Lord Wieży recenzja

Jeszcze ciekawsza, jeszcze bardziej złożona, jeszcze lepsza odsłona przygód Vaelina Al Sorny!

Autor: @Uleczka448 ·4 minuty
2024-12-07
Skomentuj
4 Polubienia
Winy zostaną wybaczone, bohaterskie czyny nagrodzone, zaś zasłużony spokój stanie się udziałem tych, którym się on należy... - tak być powinno, ale w prawdziwym życiu bywa niestety inaczej... Przekonują się o tym bohaterowie drugiej części epickiego cyklu fantasy „Trylogia Kruczy Cien” - powieści pt. „Lord Wieży”, która to przedstawia dalsze losy dzielnego Vaelina Al Sorny i która ukazała się właśnie w naszym kraju w nowej odsłonie nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.


Vaelin Al Sorna - legenda, bohater wojen, budzący postrach i chwałę człowiek, powraca po wieloletniej niewoli do Królestwa. Powraca, odwiedza jedyną pozostałą przy życiu siostrę, jak i znajduje posłuch u nowego władcy, który ma dla niego kolejną misję. Misję, która okaże się wstępem do przerażających wydarzeń, a w ich następstwie nowej wojny, jaka to nawiedzi Zjednoczone Królestwo, przynosząc śmierć i cierpienie. Bardzo szybko też okaże się, że obok Vaelina decydującą rolę na tej planszy bitew i intryg odegrają trzy inne osoby - dawny przyjaciel, królewska siostra, jak i córka zamordowanego przez niego przed laty rycerza...


Anthony Ryan kontynuuje oto swoją porywającą, klimatyczną, dopracowaną w każdym względzie opowieść o walce, o zdradzie i o magii, która pod postacią pieśni decyduje o losach ludzi, władców, królestw. Jednocześnie jest to jednak zupełnie inna historia, aniżeli ta ukazana w pierwszym tomie cyklu, gdzie głównym i najważniejszym bohaterem był sam Vaelin Al Sorna. Tym razem mamy czterech równie ważnych bohaterów, z których to każdemu przyjdzie odegrać wielką, ale też i zawsze tragiczną rolę...


Polityczne, wojenne i osobiste losy Vaelina Al Sorny; brawurowe dzieje siostry króla - Lyrny; przewrotne przygody pewnej nieokrzesanej, dzielnej i pogubionej dziewczyny o imieniu Reva; jak i wreszcie najbardziej dramatyczne dni dobrze nam znanego brata Frentisa - tak właśnie przedstawia się ta piękna opowieść, podzielona na wiele rozdziałów zatytułowanych imieninami powyższych postaci, którym przyjdzie przebyć wiele dróg, zmierzyć się z mroczną magią, zaznać nieznanego uczucia miłości, jak i wreszcie cierpieć na ciele i duszy. Każda z tych fabularnych ścieżek jest niezwykle ciekawą, mocną w swej wymowie i jednocześnie bardzo realistyczną, zaś wszystkie one prowadzą do spektakularnego, zaskakującego, zmieniającego naprawdę wiele, finału.

 W tej liczącej sobie blisko 850 stron powieści wszystko jest takim, jakim być powinno - począwszy od samej fabuły, gdzie pojawiają się postacie z przeszłości, gdzie tempo akcji nie zwalnia choćby na moment i gdzie każde zdarzenie wynika z logicznego ciągu poprzednich scen...; poprzez kreację wspominanych wyżej postaci i bohaterów z drugiego planu, z których żaden nie jest do końca dobrym i nie wolnym od ciężaru popełnianych błędów, ale z których każdy jest ciekawym, intrygującym i potrafiącym wciąż zaskoczyć...; jak i kończąc na obrazie tego quasi średniowiecznego, podzielonego religijnymi konfliktami i znaczonego wciąż cieniem wojny oraz mrocznej magii, świata. Wszystko to jest kompletne, dopracowane w każdym względzie, idealne dla tej historii.


