Florystki recenzja

"Florystki" Alicji Sinickiej to kolejna książka autorki po którą sięgałam z zaciekawieniem, ponieważ bardzo lubie tworczość autorki. Czy i tym razem dałam ponieść się historii, która wyszła spod jej pióra? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie, poniżej.

Czy przeszłość można oddzielić grubą kreską, czy dopadnie nas ona w najmniej oczekiwanym momencie?

Życie, jakie wiedziesz, jest niemalże idealne, masz dobrze prosperującą kwiaciarnię, kochającego męża i oddaną przyjaciółkę, która pewnego feralnego dnia, kiedy mówisz sobie „dość” ratuje cię przed ostatecznością. Więc funkcjonujesz nadal pomimo bólu, strachu i lęku, uwięziona w sieci kłamstw, które splątują Twoje myśli niczym dzikie krzewy. Decydujesz się odejść, a gdy znikasz, Twoi bliscy robią wszystko, by Cię odnaleźć, ale co, jeśli Ty nie chcesz zostać odnaleziona?

„Florystki” to książka, której fabuła przesiąknięta jest tajemnicami z przeszłości, które mają wpływ na teraźniejszość. Gra pełna pozorów, życie idealnie, które nie istnieje. Pod osłoną kwiatów i piękna ich zapachu skrywana jest ludzka brzydota. Narracja prowadzona pierwszoosobowo przez przyjaciółkę i męża zaginionej pozwala nam lepiej poznać jej przeszłość, dzięki czemu możemy próbować rozwikłać zagadkę zaginięcia właścicielki kwiaciarni. Jednakże to nie jest takie proste, gdyż pani Alicja umiejętnie zwodzi czytelnika za nos, podsuwając mylne tropy.

Ta historia to bardzo dobrze skonstruowany thriller psychologiczny, od którego nie sposób się oderwać. Przesiąknięty trudną przeszłością oraz traumami z nią związanymi, wprowadził mnie w stan niepokoju. Chłonąc lekturę, miałam wrażenie, iż moje trybiki pracują na wysokich obrotach, z każdą przewracaną stroną wydawało mi się, że jestem bliska odkrycia prawdy. To jednak, co na ostatnich stronach zafundowała autorka przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. Prawda, która dosłownie wbiła mnie w fotel. Rozwiązanie, jakiego się nie spodziewałam!

Wciągająca, intrygująca i zaskakująca lektura, która pokazuje, iż przeszłość zawsze się o siebie upomni, a to, co budujemy na kłamstwie , prędzej, czy później rozsypie się jak domek z kart.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.