Sprawdź, czy ktoś za tobą nie stoi recenzja

"Wieczny chłód, kapryśna pogoda, wszechobecny cień, stałe problemy z zasięgiem"

"Tak, właśnie tu się za szyjemy. Tu Kaja zapomni, dlaczego boi się w nocy spać"

"Teraz mam to wszystko przed oczami. To wszystko, o co walczyliśmy przez tyle lat. Wolność. Niezależność. Prawo do miłości. (...). Znajdziesz sobie kogoś innego. Mam nadzieję, że zrozumiesz".

Czy zdarza wam się robić jakiś wyjątek, podczas wyboru gatunku książki, która zamierzacie przeczytać? W moim przypadku "Sprawdź, czy ktoś za tobą nie stoi" jest tym wyjątkiem. 😉 Jak zauważyliście, głównie czytam obyczajówkę, romanse i erotyki. Rzadko, ale zdarza mi się sięgnąć po thriller lub kryminał. Ten gatunek traktuję jako przerywnik między romansami. 😉
Kiedy Ina zaproponowała mi książkę do recenzji, nie zastanawiałam się długo, ponieważ opis książki obiecywał mi podróż w głąb Kotliny Kłodzkiej. Ostatnio "choruje" na te klimaty. 😉 Czy ta "podróż" była udana?

To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, ale zaliczam je do udanych. Podoba mi się lekkość słów, jaką operuje Ina. Książka nie jest gruba, więc czyta się ją bardzo szybko. Idealna na wieczór. Poznajemy trzy bohaterki. Sonię, Karinę oraz Kaję. Karina to policjantka, która po znajomości dostała się do policji kryminalnej. Od początku koledzy jej nie akceptują. Szczególnie szef i jeden z policjantów. Sonia zaś, ucieka z Kają i psami przed przeszłością, szukając ciszy i spokoju w malowniczej chatce. Co połączy ze sobą Sonię i Karinę? Czy młoda policjantka poradzi sobie z kolegami z pracy? Czy zaimponuje im i rozwiąże zagadkę znikających osób?

Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona tą książką. Wciągnęła mnie tak bardzo, że jak miałam coś do zrobienia, włączałam audiobooka. Autorka wodziła mnie za nos! Do samego końca nie rozwiązałam zagadki...🙈 Ciągle pojawiały się typy. Pod sam koniec, podejrzewałam już każdego o morderstwo.🙈 Było tajemniczo, miejscami emocjonalnie. Czasami towarzyszył mi lęk. Jeżeli miałabym się do czegoś przyczepić, to zdecydowanie byłaby to scena gwałtu. Nie przepadam za takimi scenami. Początkowo gubiłam się w przeskokach czasu i narracji, ale później było już lepiej.
W ogólnym rozrachunku książka mi się podobała. Była mroczna, pełna tajemnic. Autorka wprowadziła mnie w stan ciągłej niepewności, ciekawości, lęku. Zakończenie sugeruję, że pojawi się kolejna część.😉 Chętnie po nią sięgnę :-) Polecam :)