Spojrzenie w mrok recenzja

C.J. Tudor (Caroline Jane Tudor) pochodzi z Wielkiej Brytanii. Mieszka w Nottingham z partnerem i córką. W wieku 16 lat porzuciła szkołę i zaczęła pracować. Pracowała na rozmaitych stanowiskach, między innymi jako stażystka, reporterka, scenarzystka radiowa, sprzedawczyni, copywriterka agencji reklamowej i lektorka. Pisać zaczęła już w dzieciństwie, ale długo nie mogła się przemóc, by pokazać komuś efekty swojej twórczości. Jej pierwsza książka, "Kredziarz" (2018), stała się bestsellerem i uzyskała brytyjską nagrodę Barry Award w kategorii debiuty powieściowe (2019) oraz amerykańską nagrodę Best Debut Novel at Strand Critics Award 2019. Jest autorką takich książek jak "Debit", "Płonące dziewczyny", Inni ludzie" czy "Zniknięcie Annie Thorne". Ulubieni pisarze C. J. Tudor to S. King, H. Coben i M. Marshall.

"Spojrzenie w mrok. Jedenaście odcieni makabry" to książka wydana w 2023 roku przez wydawnictwo Czarna Owca. Książka należy do gatunku horroru, liczy sobie 296 stron.

Skrzypienie desek podłogi, dreszcz przebiegający po plecach, poczucie, że ktoś skrada się za plecami... Przygotujcie się na chwile grozy.
Grupa ludzi, którzy dokonują przerażających odkryć na bezludnej wyspie. Bezlitosna morderczyni zaprzyjaźniająca się z niezwykłą dziewczynką w centrum handlowym przy autostradzie. Tajemnicze wiejskie drogi w świecie, w którym zapadł wieczny mrok. Blok mieszkalny, gdzie żyją potworne istoty. Pozbawiony skrupułów pośrednik handlu nieruchomościami, który próbuje sfinalizować transakcję i ponosi apokaliptyczne fiasko.
Jedenaście przewrotnych, makabrycznych opowieści C.J. Tudor, autorki bestsellera Kredziarz, to doskonała lektura na długie wieczory.

Całkiem niezła lektura, ale szału nie było. Autorka zebrała w jednej książce 11 opowiadań ze świata grozy. Jedne krótsze, drugie dłuższe, jedne ciekawsze, inne średnie. Jest to ciekawa książka, ale jednak wolę powieści w jej wykonaniu niż opowiadania.

Żadne z opowiadań nie wzbudziło we mnie strachu. No King to nie jest ;) Ale były takie, które autentycznie mnie wciągnęły i zaciekawiły. W moim odczuciu nie było słabych historii. Były tylko dobre i bardzo dobre. I jest to plus - żadne z 11 opowiadań mnie nie rozczarowało, a kilka, może nie zachwyciło, ale zadowoliło.

Przed każdym opowiadaniem autorka zamieściła słowa wstępu, które wyjaśniają, jak dane opowiadanie powstało i co było inspiracją do jego stworzenia. Jest to kolejny plus i ciekawy wybieg w stronę czytelnika - zawsze fajnie poznać historię danego dzieła.

"Spojrzenie w mrok. Jedenaście odcieni makabry" to całkiem przyzwoity zbiór opowiadań grozy. Bardzo lekkiej grozy, którą czytało się łatwo i dość przyjemnie. Opowiadania są różnorodne, z pewnością nie zanudzą czytelnika. Lektura dobra na początek przygody z horrorem.