Martwy sad recenzja

KIEDY PAN BÓG STAJE NA WYSOKOŚCI ZADANIA

Autor: @Rudolfina ·3 minuty
2023-05-23
2 komentarze
25 Polubień
Drodzy fani Mieczysława Gorzki, sami tego chcieliście. Oburzaliście, że zaczęłam czytać serię od środka. Mieliście pretensje, że szczegółowo wytykam błędy, dlatego recenzja jest nudna. No to proszę. Tym razem będzie krótko. Niniejszym przepraszam autora, że znowu się czepiam. Nie miałam zamiaru czytać więcej jego książek, ale fani mnie zmobilizowali.

„Martwy sad” przeczytałam jednym tchem. Dramaturgii nic nie można zarzucić. Jest mocne zawiązanie tematu, akcja pędzi wartko, tylko dwa wątki kryminalne (współczesny i z przeszłości) i jeden prywatny, które ładnie się zazębiają. Przeszkadzały mi trochę powtórzenia. Najpierw detektyw czegoś się dowiaduje, a potem streszcza to innej osobie, ale może są czytelnicy, którzy tego potrzebują.

Jest jeden główny bohater, więc wiadomo z kim trzymać. Historia intrygująca, jestem ciekawa do czego to wszystko doprowadzi, więc doczytuję do końca. Zupełnie inaczej niż w przypadku „Dziewięć”, które porzuciłam po kilkunastu rozdziałach.

Styl i język - poprawne, bez uniesień, ale bez większych zgrzytów. Na tle twórczości innych popularnych autorów – to już zaleta.

Gdybym była czytelnikiem, dla którego jest ważne jest tylko „żeby fajnie się czytało” sięgnęłabym zapewne po kolejną powieść autora. Ja jednak mam tę zgubną przypadłość, że po przeczytaniu książki zaczynam ją analizować pod każdym względem. I wtedy zaczynają się schody.

Komisarz Zakrzewski – to człowiek zupełnie przeciętny: czterdziestolatek bez życia rodzinnego; nie ma ani szczególnych zalet ani wad. To bohater, który ani mnie grzeje, ani ziębi. Trochę ubarwia tę postać wątek romansowy. Niech będzie. Autor w tej części nie przegina jeszcze ze scenami erotycznymi, jedni będą czytać, inni omijać.

Najbardziej przeszkadza mi w postaci Zakrzewskiego to, że jest tak mało bystry w roli detektywa. Co chwila dowiaduje się czegoś istotnego i, podczas gdy czytelnik od razu chwyta, o co chodzi, biedny komisarz wciąż błądzi w mroku (tu normalnie znalazłaby się cała lista zaćmień Zakrzewskiego, począwszy od wskazywanych już przez innych czytelników słynnych „ośmiu plusów”, ale miało być krótko, więc będzie bez dowodów). Może i jest to metoda na dowartościowanie czytelników, którzy poczują się sprytniejsi, niż detektyw, ale dla mnie - to są spojlery. Już w dwóch trzecich książki domyślam się kto jest zabójcą, i czekam tylko kiedy Zakrzewski na to wpadnie. Nie domyślam się, niestety, powodu działania sprawcy, ale tylko z tego powodu, że wyjaśnienie jest tak przekombinowane i oderwane od rzeczywistości, że nikt by na to nie wpadł.

Końcówka jest do bólu schematyczna. Nie mogę wyjść z podziwu, że pomysł na zakończenie - „spowiedź” psychopaty - eksploatowany na okrągło w kryminałach, wciąż cieszy się taką popularnością. Dzielny policjant pędzi samotnie na spotkanie z groźnym zabójcą, nie informując o tym nikogo, licząc na to, że Pan Bóg zejdzie z nieba i mu pomoże. I Pan Bóg zwykle staje na wysokości zadania.

Dlatego nie lubię kryminałów o psychopatach. Wszystko jest wycięte według tego samego szablonu. Kiedy brakuje rozwiązywania zagadki, co jest motywem zbrodni, intryga jest uboższa. Nie trzeba się wysilać, żeby logicznie uzasadnić przyczyny postępowania złoczyńcy. Dlaczego morduje? Bo lubi, bo tak mu się w głowie poprzestawiało, bo miał trudne dzieciństwo, bo ktoś go skrzywdził, bo uważa, że jest diabłem albo Hitlerem. Każdy wariant przejdzie. Ile razy można czytać to samo?

Nie znajduję wyjaśnienia, nawet najbardziej fantastycznego, dlaczego morderca z przeszłości mścił się na dzieciach i o co chodziło z tą ręką, ani też kogo zabójca uznał za brata. I nie, nie jest to wystarczający powód, aby sprawdzić, czy to się nie wyjaśni w kolejnym tomie.

