"Wszyscy mi mówią, Janek przestań pić i rzuć palenie. Basica straszy, że jak nie przestanę, to odejdzie, lekarz straszy, jak nie przestanę, to szybko zejdę. Wszyscy dookoła nic tylko straszą, a człowiek jak ma silną wolę to i tak zapali i się napije"*.
Człowiek z silną wolą – te kilka słów najtrafniej opisuje postać Jana Himilsbacha. Wokół jego osoby narosło już tyle legend, że trudno odróżnić fakty od fikcji. Himilsbach był „człowiekiem orkiestrą”, samoukiem, który zrobił karierę filmową i literacką. Role, w które się wcielał przeszły do historii polskiego kina. A co z literaturą?
Mam przed sobą zbiór opowiadań Jana Himilsbacha pt: „Moja oszałamiająca kariera”. To niesamowite zestawienie historii, które łączy wspólna rzeczywistość – czasy PRL-u. W opowiadaniach roi się od pań lekkiego obyczaju, zakrapianych spotkań, czy historii byłych „partyjniaków”. Wszystko dotyczy jednak prostych ludzi, którym przyszło żyć w trudnych czasach.
Trzymając w rękach książkę Himilsbacha, po prostu czeka się na jakąś ciekawą anegdotę z jego życia. Opowieść o tym, jak Himilsbach przypadkowo trafia na izbę wytrzeźwień spełnia nasze oczekiwania. Najznakomitszym utworem tego zbioru jest jednak tytułowy autobiograficzny dramat "Moja oszałamiająca kariera”. Pod postacią Narratora – grabarza kryje się sam Himilsbach, który rozpoczynał karierę jako kamieniarz i tylko przez przypadek stał się pisarzem. Jego niezwykła kariera literacka zaczęła się od ogłoszenia na tablicy cmentarnej historii opowiadającej o imieninach Helki, na których to solenizantka otrzymała od jednego z gości sztuczne kwiaty porwane z cmentarza. Zainteresowany, którego Narrator tak niechlubnie opisał w wierszu, chciał się na autorze odegrać, więc ten ze strachu do pracy już nie powrócił. Początki wielkiej kariery Narratora nie były takie proste. Jego utwory zostały jednak zauważone w PZL i powoli stały się bestsellerami.
Opowiadania Himilsbacha może nie zaskakują nas pod względem językowym. Ale nie o język w nich chodzi. To zbiór historii z czasów PRL-u widzianych oczami wnikliwego obserwatora. Narrator egzystuje w różnych środowiskach – od literackich wieczorków poetyckich do zjazdów partyjnych. W każdym z nich dostrzega cechy typowe, które pozwalają czytelnikowi odczuć klimat tamtych czasów. Każdy, kto pamięta czasy PRL-u, może dzięki tym opowiadaniom przypomnieć sobie ich cienie i blaski. A ci, co nie pamiętają, a interesują się tym okresem, znajdą w tej książce wiele ciekawostek z tamtej epoki. Uważam „Moją oszałamiającą karierę” za pozycję ciekawą, którą z czystym sercem mogę polecić innym czytelnikom.
* Fragment wypowiedzi Jana Himilsbacha w jednym z wywiadów.