Jasper Jones recenzja

Jasper Jones

Autor: @Spleen ·3 minuty
2011-08-08
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jaspera Jonesa znalazłam w bibliotece miejskiej zaraz po załatwieniu wszystkich spraw związanych z zamknięciem studiów pierwszego stopnia. Z początku wahałam się, czy zabrać książkę do domu. Nie przepadam za thrillerami czy kryminałami, ale w końcu pomyślałam, że powinnam troszkę odpocząć od literatury fantasy i romansów paranormalnych. Powieść wylądowała w mojej skórzanej torbie. Zaraz po powrocie do domu postanowiłam rozpocząć przygodę z Jasperem Jonesem. Historia Silvey’a z początku mnie wciągnęła, ale gdzieś od połowy powieść stała się dla mnie prawdziwą torturą.

Akcja powieści toczy się w małym, australijskim miasteczku Corrigan, gdzie życie płynie swoim nudnym, monotonnym nurtem. Coś na wzór polskiej wsi, gdzie psy dupami szczekają. Mieszkańcy miasteczka znają się nie tylko z widzenia. Każdy wie o każdym dosłownie wszystko i nic nie zdoła się przed nikim ukryć. Do czasu…
Pewnego wieczoru tytułowy bohater, niejaki Jasper (outsider, chłopak z problemami i okoliczny kozioł ofiarny) przychodzi pod okno trzynastoletniego Charliego Bucktina, chłopca błyskotliwego i niezwykle oczytanego (i tu pierwszy zgrzyt: trzynastoletnie dziecko nawet jakby chciało nie byłoby w stanie przerobić tylu kilogramów literatury klasycznej i nie wypowiadałoby się tak inteligentnie jak to robi Charlie).
Jasper zabiera chłopca do buszu, na polanę, na której rośnie olbrzymi eukaliptus. Na jednej z gałęzi potężnego drzewa, na grubej linie wisi powieszona Laura, koleżanka Charliego i dziewczyna Jaspera.
Chłopcy postanawiają wyjaśnić przyczyny śmierci kołyszącego się na drzewie trupa i znaleźć mordercę.

Do tego momentu pochłaniałam książkę, ale potem było jeszcze gorzej.
Akcja zwolniła do tempa ślimaka, który postanowił uciąć sobie drzemkę. Mało tego, bohaterem powieści nie jest Jasper, a strachliwy Charlie. Autor widać nie miał pomysłu na to jak przedstawić uczucia zbuntowanego, nad wiek samodzielnego nastolatka, jakim jest Jones, a szkoda, bo na to właśnie liczyłam.
Książka wcale nie jest o poszukiwaniu mordercy. Przesadziłam, jest, ale to nie jest główny punkt akcji. Najważniejsze w Jasperze Jonesie są uczucia, lęki i obraz świata widziany oczami strachliwego Charliego, który przez całą lekturę gał mi na nerwach. Może nie powinnam mieć pretensji, w końcu to jeszcze dziecko, ale skoro Silvey zdecydował się na to, by zrobić z dzieciaka bohatera to powinien zastanowić się dwa razy zanim włożył mu w usta milion mądrości skopiowanych z powieści Twaina czy Lee, a zaraz potem „nakazał” Charilemu wyrzucać z siebie wulgaryzmy i chęci skorzystania z toalety, bo jak nie to albo się zsika, albo zesra. Dosłownie.

Zniesmaczył mnie opis pierwszej miłości trzynastolatka.
Dzieciaki w tym wieku nie traktują tego wymyślonego przez romantyków uczucia tak poważnie. Zresztą, które trzynastoletnie dziecko myśli o miłości? Ja nie znam żadnego. Nawet ja w tym wieku zajmowałam się czymś zupełnie innym niż chłopakami, więc Silvey zaliczył kolejny zgrzyt.

Jedynym plusem są barwnie nakreśleni bohaterowie.
Autor nie skupił się w ogóle na wyglądzie zewnętrznym, a na psychice i lękach, a także uwypuklił okrucieństwo ludzi spowodowane uprzedzeniami.

Komu polecam?
W sumie to nie wiem. Jeśli lubicie ckliwe historyjki z pseudo tajemnicą w tle i dyndającym na drzewie trupem, to zapraszam. Mnie książka nie urzekła, raczej rozczarowała. Autor w dziwny sposób chciał uchronić każdego ze swoich bohaterów, a co do mordercy… Domyśliłam się, kim on jest mniej więcej w okolicach setnej strony.
Po co, więc czytałam powieść do końca?
Ponieważ byłam ciekawa jak się skończy i teraz bardzo żałuję, że poświęciłam Jasperowi Jonesowi tyle czasu. Zakończenie jest straszne, a dzieciaki doprowadziły mnie do rozstroju nerwowego. Widać, że Silvey nie wiedział jak ma zakończyć swoją powieść i koniec tworzył na siłę.
Zdecydowanie lektura nie dla mnie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-07-31
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jasper Jones
Jasper Jones
Silvey Craig
8.4/10
Seria: Salamandra

Australijska wersja "Zabić drozda" W małym australijskim miasteczku pewnego letniego wieczoru trzynastoletniego Charliego Bucktina wyciąga z domu miejscowy rozrabiaka Jasper Jones. Chłopcy odkrywają ...

Komentarze
Jasper Jones
Jasper Jones
Silvey Craig
8.4/10
Seria: Salamandra
Australijska wersja "Zabić drozda" W małym australijskim miasteczku pewnego letniego wieczoru trzynastoletniego Charliego Bucktina wyciąga z domu miejscowy rozrabiaka Jasper Jones. Chłopcy odkrywają ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Australijskie połączenie "Buszującego w zbożu" i "Zabić drozda" zakupiłam, gdy tylko ukazało się w Polsce prawie 10 lat temu. Przeczytałam wtedy niecałe 100 stron i odłożyłam. Zapamiętałam początek w...

@bookovsky2020 @bookovsky2020

Akcja powieści Jasper Jones rozgrywa się w niewielkim miasteczku Corrigan, gdzie życie płynie spokojnie, a mieszkańcy tworzą dobrze sobie znaną wspólnotę. Wydawałoby się, że w takim miejscu nie da się...

@jusssi @jusssi

Pozostałe recenzje @Spleen

Dziewiąty Mag
Dziewiąty mag

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam „Dziewiątego maga” na półce księgarni zakochałam się w prześlicznej okładce pierwszego wydania. Była piękna. Wypukłe litery, które cudown...

Recenzja książki Dziewiąty Mag
Podwodny świat. Mroczny dar
Mroczny dar

Wszyscy jak jeden mąż przewidują w tym roku koniec świata. Nic zresztą dziwnego: księżyc się kurczy, na słońcu szaleją burze słoneczne, zmienia się klimat. Na planecie ro...

Recenzja książki Podwodny świat. Mroczny dar

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl