Sięgnąłem po ten kryminał w ramach lekkich lektur wakacyjnych. Kilka słów o autorze. Maciej Słomczyński, znany tłumacz z języka angielskiego bawił się również w pisanie kryminałów w czasach PRL-u; pod pseudonimem Joe Alex publikował książki w stylu Agathy Christie dziejące się w Anglii; jako Kazimierz Kwaśniewski pisał PRL-owskie powieści milicyjne dziejące się w PRL-u.; ta jest jedną z nich.
Bohaterką książki jest Małgorzata Makowska, kasjerka w banku w małym mieście powiatowym Kamocku. To taka skromna myszka marząca o lepszym życiu, ale nic nie robiąca, aby zmienić swoją sytuację. Przy okazji pisze trochę autor o tym jak mieszka Małgorzata: ma osobny pokój, ale dzieli kuchnię z innymi rodzinami, myje się w misce. Sąsiedzi ciągle powarkują na siebie, króluje bieda i bylejakość gomułkowskich czasów. Dosyć to mroczny, ale realistyczny obrazek..
Pani Małgorzata jest kluczowym świadkiem w sprawie brutalnego napadu na konwój przewożący pieniądze – widziała przelotnie sprawcę; z tego to powodu jej życie zmienia się diametralnie. Ma oto znaleźć sprawcę przestępstwa w nadmorskim kurorcie Zdroje, gdzie najprawdopodobniej przepuszcza zrabowane pieniądze. Więc w wyniku działań odpowiednich organów nasz Kopciuszek staje się księżniczką, której towarzyszy młody i przystojny kapitan milicji Kazimierz Ziętek. A potem mamy splot nieprawdopodobnych wypadków dziejących się wśród bogatych ludzi odpoczywających w luksusowym hotelu.
Niestety, mocno to wszystko schematyczne, ale parę ciekawostek można wychwycić, oto milicjanci między sobą mówią: towarzyszu, towarzyszko, ale do obywateli per: pan, pani. Oto nędza Kamocka kontrastuje z wystawnym przepychem hotelu w uzdrowisku, gdzie w pokoju są przyciski przywołujące fryzjera czy kosmetyczkę. A gośćmi są albo cudzoziemcy, albo tak zwana `prywatna inicjatywa', czyli nieliczni w czasach komuny prywatni przedsiębiorcy.
Najciekawszy jest w książce wątek Małgorzaty, która zasmakowała luksusowego życia, nie chce wrócić do nędzy Kamocka, więc zależy jej na jak najpóźniejszym wykryciu sprawcy. Mówi do swojego milicyjnego opiekuna: „Wyście mi zrobili okropną rzecz. Daliście mi świat na chwilę, jak zabawkę dziecku, a potem odbierzecie”. To ciekawy wątek, niestety autor go nie pogłębia.
W sumie dostaliśmy kolejną wersję bajki o Kopciuszku, ani lepszą, ani gorszą od innych.
Słuchałem audiobooka w bardzo dobrym wykonaniu Rocha Siemianowskiego.
Jako ciekawostkę można dodać, że książka została zekranizowana, w filmie nakręconym w 1963 r. w reżyserii Janusza Nasfetera. Małgorzatę Makowską gra Ewa Krzyżewska a kapitana Ziętka – Zbigniew Cybulski.