Konsorcjum. Tom 2 recenzja

Ciąg dalszy płomiennego związku Nadii i Dominica, który jak już wiemy jest pełen wzlotów i upadków.

Niełatwo jest być kobietą mężczyzny, za którym ogląda się każda kobieta. Niełatwo jest być kobietą mężczyzny, który ciągle w tygodniu znika i ignoruje nasze wiadomości. Nadia przekonuje się o tym bardzo często i okrutnie, w skutek czego para postanawia się rozstać. Kobiecie jest z tego powodu bardzo ciężko, a cała sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy to los rzuca jej kolejne kłody pod nogi.

W tej części bardzo kibicowałam pannie Cruz. Blondwłosa finansistka postanowiła zadbać w końcu o siebie wyzwalając się pod toksycznego wpływu Dominica. W końcu wraca do nas zahartowana kobieta z pierwszego tomu “Konsorcjum”.

A i o tym dowiadujemy się finalnie czegoś więcej. Odkrywamy, czym tak zajmuje się te zgrupowanie, jakie zasady w nim panują i kto tak naprawdę w nim rządzi. A kiedy na scenie pojawia się nowy przywódca atmosfera się zagęszcza.

W pierwszej części trylogii bardzo podobała mi się kreacja młodego Alexandrowa, tak tym razem przyprawiał mnie o wściekłe palpitacje serca. Autorka idealnie oddała jego mroczną naturę i jej powolną i żmudną przemianę.

Książka skupia się też bardziej na najbliższych głównych bohaterów, ich przeszłości i wzajemnych relacjach. Moim ulubionym wątkiem już chyba na zawsze zostanie burzliwa relacja najlepszej przyjaciółki Nadii i jej ukochanego!

Autorka ciągle trzyma wysoki poziom pióra, przez kolejne rozdziały przemyka się naprawdę szybko i leciutko. Książka obudziła we mnie naprawdę mocne emocje, często też musiałam ją odkładać, by ochłonąć, ale przyznam, że świat Konsorcjum naprawdę mnie wciągnął.
Muszę jednak powiedzieć, że niektóre sceny erotyczne pomijałam. Miałam wrażenie, że zaczynają one przyjmować jeden utarty schemat i przez to zdarzało się, że były nudne. Nie przeszkadzało mi to jednak w odbiorze całości treści.

Zdecydowanie drugi tom wypada o niebo lepiej niż poprzedni. Poprzednio miałam wrażenie, że główni bohaterzy chodzą tylko do pracy i na imprezy. Tym razem akcja goni akcję, karty zostały rzucone na stół, a charaktery znanych nam już wcześniej bohaterów zostają rozwinięte.