Wszystko zaczęło się w 2018 roku. Brigid Delaney - australijska dziennikarka "The Guardian" dostała do napisania felieton o tym jak wygląda "tydzień stoika" kierując się eksperymentem online prowadzonym przez naukowców z Uniwersytetu w Exeter, w którym należało przez tydzień żyć jak stoicy. Miało to na celu sprawdzenie czy stoicki tryb życia może uszczęśliwić ludzi. Kierowano się takimi zasadami jak:
1. Przyjmij do wiadomości, że większość wydarzeń, które zachodzą w twoim życiu, znajduje się poza twoją kontrolą.
2. Dostrzeż, że twoje emocje są wynikiem tego, co myślisz o świecie.
3. Pogódź się z tym, że od czasu do czasu będą ci się przytrafiać przykre sytuacje, tak jak przydarzają się wszystkim innym.
4. Postrzegaj siebie jako część większej całości, a nie odizolowaną jednostkę. Jesteś częścią ludzkości, częścią natury.
5. Myśl, że wszystko, co masz, nie jest twoją własnością, a tylko to wypożyczasz i pewnego dnia zostanie ci odebrane.
Na początku nie było jej łatwo przyswoić całą ideę stoicyzmu i taki tydzień nie sprawił, że od razu została stoiczką. Jednak przez kolejne lata ta filozofia zaczęła coraz bardziej do niej przemawiać a Brigid sama z siebie czuła potrzebę zagłębienia się w nią. Książka "Zachowaj spokój" jest tego owocem i opowiada o stoicyzmie w całkiem przystępny sposób. Skupia się na filozofii trzech starożytnych myślicieli: Seneki, Epikteta i Marka Aureliusza.
Czy ich mądrości mogą mieć jeszcze zastosowanie w dzisiejszych czasach? Okazuje się, że jak najbardziej!
Jak żyć w chaosie współczesnych czasów? Czy można w tych niespokojnych czasach zachować spokój?
W tej książce znajdziecie odpowiedzi na te pytania.
Stoicyzm nie jest dla każdego ale to nie znaczy, że nie znajdziemy w nim wartości, które do nas trafią i będą nam pasować. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że nigdy nie było mi po drodze z filozofią. Na studiach to był raczej znienawidzony przedmiot 😅 ale z biegiem czasu stałam się bardziej otwarta na różne dziedziny nauki i lubię znajdować w nich, coś, co może mi się przydać. I być może znajdzie zastosowanie w moim codziennym życiu czy sposobie myślenia.
To, co nie przekonało mnie u stoików to szereg praktyk polegających na celowym dawkowaniu sobie dyskomfortu np. kąpiele lodowe, chodzenie boso po twardej powierzchni czy poszczenie (post). Nastawianie się na najgorsze, żeby nic złego nas potem nie zaskoczyło. Kierowanie się myślą, że "przestaniemy się bać kiedy odrzucimy nasze oczekiwania." Ale z drugiej strony stoicyzm ma w sobie wiele racji: marnujemy swój czas na nieistotne rzeczy, nie doceniamy tego, co mamy i jesteśmy ciągle w pogoni za czymś nowym, lepszym, droższym, modnym.
"Jeśli zadowala cię to, co masz, będziesz mieć dobre życie. Zbyt wielu ludzi pragnie mieć to, czego nie posiada, więc przez całe życie pracują, żeby zdobyć kolejne rzeczy. Ale to nie daje im szczęścia, więc nigdy nie są zadowoleni i wiecznie uganiają się za pieniędzmi, żeby kupić następną rzecz, w nadziei, że ona to już na pewno ich uszczęśliwi."
Autorka w swojej książce odwołuje się do czasów 👑 i uciążliwych lockdownów. Sytuacja pandemiczna dla wielu osób była okazją do zmiany życia, dlatego jestem w stanie zrozumieć jak ważne było w tym czasie tego typu myślenie i nauki np. upatrywane w stoicyzmie. Ja stoikiem nie zamierzam zostać ale była to dla mnie interesująca lektura i pierwszy raz filozofia stała się dla mnie przystępna i nie znudziła mnie. Na koniec zostawiam Wam słowa Marka Aureliusza:
"Nie myśl o tym, czego nie masz, tak jakbyś to już miał. Ale z tego, co masz, wybierz to, co najbardziej jest cenne, i pomyśl, z jakim byś trudem się o to starał, gdyby tego nie było."