Przeglądając ostatnio katalog wydawnictwa Replika stwierdziłam, że mam ochotę na lekką, zabawną i życiową opowieść. Postanowiłam przeczytać "Kłamstewka i kłamstwa". Zachęcona opisem wydawcy chwyciłam za tę książkę. Teraz z przyjemnością zapoznam Was co nieco z jej treścią :)
Akcja toczy się w Krakowie. Na osiedlu domków szeregowych i bliźniaków mieszkają sobie różni ludzie. Młodzi i starsi, samotni i z rodzinami, przyjaciółki, psiarze, narzeczeństwa, matki z dziećmi oraz stare panny. A właściwie jedna stara panna, która z braku życia towarzyskiego podgląda wszystkich dookoła, wie wszystko o każdym i z przyjemnością dzieli się tym z nami. Poznamy tutaj kilka przyjaciółek z dziećmi, które codziennie wybierają się wspólnie na spacerki z wózkami. Każda z nich ma inną sytuację życiową, inne plany i problemy. Poznamy też tak zwanych psiarzy, którzy również regularnie spotykają się i chadzają z pieskami. Jest też para nastolatków, którzy przeżywają pierwszą miłość. Jest dziewczyna, która mimo ślubu cywilnego nie może spać z własnym mężem ponieważ zabrania jej tego ojciec. Poznamy też historię młodej kobiety, która zostawia swojego narzeczonego dla sąsiada... Między tym wszystkim jest też ktoś kto ewidentnie chce zburzyć spokój na tym cichym i spokojnym osiedlu, gdzie każdy zna każdego, gdzie nic nie ukryje się przed czujnym okiem oraz kamerami Pani Alicji o której wspominałam na początku.
Zawsze podobały mi się takie fajne nowoczesne osiedla, gdzie żyje się w przyjaźni z sąsiadami, gdzie jest przyjemnie, spokojnie, gdzie człowiek czuje się jak na swoim małym odludziu. Domek z ogródkiem, mili sąsiedzi, kawki na tarasie, spotkania towarzyskie, spacerki z przyjaciółmi... Któż nie chciałby takiego życia? Ale tu również istnieją minusy. Często inni wiedzą o Tobie wszystko, co doprowadza do powstawania plotek. A nie każdy chciałby być na językach sąsiadów... W tej książce główną obserwującą i monitorującą okolicę osobą jest Pani Alicja. Pani doktor, która z własnej woli postanowiła nie zakładać rodziny, odsunęła się od ludzi, odmawiała spotkań z sąsiadami, stała się takim prawdziwym odludkiem. Na dodatek nie posiada telewizora i jej najlepszą rozrywką jest podglądanie sąsiadów i "życie" ich życiem.
Powieść ta napisana jest w nieco niestandardowy sposób. Część tekstu zapisane jest zwyczajnie. Są dialogi, opowieść snuje narrator. Jednak co jakiś czas Pani Alicja (osiedlowy obserwator), ma nam do opowiedzenia co nieco od siebie. Jak na starszą, wydawać by się mogło, że zgorzkniałą osobę ma ona też niezłe poczucie humoru. Tak jak wspominałam powyżej, poznamy tutaj wiele osób. Każda z nich ma swoje życie, swoją historię z którą będziemy mieli okazję się zapoznać. Jednak mimo wszystko nie znajdziemy tutaj żadnej wartkiej akcji. Jest to raczej spokojna, lekka opowieść o życiu różnych ludzi. O tym jak postrzega je Pani Alicja, o jej wspomnieniach z dawnych czasów, o jej przemyśleniach na różne tematy... Czyta się ją dosyć szybko jednak nie wciągnęła mnie ona tak bardzo. Chyba jak dla mnie była ona po prostu za spokojna :) Jednak jeżeli macie ochotę na niezobowiązującą szybką lekturę, w ładnym, cichym otoczeniu, z sympatycznymi ludźmi to książka ta powinna przypaść Wam do gustu :)