Od samego początku, kiedy tylko "Anielski ogień" pojawił się w zapowiedziach, byłam przekonana, że będzie to nic specjalnego. Po prostu kolejny paranormal jakich wiele. Jednak jestem osobą, która czasami lubi poczytać sobie luźne książki, a o sporej objętości to już w ogóle, więc nie pogardziłam zrecenzowaniem debiutanckiej książki pani Moulton. Zaczęła się jak każda inna książka dla nastolatek, ale czy ten niezbyt wysoki poziom "utrzymała" do końca, czy może miała w sobie coś takiego, co pozwoliło mi ją cenić jako dzieło z wyższej półki, czy nie?
Ellie dręczą koszmary. Złe sny są dla dziewczyny nie zrozumiałe, bo monstra i potwory polujące na nią, zabijające, to przecież nie codzienność siedemnastolatki. Wyjaśniać jej wszystko zaczyna tajemniczy Will, który twierdzi, że Ellie jest Preliatorem. Kimś, kogo przeznaczeniem jest zabijać siejących zło kosiarzy za pomocą dwóch nieodłącznych kopeszy oraz... anielskiego ognia, którego wywołanie jest jedną z jej tajemniczych zdolności. A jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Will? Nie chcąc zbytnio spoilerować, napomknę tylko, że ważną Czy Ellie uda się przywrócić wspomnienia? Czy da radę stanąć twarzą w twarz ze złem i wbić mu miecz w serce? Czy uda się jej oraz Willowi zapobiec przebudzeniu Enshiego?
Narracja powieści jest pierwoosobowa co nie jest ani niczym nowym, ani irytującym, ani idealnym... po prostu jedna ze spraw niewymagająca komentarza. Chociaż, tak szczerze, to prawda jest taka, że taka lekka narracja, wszystko tłumacząca, pozwalała bardziej wciągnąć się w książkę. A przynajmniej tak myślę, bo w moim przypadku było tak, że niestety, mimo żwawej i w sumie ciekawej akcji, nie wciągnęłam się w nią.
Bohaterowie także nie zaskakują nas swoją oryginalnością.Ellie to dziewczyna lubiąca poimprezować, z paczką przyjaciół, gdzie jeden chłopak ją adoruje... Naprawdęnic specjalnego. Will, mimo, że tak samo - nie jakiś przewspaniały, to przyjemna postać, chociaż to jeden z "chłopaków idealnych". No i na tym opisywanie bohaterów się kończy, bo po prostu poza nimi, mogliśmy bliżej w sumie poznać tylko najlepszych przyjaciół dwójki głównych bohaterów - Nataniela, który stał u boku Willa oraz Kate, będąca przy Ellie zawsze gdy ta tego potrzebowała, jednak nie widzę żadnych powodów aby ich specjalnie opisywać, bo naprawdę - bohaterka postacie mogła lepiej wykreować. Chociaż postacie.
Oprawie graficznej w sumie nie mam nim do zarzucenia. Rozdziały są ładnie pozaznaczane, a okładka, widać wyraźnie, że przeznaczona specjalnie dla tej serii, bo zdecydowanie przedstawia Ellie razem ze swoją nieodłączną "zabawką. Skrzydełka sprawiając, że mimo tego, ile razy miałam ją w plecaku i nosiłam po różnych miejscach, okładka jest w dobrym stanie. No i moje ukochane połączenie szarego z różowym!
Podsumowując, "Anielski ogień" nie jest jakąś specjalnie zaskakującą nowością na rynku, z którą koniecznie trzeba się zapoznać. Ale mimo, że dość szablonowa, z wyidealizowanym światem przedstawionym oraz bohaterami i akcją która znowu dzieje się w szkole, to była lekturą, przy której dość przyjemnie spędziłam czas i polecam jednak zabrać się za powieść pani Moulton, gdy wpadnie Wam ona w ręce. Ode mnie książka dostaje ocenę 7/10 i w sumie polecam, jeśli ktoś ma czas, bo historia, mimo, że nie razi oryginalnością, to jest dość inna, a z każdą innością warto się zapoznać.
Oryginalny tytuł: Angelfire
Nr. tomu w serii: I
Wydawnictwo: Bukowy las
Data wydania:
Ilość stron: 420
Cena det. 36,90