieca i co się okazuje?
Oczywiście nie mogłoby tego zabraknąć. Główna bohaterka posiada magiczną moc, która wcale jej nie dziwi.
Teraz należy przejść do Dhirena. W poprzedniej części byłam wprost wniebowzięta jego osobą, jednak tym razem myślałam, że zwariuję. Pisarka postanowiła zrobić sobie z czytelnika jaja i polecieć po schematach. Ren na nieszczęście to idealny złoty książę – brawo! (Możesz bić się o miejsce w czołówce z tuzinem Tobie podobnych.)
Tak naprawdę jedyną postacią, która w tej części dała się polubić był słodki Li – jeden z zalotników Kelsey – zabawny, otwarty, zazdrosny i po prostu normalny.


Nie wiem jak mogłam tego wcześniej nie dostrzegać, ale autorka nie tylko napisała historię po przeczytaniu "Zmierzchu", ona ją skopiowała. Jednak jak "Zmierzch" Meyer zawsze będzie dla mnie pozytywny tak "Klątwa Tygrysa" w moim rankingu spadła bardzo nisko.
Narracja pierwszoosobowa doprowadza po prostu do szału. Momentami nie dało się tego czytać. W stylu pisarki brak także tej magiczności, tego czegoś co poprzednio chwyciło mnie za serce. Żeby książkę przetrwać trzeba naprawdę mocno wczuć się w język autorki i przestać zwracać uwagę na miażdżące błędy.


Jestem totalnie zawiedziona. Pierwsza tom wzbudził we mnie naprawdę pozytywne emocje, a przez drugi nie mogłam przebrnąć. Jedynym plusem jest to, że książka wciąga. Tylko dlatego właśnie, że chcę wiedzieć, co będzie dalej zabiorę się za kolejne części.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyzwanie
Wyzwanie
Colleen Houck
7.1/10
Cykl: Klątwa Tygrysa, tom 2

Serce Kelsey zostało złamane, pradawne zaklęcie – nie. Po powrocie do domu dziewczyna próbuje zapomnieć o indyjskim księciu Renie i poukładać sobie życie na nowo. Jednak mroczne siły nie zostały pokon...

Komentarze
Wyzwanie
Wyzwanie
Colleen Houck
7.1/10
Cykl: Klątwa Tygrysa, tom 2
Serce Kelsey zostało złamane, pradawne zaklęcie – nie. Po powrocie do domu dziewczyna próbuje zapomnieć o indyjskim księciu Renie i poukładać sobie życie na nowo. Jednak mroczne siły nie zostały pokon...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Colleen Houck postanowiła napisać „Klątwę tygrysa” po przeczytaniu sagi „Zmierzch”. Ponieważ nie znalazła dla niej wydawcy, opublikowała ją za własne pieniądze. I wtedy wydarzyło się coś niezwykłego. ...

@blask_ksiazek @blask_ksiazek

Kelsey wraca z Indii do domu ze złamanym sercem. Rozstała się z Renem, ale nie potrafi o nim zapomnieć. Próbuje znaleźć nowego chłopaka i umawia się z kilkoma na randki, jednak żaden z nich nie dorówn...

@April @April

Pozostałe recenzje @kadzia.osuch

Kandydatka.
Wciągająca przygoda

„Kandydatka” to trzecia część cyklu „Czarny Mag” Rachel E. Carter. Nie znałam wcześniej tej historii, więc przy okazji premiery najnowszego tomu zabrałam się także za „P...

Recenzja książki Kandydatka.
Ostatnia noc Olivii
Koszmar każdej matki

Abi Knight, matka nastoletniej Olivii, zostaje w nocy wyrwana ze snu i otrzymuje wiadomość, która zmienia wszystko. Bohaterka dotychczas wiodła spokojne, zrównoważone ży...

Recenzja książki Ostatnia noc Olivii

Nowe recenzje

Metempsychoza
GARNKI Z KAMBODŻY I "METEMPSYCHOZA" CZYLI JAK W...
@mrocznestrony:

Łooo matko elektryczna, ale to było złe! Naprawdę złe, choć sądziłem, że po wyjątkowo słabej drugiej części cyklu "Kron...

Recenzja książki Metempsychoza
Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
© 2007 - 2024 nakanapie.pl