Z pewnością też książka ta jest bardziej mroczną, dramatyczną i poruszającą, aniżeli pierwszy tom serii. Tam mieliśmy relację o dziecięcych, młodzieńczych i dorosłych losach Vaelina, który uczył się walki, piękna miłości, ale też i gorzkiego smaku zadawania cierpienia i zabijania. W tym przypadku nauki te odbywają tak naprawdę wszyscy pozostali bohaterowie w jeszcze bardziej dramatycznych okolicznościach - już nie w czasie pokoju, ale bezlitosnej, wyniszczającej wojny, w której największe zagrożenie niesie nie tylko miecz i łuk, ale przede wszystkim mroczna magia i związana z nią fanatyczna wiara, która pragnie sprowadzić na świat wszystko to, co najgorsze.


W tym samym kontekście można powiedzieć również to, że powieść ta jest jeszcze bardziej epicką, gdyż prowadzącą nas przez przekrój całego kontynentu Zjednoczonego Królestwa i inne krainy, kolejno ukazującą losy wielu bohaterów, którzy w mniejszym lub większym stopniu mają coś wspólnego z Vaelinem, jak i też rzucającą zupełnie nowe światło na to, czym jest wspominana tu wielokrotnie mroczna magia oraz kto tak naprawdę jest tu kimś w znaczeniu szatana - oczywiście przy zachowaniu właściwych odniesień do tego świata, tej religii i tej rzeczywistości. Otóż zaczytując się w tę książkę odnosimy wrażenie, że tym razem widzimy i rozumieniu już absolutnie wszystko, podczas gdy w pierwszym tomie mieliśmy jedynie do czynienia z wycinkiem pewnej całości.

 Jak zawsze muszę docenić tu także trud przełożenia tej opowieści na nasz polski język, któremu podołała w znakomity sposób Dominika Repeczko. Swoje ważne „trzy grosze” wnieśli tu również panowie Szymon Wójciak i Paweł Zaręba, którzy z kolei opatrzyli strony tej powieści pięknymi i bardzo klimatycznymi ilustracjami. I jeśli raz jeszcze wspomnimy o fascynującej fabule i jakości pisarskiego warsztatu Anthony'ego Ryana, to możemy mówić o znakomitej literaturze fantasy z absolutnie najwyższej półki, której po prostu nie można nie docenić.


Z powieścią „Lord Wieży” jest jak z piękną pieśnią, która raz rozbrzmiawszy zakorzenia się w naszym umyśle, nie pozwalając o sobie zapomnieć przez bardzo długi czas. Bo też i jest tak, że jeśli tylko zaczniemy tę lekturę i damy się jej oczarować, to nie ma najmniejszych szans na to, byśmy mogli jej nie dokończyć. Najlepsze jest zaś to, że mamy przed sobą wciąż trzecią, finalną odsłonę tego cyklu.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lord Wieży
3 wydania
Lord Wieży
Anthony Ryan
8.4/10
Cykl: Kruczy cień, tom 2

„Bogowie są prawdziwi dla tych, którzy w nich pokładają nadzieję.“ Vaelin Al Sorna, legendarny wojownik, Morderca Nadziei, człowiek, który widział, jak jego królestwo tonie we krwi – wraca do domu. ...

Komentarze
Lord Wieży
3 wydania
Lord Wieży
Anthony Ryan
8.4/10
Cykl: Kruczy cień, tom 2
„Bogowie są prawdziwi dla tych, którzy w nich pokładają nadzieję.“ Vaelin Al Sorna, legendarny wojownik, Morderca Nadziei, człowiek, który widział, jak jego królestwo tonie we krwi – wraca do domu. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Humor, magia, przygoda i komiksowa jakość!

Mówiąc kolokwialnie... – „Tymek i Mistrz rządzą”! Rządzą, czyli stanowią jedną z najciekawszych par komiksowej sztuki dla najmłodszych na naszym rodzimym podwórku, bawią...

Recenzja książki Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Otchłań zapomnienia
Historia, emocje, prawda i komiksowa jakość...

Są komiksowi artyści i jest Paco Roca - hiszpański autor, którego dzieła są wielkie, ważne, dogłębnie poruszające i zawsze piękne. Kolejnym z nich jest komiksowa opowieś...

Recenzja książki Otchłań zapomnienia

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl