Kilku uczonych mężów napisało książkę o tym, jak za pomocą uważności (mindfulness) radzić sobie z depresją, a ogólniej, z obniżeniem nastroju czy chandrą, które przecież dotykają nas wszystkich. Kluczowe w ich rozważaniach jest to, jak odnosimy się do złego samopoczucia; błędem jest reagowanie awersją na przykre emocje, wtedy „pakujemy się w tarapaty.” Przecież emocje nie są naszym wrogiem, tylko „komunikatami, które przywracają nam kontakt z najbardziej podstawowymi i intymnymi sposobami doświadczania przygody, jaką jest życie. Alternatywną, i dużą lepszą strategią jest uważność, czyli przytomna świadomość tu i teraz. A być uważnym znaczy „chłonąć chwilę obecną taką, jaka jest, a nie, jaką chcielibyśmy, żeby była. To podchodzić do sytuacji z otwartością, nawet jeśli zauważamy, że wzbudza ona w nas uczucia, takie jak strach.” Chodzi też o dobry kontakt z własnym ciałem, o uważne jego słuchanie: „Gdy tylko zauważymy jakieś przykre uczucie, skupiamy się, najlepiej jak potrafimy, na tym, w jaki sposób doświadczamy go w ciele.”
Dzięki uważności możemy się nauczyć obserwować swoje myśli – a także uczucia – jako doświadczenia, które pojawiają się w umyśle i mijają. Chodzi o to, aby myśli traktować jako pewne zdarzenia w umyśle, a nie jako obiektywną, definiującą nas prawdę. Dotyczy to głównie negatywnych myśli automatycznych, autorzy nawet przytaczają ich długą listę, np.: 'Jestem do niczego', 'Nigdy mi się nie uda', itd., itp. Ważne jest w tym kontekście rozpoznanie naszych powtarzających się wzorców myślowych. Gdy zaczynają nami kręcić, możemy powiedzieć sobie: 'znam tę taśmę, powiada, że jestem życiowym nieudacznikiem!' Takie postępowanie bardzo pomaga i uwalnia. Ta prosta w opisie, ale stanowiąca spore wyzwanie w praktyce, zmiana w sposobie odnoszenia się do własnych myśli i emocji, przynosi wiele ulgi w codziennym życiu.
Nabycie powyższych umiejętności wcale nie jest łatwe, wymaga dużej pracy, systematyczności i zaangażowania. Autorzy pomagają prowadząc czytelnika krok po kroku przedstawiając opracowany przez nich program terapii poznawczej opartej na uważności, MBCT (ang.: Mindfulness Based Cognitive Therapy), łączący elementy zachodniej psychologii poznawczej z praktykami Wschodu. Przytaczają dużo ćwiczeń i odpowiadają na wiele wątpliwości i problemów. Fascynująca jest na przykład ich dyskusja na temat błądzącego umysłu i natłoku myśli, jakie na nas wciąż spadają, i jak sobie z tym poradzić.
Książka jest także doskonałym wprowadzeniem do metody mindfulness, zawiera wiele szczegółowo opisanych ćwiczeń i zaleceń praktycznych. Dla mnie to bardziej prezentacja nowej filozofii życia: filozofii akceptacji samego siebie i życzliwości dla własnych uczuć. Oczywiście przyswojenie sobie tego nie jest proste, to program na całe życie. Ta książka też jest na całe życie, to dla mnie prawdziwą skarbnicą mądrości jak żyć, jak radzić sobie z trudnościami, jak cieszyć się każdym dniem. Z pewnością będę do niej wielokrotnie wracał.
Oprócz ebooka warto też mieć wydanie papierowe, do którego dołączona jest płyta z medytacjami nagranymi przez Małgorzatę Braunek.