Popołudnia na Miodowej recenzja

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści i śmiem twierdzić, że urzekła mnie nawet bardziej niż poprzedni tom. Postać Klary mnie ujęła i zachwyciła, równocześnie wzruszając i przepełniając żalem.

🥐

Klara jest mamą pięcioletniej Anielki, Neli. Dziewczynki o szczególnych potrzebach, które wymagają większej uważności ze strony rodziców. Niestety diagnoza Neli niemalże w jednakowym stopniu mobilizuje Klarę, co deprymuje Tomka- ojca dziewczynki.

Tomek w pewnym momencie postanawia ze swojej roli zrezygnować, dając sobie przyzwolenie na dalsze życie bez "obciążenia". A matka z córką z powodu lepszej logistyki, ale też kwestii finansowych przenoszą się do teściów - znanych nam już z poprzedniej części Ignacego i Barbary - właścicieli piekarni przy Miodowej.

🥐

W książce jak na dłoni przedstawioną mamy siłę i determinację kobiet. Ich pełną gotowości i oddania postawę, niezależną od wieku. Widzimy tu wspierającą moc kobiecej przyjaźni, współczująco- wspierającą rolę starszego pokolenia i entuzjazm i bezgraniczną miłość młodszego. Ta kobieca solidarność widoczna jest na każdym kroku, nawet w trudnych momentach. Najbardziej w momencie kiedy zawodzi jeden mężczyzna syn, mąż i ojciec - który zmęczony i przytłoczony swoją rola, daje sobie przyzwolenie do odejścia i szukania szczęścia bez bolesnego i trudnego bagażu doświadczeń. To właśnie Tomek, kiedy uznaje, że jest mu zbyt trudno pełnić rolę ojca wymagającej Neli po prostu postanawia wyjechać - nie zważając na to w jakiej sytuacji i z jakimi trudnościami pozostawia tych, którzy zostają na miejscu.

🥐

Książka ta nie jest lekka, obnaża słabości ludzkiej natury, dotyka trudnych tematów, dziecięcego cierpienia, stygmatyzacji, obojętności czy stereotypów, którymi kategoryzowani są ludzie niepełnosprawni.

Książka, która we mnie wzbudziła ogromne emocje, gdzie podczas lektury równie mocno kibicowała Klarze, co potępiałam Tomka.

🥐

Polecam tę książkę każdej mamie, ale nie tylko bo moim zdaniem każda kobieta znajdzie dla siebie coś w postaci Klary, Barbary czy Małgosi.