„(…)Temat: jak wygląda szczęście
Wschody słońca nad przystanią. Lody w upalny dzień. Szum fal na ulicy. Mój pies zwijający się w kłębek na kanapie obok mnie. Wieczorne spacery. Świetne filmy. Burza z piorunami. Dobry cheeseburger. Piątki. Soboty. Nawet środy. Moczenie w wodzie palców u nóg. Spodnie od piżamy. Japonki. Pływanie. Poezja. Brak uśmiechniętych buziek w e-mailu.(…)”*
Każdemu zdarzają się pomyłki. Pomylenie godziny czy miejsca spotkania, błędne podanie informacji, źle odliczona reszta w sklepie, a nawet nieprawidłowe wpisanie adresu. Wystarczy pomylić jedna literę, a mail może wylądować skrzyńce zupełnie innej, obcej osoby. Zazwyczaj takie wiadomości są ignorowane, no bo to pomyłka, nie ja jestem jej adresatem… W tym jednak przypadku stało się inaczej. Jedna literka, jedno dobre serce, ciekawość, a wreszcie dobry kontakt i anonimowość, którą daje sieć początkuje pewną historię. Waszą.
Do szesnastoletniej Ellie O'Neill pewnego dnia przypadkowo trafia mail, którego adresatem był zupełnie ktoś inny. Jego treść sugerowała, że chodzi o opiekę nad zwierzęciem, a że sama ma psa odpisuje na niego i informuje o zaistniałej pomyłce. Tak zaczyna się znajomość dziewczyny z tajemniczym siedemnastoletnim G. Fakt, że Internet daje poczucie anonimowości oraz to, że nastolatkom bardzo dobrze się pisze sprawia iż obydwoje wspominają o tematach trudnych, osobistych, jak i błahostkach. Czasem łatwiej jest coś powiedzieć osobie obcej. Ellie oraz G. mają swoje tajemnice. Tymczasem w Maine, tu mieszka E., rozpoczyna się sezon letni i na ulicach znowu będą tłumy urlopowiczów. Dziewczyna nie lubi tego za bardzo, a humoru nie poprawia jej świadomość tego, że ma być tu kręcony film, w którym główną rolę gra Graham Larkin. Ellie nie zna filmów w których grał, ale kojarzy go z tabloidów oraz opowieści przyjaciółki. Jak potoczy się Internetowa znajomość? Co wydarzy się w te wakacje?
Pierwsza książka („Serce w chmurach”) Jennifer E. Smith, która została u nas wydana podbiła moje serce i po dziś dzień ma w nim swój kącik. Cały czas pamiętam emocje towarzyszące mi przy jej czytaniu i zdarzyło mi się już kilkakrotnie do niej powracać. Wiedziałam, że jeżeli jeszcze cokolwiek jej pióra ukaże się na naszym rynku wydawniczym będzie musiało do mnie trafić. Ucieszyłam się gdy zobaczyłam zapowiedź „Tak wygląda szczęście” i niecierpliwie wyczekiwałam daty premiery.
Jennifer E. Smith ma bardzo lekki styl pisania, do tego jest on bardzo malowniczy. Nie można odmówić jej też pomysłowości oraz kreatywności. Tak jak wspominałam to druga jej powieść, którą miałam przyjemność czytać, ale nie byłam pewna co mogę w niej zastać i nawet jeśli czegoś oczekiwałam to na pewno nie spodziewałam się tego co w sobie zawiera. Nie myślcie, że się zawiodłam, bo tak nie jest. Amerykańska powieściopisarka i tym razem zdobyła moje czytelnicze serce. Powieść jest prosta, nawet trochę banalna, ale pomimo tego niesamowicie urocza i nasiąknięta emocjami. Autorka pisze o schematach, ale i zaskakuje. Ma też tą umiejętność przyciągania uwagi odbiorcy, poprzez emocje, humor, proste, ale trafiające do serca i umysłu słowa oraz przemyślenia. Fabuła jest przemyślana, miejscami przewidywalna, ciekawym dodatkiem były maile na początku każdego rozdziału, które wymieniali między sobą Ellie i G. Akcja toczy się wolno, ale nie nuży, bywały niespodziewane zwroty wydarzeń, no i zakończenie. Iście w stylu powieściopisarki, nie jest ono banalne, nie ma „i żyli długo i szczęśliwie”. Niby wiadomo jak to dalej będzie, ale coś w głowie szepcze, że przecież los jest przewrotny, że to nie musi tak być.
Ciekawostką było wplątanie w fabułę wydarzeń z planu filmowego, ukazanie jak wygląda kręcenie filmu od środka. Mnóstwo powtórzeń, charakteryzacja, wieczny harmider, a zarazem skupienie. Odbiorca dostaje gotowy film trwający maksymalnie trzy godziny, ale praca nad nim trwa o wiele dłużej i jest wyczerpująca. I jeszcze wątek kulis życia gwiazd, które nieustannie są śledzeni przez dziennikarzy czyhających na smakowity kąsek w postaci skandalu. Sławy często są pozbawieni prywatności, cały czas w blasku fleszy muszą pilnować swoich zachowań i tego by nie stracić resztek normalnego życia.
Bohaterowie wykreowani przez Jennifer E. Smith są tacy zwyczajni i przez to bardziej realni. Mają swoje wady i zalety. Nikt nie jest idealny, każdy popełnia błędy, ale ważne by wyciągnąć z nich wioski i ich nie powtarzać. Ellie to dziewczyna, której niczego nie brakuje, nie ma może wypasionej bryki, nie jeździ na wakacje do egzotycznych krajów, ale ma mamę, która ją kocha, przyjaciół, dach nad głową – posiada swoje miejsce na ziemi. I potrafi to docenić. Ma też niestety tajemnice z którą musi żyć i która, może nieświadomie, ale uwiera. Graham to idol tysięcy ludzi, nastolatek, który z dnia na dzień stał się sławny i trochę się pogubił, odsunął od rodziny, znajomych. Zamknął się w sobie i grał, zarówno na planie, jak i w życiu. Tajemniczy G. jest… chłopakiem „po drugiej stronie Internetu”.
„Tak wygląda szczęście” nie jest literaturą wybitną, jest za to bardzo lekka i przyjemna. Szybko się ją czyta i z zaciekawieniem śledzi losy bohaterów. Smith nie napisała niczego nowego, ale potrafiła sprawić, że od pierwszych stron przepadłam w świecie przez nią wykreowanym, że niecierpliwie wodziłam wzrokiem po tekście i przewracałam kolejne strony. Spokojna, bez zbytnich szaleństw i brawurowych wydarzeń, a jednocześnie niesamowicie urocza i w jakiś sposób poruszająca. Polubiłam głównych bohaterów za ich sposób bycia, humor i przekorę. I chociaż zakończenie mogłoby być odrobinę inne gdzieś w środku czuję, że te jest idealne. Jestem na tak, na jedno wielkie TAK. Powieściopisarka trafia do listy tych po których książki sięgam w ciemno i ufam, że każda kolejna mnie nie zawiedzie. Liczę tylko, że nie przyjdzie mi długo czekać na kolejny jej tytuł.
Książka, którą warto przeczytać. Lekka, odrobinę zabawna, życiowa. Napisana w taki sposób, że nie zauważa się umykającego czasu, tekst czyta się jakby sam, a ty chłoniesz ją całym jestestwem i przeżywasz, bo nie da się nie czuć tego co postacie. Jennifer E. Smith ponownie pokazuje, że mimo wszystko można napisać coś dobrego i wartego uwagi.
*str. 27
http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2014/02/jak-wyglada-szczescie.html