Jestem nieletnią żoną recenzja

Ślub zawsze jest kojarzony z najpiękniejszym wydarzeniem. W końcu dwoje ludzi ślubuje sobie miłość na dobre i na złe przed ołtarzem, potem jest huczne wesele gdzie goście cieszą się szczęściem młodej pary. Są jednak zakątki świata, gdzie zawarcie małżeństwa nie ma nic wspólnego z radością a często jest przyczyną dramatów. Nastoletnie dziewczęta i kilkuletnie dziewczynki są wydawane za starszych od siebie mężczyzn, oderwane od edukacji, dzieciństwa muszą sprostać obowiązkom,które powinny przypaść dorosłym.

 

Laila Shukri to autorka, która pisze pod pseudonimem. Jest Polką mieszkającą na Bliskim Wschodzie, w swoich książkach porusza problemy mroczne tajemnice świata arabskiego. Nie boi się pisać o trudnych i bolesnych tematach. "Jestem nieletnią żoną" przypadkowo wpadła w moje ręce, z klubu recenzenta nakanapie. Książka wstrząsnęła mną do głębi,boporusza problem małżeństw dzieci z dorosłymi mężczyznami.

 

12-letnia Salma nie różni się niczym od dziewczynek w jej wieku. Lubi się uczyć, bawić się z koleżankami a w przyszłości chciałaby zostać lekarzem. Niestety pewnego dnia jej marzenia zostaną okrutnie przekreślone a co jest najbardziej bolesne przyczynią się do tego ludzie, którzy powinni ją wspierać.

 

Z każdym rozdziałem śledzi się życie Salmy, autorka pokazuje jak wygląda życie małoletnich dziewczynek, które zostały wydane za mąż. Często są poniewierane przez mężów i ich rodziny, doświadczają przemocy. Akty seksualne i przedwczesne ciąże często mają tragiczny finał. Do historii Salmy są dołączone raporty o sytuacjach kobiet w Syrii i innych krajach Bliskiego Wschodu, dołączone są zapiski rozmów młodych dziewczyn zmuszonych do małżeństwa czy też sprzedanych przez własnych ojców w zamian za dobra gospodarcze. Historia zmusza do refleksji i chociaż moje miasto nie jest takim jakie sobie wymarzyłam to cieszę się, że życie tutaj nie wygląda tak jak młodziutkiej Salmy i innych dorastających dziewczynek. Dołączam do grona, którzy chętnie sięgają po twórczość autorki a książkę polecam, bo to uświadamiająca lektura pokazująca, że ten dramat wciąż jest aktualny.