Japoński okres Meiji to czas otwarcia na Zachód i ogromnych przemian, jakie ten krok niósł za sobą. Dla literatury oznaczało to, że powieści z kraju kwitnącej wiśni kształtem bardziej zaczęły przypominać znany nam model. Pojawił się realizm, a ulotne nabrało bardziej określonego kształtu. Jednostka została centrum fabuły, a język po modernizacji stał się przystępny dla szerokiego grona czytelników. To w tym okresie początek mają japońskie powieści historyczne, psychologiczne czy kryminały. A wśród ważniejszych ich twórców znajduje się Natsume Sōseki. Jego „Jestem kotem” z 1904/1906 roku balansuje gdzieś na granicy postępu i przyzwyczajeń w literaturze. Historia powstawała w formie opowiadań opublikowanych w magazynie, więc ciągłość fabuły jest bardzo elastyczna, a całość poznajemy z perspektywy kota.
Bohater jest rozbudowany i ciekawy absurdów w ludzkim życiu. Obserwuje on domowników, gości oraz sąsiadów, niejednokrotnie z nich kpi, ale wykazuje się również sporą naiwnością. Jego perspektywa wypukla wiele cech charakteru, ukazuje okres przemian, nie unika wpływów z Zachodu. Jest to ciekawa w formie wiwisekcja społeczeństwa japońskiego oraz być może pierwsza comfort book (w dzisiejszym znaczeniu), jaka na wschodzie powstała. W nadmiarze może wywołać przesyt, w rozsądnych dawkach sprawdza się bardzo dobrze.
przekł. Mikołaj Melanowicz