„Jestem kotem. Imienia jeszcze nie mam.
Nawet nie wiem, gdzie się urodziłem. Pamiętam tylko, jak zacząłem miauczeć w jakimś ciemnym i wilgotnym kącie. Tam też po raz pierwszy zobaczyłem człowieka."
Zachwycona książką „Sedno rzeczy” sięgnęłam po tą książkę. Sam pomysł opisania świata i ludzi przez kota spodobał mi się. Kot świetnie, w sposób humorystyczny opisuje ludzi i ich zachowania. Jest rok 1905, skończyła się epoka Edo ( 1603-1868), całkowitej izolacji Japonii. Rozpoczęła się epoka Meiji (1868-1912), otwarcia i zachłyśnięcia się kulturą zachodu, epoka wielkich przemian. Japonia odkryła swój potencjał militarny i trwa wojna z Rosją. Właściciel kota żyje jakby nie żył. Kushami to ospały nauczyciel języka angielskiego, którego odwiedzają znajomi i prowadzą z nim długie dysputy. Każdy z gości jest niezwykle barwną postacią, reprezentującą odmienne spojrzenie na Japonię. Ich rozmowy są pełne absurdów, groteski, humoru, a czasami są to ciekawe dysputy filozoficzne. Kot jednak nie ma dobrego zdania o ludziach, przedstawia wnikliwy opis tego narodu i zmian zachodzących w jego świadomości. Opisany jest w książce świat średniej warstwy inteligencji, ich życia rodzinne i wzajemne stosunki na przełomie wieków. Z pewnością jest to książka ważna dla Japończyków, gdyż ukazuje ścieranie się dwóch kultur, starej Japońskiej i nowej Zachodniej. Stara się autor odpowiedzieć na pytanie, czy zachłyśnięcie się kulturą, filozofią, nauką europejską jest dla Japonii dobre. Jak powinno wyglądać „otwarcie się na świat” Japonii? Podaje krytyce wiarę w wyjątkowość narodu Japońskiego i rosnący szowinizm. Te pytania powrócą po II Wojnie Światowej.
Jednak wymowa powieści jest uniwersalna, wady i zachowania bohaterów tej powieści możemy spotkać wszędzie. Ludzi zarozumiałych, zapatrzonych w siebie, nie potrafiących się przyznać do swojej niewiedzy i udających kim nie są. Jednakowo wyśmiewa ludzi bezmyślnie podążających za wszystkimi najnowszymi trendami i nowinkami jak też tych sztywno trzymających się tradycji, odpornych na zmiany świata wokół nich. Jest to dobra satyra nas samych. Innowacyjnym zabiegiem było wtedy umieszczenie kota, jako narratora, tak powstała pierwsza współczesna japońska powieść satyryczna. Jednak wadą książki jest jej długość i mnogość epizodów po pewnym czasie może nużyć. „Jestem kotem” powstało, jako pojedyncze opowiadanie wydrukowane w 1905 roku, w gazecie. Opowiadanie tak się spodobało czytelnikom, że autor napisał kolejne. Tak, więc powstała powieść opublikowana w kolejnych 10 odcinkach. W 1911 roku została opublikowana jako całość. Książka jest skarbnicą wspaniałych cytatów:
"Wszyscy ci ludzie wydają się beztroscy, ale kiedy zastukasz im do serca, rozlegnie się smętny pogłos."
Polecam wszystkim interesującym się kulturą i historią Japonii.