Grzechy chodzą po ludziach recenzja

Kawałek codziennej historii PRL-u

Autor: @almos ·1 minuta
2024-10-18
Skomentuj
26 Polubień
Zanim Jerzy Urban został niesławnym rzecznikiem rządu Jaruzelskiego, był świetnym dziennikarzem opisującym rzeczywistość PRL-owską. W tej książce dostajemy historyjki sądowo-kryminalne dziejące się w latach 60. i 70. Pierwotnie publikowane jako cotygodniowe felietony w tygodniku ‘Kulisy’, cieszyły się wówczas wielką popularnością.

Książka czytana po latach odsłania drugie dno: opisuje rzeczywistość codzienną PRL-u w bardzo ciekawy i niebanalny sposób; nie ma tu wielkiej polityki, opozycji i partii, jest zwyczajne życie, nieduże szwindle, romanse, mała stabilizacja. Czyta się to po latach świetnie, wprost trudno się oderwać. Wątpię, żeby owe historyjki były prawdziwe, raczej są efektem wyobraźni autora, ale to nie zmniejsza ich wartości.

Mamy oto przestępstwo typowe ówczesne: kradzież materiałów budowlanych z państwowego placu budowy, bo wtedy drogie dziatki mieliśmy gospodarkę niedoboru, to znaczy wszystkiego brakowało. A ludzie się budowali i na gwałt potrzebowali odpowiednich materiałów.

Typowy napad w PRL-u: urzędniczka punktu skupu żywca wiezie z powiatu do pracy 780 tys. zł na wypłaty, jadąc na rowerze przez las. Ktoś jej wsadza kij w szprychy i zabiera torbę.

Dostajemy romantyczną historyjkę o tym jak dziewczyna zawarła fikcyjne małżeństwo, żeby dostać warszawski meldunek (bo wtedy drogie dziatki, żeby zamieszkać w stolicy, potrzebny był meldunek, który dostać było niełatwo), a potem się w swoim mężu zakochała, i powstał problem...

I jeszcze, kapitalna jest historyjka jak to przewodniczący rady zakładowej w prowincjonalnym zakładzie, sprawdzał, czy brygadzista ma kochankę. A sprawdzał, wchodząc do domów pracowników na chama, bez zaproszenia.

I styl książki jest fajny, próbka tegoż: „Po przebyciu chorób dziecięcych i lektur Kraszewskiego Małgorzata B. ukończyła chlubnie szkołę podstawową i rozpoczęła wykształcenie na szczeblu średnim, które przerwała na klasie dziewiątej skutkiem konfliktu, jaki powstał pomiędzy nią a naukami matematycznymi.” Fragment zeznań „...we współżyciu fizycznym z Weroniką K. znalazłem się niechcący bez żadnej mojej winy.”

Reasumując: jest to kawałek historii PRL-u, który trudno znaleźć w książkach historycznych.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-12-23
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Grzechy chodzą po ludziach
Grzechy chodzą po ludziach
Jerzy Urban
7/10

Wszystkie te opowieści ocierają się o sąd. I tylko to je łączy ze sobą, gdyż traktują o bardzo rozmaitych zdarzeniach, sytuacjach, ludziach i sprawach. Kłamałbym, wmawiając komukolwiek, że je notował...

Komentarze
Grzechy chodzą po ludziach
Grzechy chodzą po ludziach
Jerzy Urban
7/10
Wszystkie te opowieści ocierają się o sąd. I tylko to je łączy ze sobą, gdyż traktują o bardzo rozmaitych zdarzeniach, sytuacjach, ludziach i sprawach. Kłamałbym, wmawiając komukolwiek, że je notował...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Alfabet polifoniczny
Spotkanie z myślącym człowiekiem

Napisał Tomasz Jastrun wspomnienia w formie hasłowej, przy czym nie opowiada tylko o ludziach, także o zdarzeniach czy ideach. A ma o czym pisać, ten syn pary poetów był...

Recenzja książki Alfabet polifoniczny
Bóg nie jest wielki
Powstawanie nowej religii

Powróciłem po latach do książki jednego z apostołów Nowego Ateizmu i muszę powiedzieć, że jest to trudna lektura. Rzecz jest chaotyczna, a praca redakcyjna woła o pomstę...

Recenzja książki Bóg nie jest wielki

Nowe recenzje

Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo
@Airain:

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względ...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?
@asiaczytasia:

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje w...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci
© 2007 - 2024 nakanapie.pl