Wszystkie znaki na niebie i ziemi recenzja

Kolejna lekka młodzieżówka pióra Pani Bennett, którą miałam okazję przeczytać. Pierwsze co zawsze przychodzi mi na myśl, odnośnie książek autorki, to to, że naprawdę dobrze tworzy bohaterów swoich książek. Tutaj każdy jest jakiś, ma swoje, często specyficzne hobby.
Josie kocha fotografię i z tym łączy swoją przyszłość. Przede wszystkim ma hopla na punkcie fotografowania...znaków. Napisy na wejściach do biur czy warsztatów, znaki ostrzegawcze, cokolwiek, o czym byście tylko pomyśleli, że można napisać, o czym poinformować na takim znaku.
Przez część swego życia, dziewczyna wraz z matką, tułała się od miasta do miasta, wszędzie były tylko na chwilę. Nie było sensu zawierać bliższych relacji, przyjaźni. Tylko kiedyś był Lucky... Zanim wyjechały z rodzinnego miasteczka. Teraz wracają aby zająć się rodzinnym interesem.
Lucky wydaje się już jednak nie być tym samym Luckym. Mroczny i ponury, zdystansowany, uchodzący za chuligana i takie "nic dobrego". Plotki, ploteczki... Jaki chłopak jest naprawdę?
Josie ciężko jest się odnaleźć w mieście po tylu latach. Tym bardziej, że krążą tam plotki o jej rodzinie, a ich reputacja jest kiepska.
Dziewczyna ma jednak plan, nie zamierza zbyt długo tu zostawać...

Książka porusza sporo problemów nastolatków, ale nie tylko. Bo przecież niedogadywanie się z rodzicami działa w dwie strony. Może czasem to właśnie dorośli powinni czytać młodzieżówki, żeby spojrzeć na pewne sprawy inaczej?
Pani Bennett łączy to pierwsze rodzące się uczucie dwójki młodych ludzi, razem z ich lękami, poczuciem winy, przerażeniem, samotnością, zestawia to wszystko z plotkami, które potrafią niszczyć.

"Nie masz zielonego pojęcia, Lucky. Nie mogę dłużej tak żyć. Nie czeka mnie tu nic dobrego. Przez cały czas czuję się samotna i przerażona. Brakuje i poczucia stabilizacji. Budzę się w środku nocy i nie wiem, jak trafić do łazienki, bo nie pamiętam, które to mieszkanie, w jakim jestem mieście!"

Przez większość lektury akcja toczy się dość spokojnie, dopiero na jakieś ostatnie 100 stron, historia przyspiesza, wychodzą na jaw tajemnice z przeszłości.
Lubię książki autorki i z pewnością w przyszłości sięgnę po kolejne tytuły.