Nie czytam książek za karę, więc do autora na pewno nie wrócę, bo przekonałam się, że dalej było tylko gorzej. „Martwy sad” jest kolejnym potwierdzeniem mojej tezy, że pierwsza książka z cyklu jest zazwyczaj dobra, a kolejne - wystarczy, żeby były dobre w oczach wytrwałych fanów. Życzę panu Mieczysławowi Gorzce, aby fani wytrwali z nim jak najdłużej.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-05-23
× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Martwy sad
2 wydania
Martwy sad
Mieczysław Gorzka
7.7/10
Cykl: Cienie przeszłości, tom 1

Jakie tajemnice kryje przykościelny sad? Komisarz Marcin Zakrzewski zostaje w środku nocy wezwany do brutalnego morderstwa na jednym z osiedli na obrzeżach Wrocławia. Podczas pościgu za zabójcą sł...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Interesujące recenzja. Mam tę samą zgubną przypadłość: "że po przeczytaniu książki zaczynam ją analizować pod każdym względem." Może dlatego moja ocena książki jest identyczna. Na szczęście ja zaczęłam czytać książki tego autora od pierwszego tomu, a więc nie muszę czytać pozostałych.
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
Ja bym też nie czytała, ale wdałem się w niepotrzebną, fejsbukową dyskusję i fani się na mnie rzucili, że jak śmiem krytykować środkowy tom, skoro nie zaczęłam od początku. To zaczęłam. I mam dość. I Gorzki, i dyskusji.
× 1
@Bartlox
@Bartlox · ponad rok temu
Akurat tom drugi jest bardzo autonomiczny, jak jakaś wkładka w tej trylogii. Połączone są pierwszy i trzeci.

I - wiem, masochizm - polecę Ci jednak tom trzeci :) Po pierwsze początek, około trzydzieści pierwszych stron jest czysto genialny, niesamowity. Po drugie zaś będziesz znała całą tę historię :)
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
@Bartlox, dzięki, ale nie jestem masochistką 😎
× 1
@Asamitt
@Asamitt · ponad rok temu
Jak to? Nie będziesz czytać dalej? Czytaj! może być gorzej, to innym oszczędzisz zawodu:P
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu

@Asamitt
@Asamitt
@Asamitt · ponad rok temu
Cóż ja na to..... rozczarowankoooo:P
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Ja jestem sadystką, niech się inni męczą.😎😜
× 2
@Asamitt
@Asamitt · ponad rok temu
jatymyoni ja z tych samych zacnych 😈
× 2
@Bartlox
@Bartlox · ponad rok temu
Ja tam się nie czepiam "spowiedzi mordercy" po koniec kryminałów. Że schemat? Niespodzianka: cały ten gatunek jest oparty na schemacie. Trup - inspektor - śledztwo - motyw - wyjaśnienie. I ludzie to kupują, to wręcz "nowoczesne kryminały" wkurzają wszystkich.

Idzie o to, by działać dobrze w ramach schematu. By wziąć schemat i dobrze go wykorzystać. Jak w "Poetyce" Arystotelesa :D
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
To jasne, że kryminały są schematyczne. Niektóre jednak są schematyczne bardziej. I tych nie znoszę 😎
@Bartlox
@Bartlox · ponad rok temu
Wolę, pisałem już, podział na dobre - złe w ramach schematu.

Cobenowi robi się zarzut, że jest schematyczny, bo zawsze tajemnica z przeszłości którejś z postaci. Czy to gorszy schemat niż trup-inspektor-śledztwo-motyw-wyjaśnienie? Moim zdaniem nie gorszy i bez problemu określam się wielkim fanem Cobena.
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
A ja nie. Przeczytałam 2 książki Cobena, i były takie same. Trzeciej nie było. Podobnie z Danem Brownem, chociaż jemu 3 razy dałam szansę. Są, jak widać, schematy i schematy 😉
× 2
Martwy sad
2 wydania
Martwy sad
Mieczysław Gorzka
7.7/10
Cykl: Cienie przeszłości, tom 1
Jakie tajemnice kryje przykościelny sad? Komisarz Marcin Zakrzewski zostaje w środku nocy wezwany do brutalnego morderstwa na jednym z osiedli na obrzeżach Wrocławia. Podczas pościgu za zabójcą sł...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mamy tutaj kościół a obok niego znajduje się tajemniczy sad.Jest to bardzo zbierzne połączenie oraz z czymś mi się kojarzy. Ale tutaj teraz nie o tym. Od razu mam namyśli inne wydarzenie. Nie będę tu...

@Allbooksismylife @Allbooksismylife

Jesteś przekonany, że znalazłeś odpowiedni moment, chwilkę czasu, żeby poznać komisarza Marcina Zakrzewskiego. Bo to właśnie z nim w roli głównej rozgrywa się cykl książek "Cienie przeszłości", który...

Pozostałe recenzje @Rudolfina

Nikczemny narrator
RAKI NA BEZRYBIU

To bez dwóch zdań jest powieść z kluczem. Jeśli ktoś ten klucz zna, będzie mieć dużą frajdę z lektury. Tylko niektóre z występujących w książce postaci, co do zasady już...

Recenzja książki Nikczemny narrator
Błękitna godzina
ARS LONGA, VITA BREVIS

ARS LONGA, VITA BREVIS Mojemu pokoleniu nie trzeba było tłumaczyć tej łacińskiej sentencji (mówię o osobach z maturą). Dziś wydawca tej książki decyduje się przełożyć t...

Recenzja książki Błękitna godzina

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl