„Jeszcze będziesz szczęśliwa” Magdaleny Madejskiej to historia młodej kobiety, Dagmary, której życie nieoczekiwanie rzuca pod nogi przeszkodę, pozornie nie do pokonania. Przeszkodę do bycia szczęśliwą, do czerpania radości z codzienności, do patrzenia w przyszłość z nadzieją i radosnym oczekiwaniem co przyniesie kolejny dzień.
Zapoznawszy się z historią bez wahania podjęłam się objęcia jej patronatem. Ta powieść doskonale wpisuje się w to, co chętnie czytam, mimo że doskonale wiem, iż złamie mi serce.
*
Swojscy bohaterowie sprawiają, że bez problemu można się z nimi utożsamiać. Umiejętne przedstawienie charakterów postaci poprzez działanie i słowa, a nie suche opisy czynią je jeszcze bliższymi sercu i niemal rzeczywistymi. Tak naprawdę każdy z wykreowanych przez Magdalenę Madejską bohaterów mógłby być żywym człowiekiem. W tej powieści poruszamy się w dość niewielkim gronie postaci, towarzyszymy im w codziennych czynnościach, dramatach oraz mniejszych i większych radościach. Główna oś fabuły skupiona jest wokół Dagmary, lecz wcale nie przeszkadzało mi to lepiej poznać jej najbliższych. Czasem przenosimy się do innego, ważnego dla fabuły bohatera, ale najważniejsza w tej opowieści jest właśnie Daga.
Bez wyjątku polubiłam wszystkie postaci, jakie pojawiają się w książce, ale najbardziej przypadła mi do gustu Edyta. Co prawda jej rola była drugoplanowa, jednakże wierność, lojalność, empatia, pewna nutka szaleństwa i szczere, otwarte serce zyskały ogromną sympatię dla tej dziewczyny.
*
Książkę czyta się niesamowicie szybko, a spora ilość dialogów dodatkowo je przyspiesza. W prostych słowach Magdaleny Madejskiej zaklęta jest emocjonalność i czytając niejednokrotnie oczy zalśniły mi od łez, a gardło ścisnęło wzruszenie. To spokojna, choć niepozbawiona dramatycznych zdarzeń historia powieść o codziennym życiu i zwykłych ludziach i próżno tu szukać spektakularnych zwrotów akcji.
*
Jakie wątki znajdziecie w „Jeszcze będziesz szczęśliwa”?
Z całą pewnością szeroko pojęte macierzyństwo. Czytając jak mama Dagmary troszczy się o nią, niejednokrotnie przypominam sobie jak moja mama pyta, czy wzięłam jedzenie do pracy, a mam już czterdzieści lat. I uświadamiam sobie, że tak po prostu jest, że mamy tak, po prostu, mają. I gdy mój syn będzie już dorosły, pewnie także będę chciała go chronić i będę się o niego troszczyć, choćby i na odległość.
Wspominałam o Edycie i ona stanowi kolejny istotny wątek, a mianowicie przyjaźń. Prawdziwą przyjaźń, która w pewien sposób zostaje wystawiona na próbę. Z całą pewnością nie było jej łatwo w obliczu.
Jednakże przede wszystkim głównymi motywami tej powieści jest rodzina, strata oraz budowanie swojego życia od nowa.
*
Debiut Magdaleny Madejskiej opowiada o stracie i bólu, który wydaje się nie do udźwignięcia, ale przede wszystkim o sile rodziny, wsparcia, mocy przyjaźni. Dla mnie to przede wszystkim piękny i wzruszający obraz rodzicielskiej miłości.
Otwarte zakończenie doskonale wpasowuje się w realizm powieści. Daje nadzieję, lecz nie jest przesłodzone. W pewien sposób stwarza również Autorce możliwość kontynuacji, ale prawdę mówiąc tak jak jest, jest dobrze. A każdy z nas może sobie dowolnie dopowiedzieć dalsze perypetie Dagmary.
Jeśli kochasz powieści obyczajowe, pełne wzruszeń, ludzkich dramatów, ale jednocześnie niosące nadzieję „Jeszcze będziesz szczęśliwa” Magdaleny Madejskiej zdecydowanie będzie dla ciebie.
Gorąco polecam!