Włoska robota recenzja

Karuzela śmiechu trwa

Autor: @zaczytanaangie ·1 minuta
2 dni temu
Skomentuj
1 Polubienie
W poście o pierwszej części tej serii pisałam o tym, że trudno jest stworzyć naprawdę zabawną komedię kryminalną. Trochę więc sama się wkopałam, bo jakimi teoriami mam się dzielić, gdy za mną druga książka tego samego autora, przy której śmiałam się w głos. Może więc zamiast się mądrzyć skupię się ściślej na samej treści, podkreślając od razu, że Marek Stelar idealnie trafia w moje poczucie humoru.
"Włoska robota" to historia osadzona po raz kolejny w zimowych realiach, choć takich raczej powoli bardziej wiosennych. Bez względu na aurę, Szwagier nie zawodzi. Muszę przyznać, że już pierwsze strony rozbawiły mnie niemal do łez, a potem rozpoczęła się prawdziwa komedia pomyłek.
Marek Stelar zabrał nas tym razem do Włoch, zrobiło się więc światowo, choć Michu powinien się poważnie zastanowić nad sensem ruszania się ze Szczecina, zwłaszcza w towarzystwie brata swojej małżonki. Często przecież wspomina wakacje w kamperze - to aż się prosi o stworzenie prequela tej serii, tak tylko podsuwam autorowi pomysł - i chyba mając właśnie je przed oczami, próbował niemal skutecznie wykręcić się od zimowego wypadu. Dla nas oczywiście lepiej, że nie był dość asertywny, a i on sam wyniósł z pobytu we Włoszech kilka ważnych lekcji.
Zastanawiam się jak wspomnieć o jednym wątku, unikając przy tym spojlerów, bo choć pojawia się on już na samym początku, to jednak mnie rozbawił właśnie dzięki temu, że byłam nim zaskoczona. Nie będę więc rozwijać tematu, ale samo istnienie radia MFK odebrałam jako takie mrugnięcie okiem autora do czytelników, w końcu ten skrót jest nam doskonale znany, choć z innym rozwinięciem niż to zaserwowane w książce.
Marek Stelar wspomniał w posłowiu, zdjęcia zawarł w tej powieści wiele motywów z kultowych filmów, które rozbawiły go na przestrzeni lat, a ja wyczuwałam to już wcześniej. Chciałam jednak podkreślić, że są to bardzo subtelne nawiązania, w dodatku kapitalnie wpisujące się w całą akcję.
"Włoska robota" stanowi dla mnie dowód na niezwykłą wszechstronność Marka Stelara. Znakomite kryminały, szokujące thrillery, nawet całkiem niezła sensacja, za którą w ogóle nie przepadam, a do tego przezabawne komedie - to zestaw, który zapewnia mu w moich oczach ogromne uznanie i miejsce pośród ulubionych autorów.
Moje 8/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-02
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Włoska robota
Włoska robota
Marek Stelar
7.6/10
Cykl: Góra kłopotów, tom 2

Misiek i Szwagier powracają w brawurowej komedii pomyłek, w końcu Szwagier to jedna, wielka pomyłka. Jazda po włosku: bez trzymanki i "na krechę". Efekt może być tylko jeden: totalna katastrofa. W do...

Komentarze
Włoska robota
Włoska robota
Marek Stelar
7.6/10
Cykl: Góra kłopotów, tom 2
Misiek i Szwagier powracają w brawurowej komedii pomyłek, w końcu Szwagier to jedna, wielka pomyłka. Jazda po włosku: bez trzymanki i "na krechę". Efekt może być tylko jeden: totalna katastrofa. W do...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przyznam, że eksperyment Marka Stelara mający pokazać, że dobrze czuje się również w komedii kryminalnej moim zdaniem wypadł bardzo dobrze, nawet więcej, ja bardzo polubiłam komediowo - kryminalne pe...

@maciejek7 @maciejek7

Szalona rodzina Wilkońskich i Szwagier we własnej osobie znowu w natarciu! Jak ja się cieszę, że powstała kolejna część poświęcona perypetiom tych genialnych bohaterów! Pierwsze skrzypce bez dwóch zd...

@ladybird_czyta @ladybird_czyta

Pozostałe recenzje @zaczytanaangie

Góra kłopotów
Niezapomniane święta

Spotkałam się ze stwierdzeniem, że komedia kryminalna to jedna z najtrudniejszych form do napisania i niewątpliwie coś w tym jest. Może i intryga nie musi być aż tak sko...

Recenzja książki Góra kłopotów
24 razy dożywocie
Rzetelna robota

W reportażach cenię najbardziej rzetelną pracę wykonaną przez autora. Rynek zalewają pozycje nastawione na tanią sensację, napisane wyłącznie w oparciu o materiały znale...

Recenzja książki 24 razy dożywocie

Nowe recenzje

Książę głupców
Dziewki, wino, hazard... i nekromancja
@Lorian:

Nekromancja ma to do siebie, że jest dość nieprzyjemna. Ożywia zmarłych i pozwala im zaciskać martwe palce na szyjach l...

Recenzja książki Książę głupców
Vermillion #1
Wino i wampiry
@olilovesbooks2:

Byłam bardzo ciekawa tej lektury, spotkałam się z wieloma pozytywnymi opiniami ale zadziwiła mnie ostateczna ocena w se...

Recenzja książki Vermillion #1
Bębny nocy. Studium
Piękno w niedoskonałości
@aga.kusi_po...:

Zaczyna się od daty. Jest 12 czerwca 1914 roku, jest i Sarajewo i on, Josip Gubernik, który przyjeżdża do domu dwóch ko...

Recenzja książki Bębny nocy. Studium
© 2007 - 2025 nakanapie.pl