O książce Kingi Rusin i Małgorzaty Ohme usłyszałam bardzo wiele opinii, zarówno tych dobrych jak i złych. ,,Mdła, o niczym, ciekawa, nudna, może być choć mogłaby być lepsza, mało ciekawa, słaba" i wiele, wiele innych. Tym bardziej wzbudziła moją ciekawość i tym prędzej chciałam ją przeczytać. Po tych jakże różnych opiniach, zaryzykowałam i nawet ją kupiłam z myślą: albo trafiłam albo wymienię. Małgorzata Ohme, psycholog, która potrafi udzielić odpowiedzi na wiele pytań, zarówno swoich pacjentów jak i czytelników i która stara się pokazać, ze żaden problem nie jest nie do rozwiązania. Kinga Rusin, ambitna dziennikarka, dla której praca jest źródłem sukcesów i która pokazuje, że w każdej dziedzinie można go osiągnąć.
Książka porusza bardzo wiele kwestii. Jest o sukcesach i porażkach, radościach i smutkach, rodzinie i samotności, szczęściu lub o jego braku. Obie panie dzielą się z czytelnikiem swoimi przeżyciami i spostrzeżeniami na temat świata i wszystkiego co go dotyka. Zarówno Kinga jak i Małgorzata mają sporo do powiedzenia na przeróżne tematy. Obie inteligentne, wykształcone, obie z wieloma sukcesami na swoich prywatnych kontach, starają się odpowiedzieć na te pytania, które prawdopodobnie dręczą bardzo wiele czytelniczek i czytelników. Mimo iż, obie panie mają taki sam, porównywalny udział w swojej książce i każda z osobna wyraża opinie na te same tematy, wydaje mi się, że Małgorzata zdecydowanie ,, przejmuje tu pałeczkę". To widać według mnie dosyć wyraźnie. Być może jej punkt widzenia jest bliższy czytelnikom, ze względu na zawód jaki wykonuje. Rodzina, przyjaźń, samotność, podróże, taniec, kryzys, śmierć, radość, szczęście, małżeństwo, dzieci - książka jest bardzo ,,kolorowa" w tematykę. Momentami, czeka się z niecierpliwością na przejście z jednego tematu w drugi. Dosyć długi początek dotyczy różnego rodzaju kryzysów i skutecznych sposobów radzenia sobie z nimi, co jest trochę męczące na początku, ale później przechodzi w przyjemniejsze kwestie.
Mnie osobiście książka bardzo zainteresowała. Do tego stopnia, że zaopatrzyłam się w swój własny egzemplarz. Nie jest monotonna oraz napisana w trudny, jakiś naukowy sposób, to przede wszystkim. Znalazłam w niej coś dla siebie i każdy komu ją poleciłam. Język autorek jest przyjazny czytelnikowi, problemy, które opisują również. Duży plus, ode mnie, przede wszystkim ze względu na autorstwo Kingi Rusin, która dla mnie osobiście jest wzorem dziennikarstwa ale też za odwagę opisywania prywatnych fragmentów swojego życia, nawet jeśli nie wprost, za co niejednokrotnie była krytykowana. Szczerze polecam, każdemu kogo zainteresuje taka właśnie tematyka, i oczywiście tym, którzy darzą sympatią Kingę Rusin. Ja do tych osób należę, dlatego też, sięgnęłam po książkę bez wahania. Podejrzewam, że niejeden z nas nie odważyłby się opisać swoich przeżyć nawet jeśli nie wprost, nie bezpośrednio ale jednak, potem narazić się na krytykę i wyjść z niej z obronną ręką. A książka jednak się sprzedaje pomimo najróżniejszych plotek i doniesień. Polecam.